Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Albo damy żyć rybom tak jak przyjechały i jeśli "po drodze" nie wydarzy się nic niezależnego od nas, nadal będziemy mieli 24 sztuki ryb w układach, w jakich przyjechały ;) ja kombinując nad obsadą jednogatunkową mam zamiar kupić docelową ilość ryb od razu i będzie co będzie, najwyżej niektóre samce będą żyły w czystości przez większość swojego życia :P 

Opublikowano

idealne rozwiązanie, niestety życie nie jest idealne, co jak z 12  ryb 8 to samce?

jużczytałem tu na forum jak kupiono 10 ryb i 10 to były samce u mnie rekord to na 10 szt. 7 samców

Opublikowano (edytowane)

No to już pech... Ale na tej podstawie można kupować po 20 sztuk młodzieży bo będzie prawdopodobieństwo, że większość to samce ;) Nie neguję oczywiście, od zawsze robimy tak, że kupujemy więcej, a potem redukcja, z tym że ja ostatnio staram się tego unikać bo potem jest spory problem ze znalezieniem nowego domu, który nie byłby zoologiem, dla tych "odrzuconych ryb", w tak skrajnym przypadku chyba wolałbym dokupić podrośnięte już ryby niż znowu głowić się, czy samce, których muszę się pozbyć trafią na pewno w dobre ręce... Dlatego doradziłem tak, a nie inaczej.

Edytowane przez MatiK
Opublikowano

Pomyślę jeszcze baniak dopiero 3 dzień od zalania. Takie dokupywanie to może być ciągła loteria jednak chyba lepiej od razu kupić więcej i ewentualnie zredukować niż potem kombinowac. Tak czy siak dziękuję za podpowiedzi mam dużo czasu do namyslu

 

Gdybym się zdecydował jednak na jednogatunkowe z  ww. ryb to przy zakupie 30 szt może coś sensownego się ułożyć?

 

Opublikowano

Tak, czy siak to kombinowanie. Jak nie z dokupowaniem to z redukcją, życia nie oszukasz ;) 

Z 30 sztuk wg mnie ułożysz haremy na 3 zbiorniki, chyba że będziesz miał takiego pecha, o jakim napisał yaro ;) 

Opublikowano

Zgadzam się więc najistotniejsze jest w moim przypadku docolewo do 25 dorosłych osobników ilość i rodzaj maluchów do przemyślenia jeszcze raz dziękuję za pomoc 

Opublikowano
9 minut temu, MatiK napisał:

 

Z 30 sztuk wg mnie ułożysz haremy na 3 zbiorniki, 

Raz piszesz, że proponujesz do tego zbiornika 25 ryb, teraz chcesz 30 rybami obsadzić 3 zbiorniki. Tylko ja nie widzę tu logiki? 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie napisałem, że proponuję 25 ryb do tego zbiornika tylko, że to wg mnie maksymalna liczba do akwarium 150x50x50 nie patrząc na haremy.

Z 30 sztuk przy dobrym układzie można mieć 3 porządne haremy więc zakładając, że układamy harem z każdego innego gatunku to można by było rozdzielić to na trzy różne zbiorniki, abstrahując od tego tematu. Chodziło mi o zapewnienie, że jak kolega kupi 30 sztuk to spokojnie uda mu się dobrać odpowiednie układy w zbiorniku.

Ktoś ma humor na czepianie się?

Opublikowano

Kiedyś @harisimiwyliczał swoim magicznym kalkulatorem , że do zbiornika 180/50/60 można dać max 25 szt ryb wielkości Saulosi, więc należy się zastanowić czy w zbiorniku do 150/50/50 uda się utrzymać 25 szt ryb. Znając temperament naszych ryb ta ilość spadnie. 

  • Lubię to 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.