Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podobnie jak Matik mam to samo wrażenie.:(

Nie wkleiłeś fotki baniaka w fazie odrywania się od pasa startowego czyli startu bo wiele by taka fota powiedziała a tak tylko zgadywam :D

Wyłącz zupełnie oświetlenie  nawet jak tam są rośliny wsadzone .

Wlałeś bakterie z własną pożywką bo pokarm dla ryb gnije jednak ok tygodnia zanim da NH4  dałeś więc bakterie nitryfikacyjne i podwójnie a może x10 pożywkę a nawet dodatkowo PO4 na full.

To ma swoje konsekwencje.

Start na nie wielką ilość pokarmu ( może spróbuj określić ile to było  szczypt ? )  ma to do siebie że od razu wprowadza do akwarium duże ilości PO4 bo pokarm ryb ma tego od groma - jak ryba zjada pokarm to większość związków fosforu zostaje w rybie a tylko resztki wydala przez otwór z tyłu . Ty dałeś na full fosforanów więc nie dziwota że przy NO3 - 1ppm i PO4  zapewne poza skalą masz sinice i to na dzień dobry.

Są dwa scenariusze

- ruszy ci szybko II etap nitryfikacji i szybko zacznie rosnąć NO3 co poprawi relacje N/P i sinice same znikną

- z powodu ogromnego nadmiary amonu  NH3/4 powstanie tak wysoki poziom NO2 zamieniony na kwas azotawy że tenże kwas zablokuje całkowicie ten start nitryfikacji na obu etapach i startujący baniak runie na końcu pasa startowego.:(

Będzie to oznaczało wysokie niezmienne NH i NO2 oraz niezmienne ale niskie NO3 - i tak może pozostać na długo i samo się nie odetka.

 Czekamy więc z natlenianiem na max wody wszystkim czym dysponujesz  , wyłączonym oświetleniem i duszą na ramieniu:D

 

 

Opublikowano

Witam

Takowa fotka jest w dziale ,,przedstawiam się" 

A pokarmu bylo na prawde nie wiele parę drobnych kuleczek może z 15szt.  A co z tym natlenianiem mam wyłączyć wewnetrzny filtr on robi z baniaka pralke więc jest więcej tlenu .czy przykrycie akwa tak aby nie dostawal światła dziennego pomoże ?

Opublikowano

Bardziej chyba chodziło o zdjęcia akwarium w stanie obecnym ;) 

Nie masz wyłączać wewnętrznego filtra tylko postarać się o jak największe natlenianie wody, tzn. skieruj wylot mechanika (biologa jak masz możliwość też) na taflę wody i ustaw go na maksa. Wyłącz zupełnie oświetlenie w akwarium, przykrycie zbiornika też oczywiście pomoże.

Aczkolwiek akwarium masz świeżutkie i może być też tak jak napisał @deccorativo czyli:

37 minut temu, deccorativo napisał:

ruszy ci szybko II etap nitryfikacji i szybko zacznie rosnąć NO3 co poprawi relacje N/P i sinice same znikną

...

  • Dziękuję 1
Opublikowano
W dniu 19.11.2017 o 17:53, Wislani napisał:

Pierwsze testy przeprowadziłem po 3 dniach od zalania akwarium, tj. 14.11:

KH: 10

PH: 8

NH4: 1,5 

NO3: 1

Temperatura wody: 28C

18 11 2017

NO2: 0,4

NO3: 1

19.11.2017

NH4: między 3 a 5

NO2: 1

NO3: 5

20.11.2017

NH4 - 5

NO2- po za skala

NO3 - 10

tak to powinno wyglądać?  co dalej??

 

 

Opublikowano (edytowane)

Witam

Wczoraj zrobiłem ponownie testy

NH4 -0

NO2 poza skalą

NO3 badałem częściej  wyniki to 10 , 40, 20,i dziś 10

Czy wszystko jest ok??

Czy w tej fazie dojrzewania mogę wyciągnąć węgiel z filtra ponoć on może zaburzać  dojrzewanie baniaka ??

A co do glonów to niestety jest ich coraz więcej, może nie przyrastają jakoś szybko jak na początku, ale jednak :/

Edytowane przez Wislanin
Opublikowano

To był start na szczyptę pokarmu - to była taka "szczypta;) jak moja garść  - amoniak NH3 i azotyny NO2 pokończyły skale tyle tego było. Bakterie też były z własną pożywką. Tak jak poszukują akwaryści nadfiltracji tak ty zrobiłeś nadstart z wysokim PO4 dla sinic a teraz przy wysokim NO3 dla glonów .

Jakoś nikt kto wali te szczypty pokarmu na start nie pomyśli ile tam jest w tej karmie PO4.

Masz start na pokarm i się zablokował ten start nitryfikacji tak jak na każdą metodę może się zablokować.

1/ Napisz jakie wkłady i ile czego masz w kuble - teraz to ten węgiel i tak jest do wyrzucenia i  nie wiadomo czy węgiel zjadł amoniak czy bakterie nitryfikacyjne - trzeba myśleć co się w kubły na start wkłada. Zanim pędem go wyjmiesz napisz co tam jeszcze siedzi bo te NO3 to w złym kierunku idzie.

2/ Czy w międzyczasie zbudowałeś ustrojstwo do nalewania wody?  czy zmarnowałeś bezczynie czas?;) i teraz strach robić podmiankę a trzeba. Tylko że nie na rympał czyli prosto z kranu bo chlor w kranówie może tą nikłą biologię uszkodzić .

3/ Potrząśnij fiolką z proszkiem do testu NO3 otwórz i zobacz czy są grudki - w ferworze badań NO3 prawdopodobnie zamieniłeś nakrętki i tą mokrą zakręciłeś proszek przez co test NO3 może właśnie tak wskazywać coraz niższe wartości gdy tymczasem a prawdę to tego NO3 jest coraz więcej i tak powinno być.

Przy takich ogromnych poziomach amoniaku i azotynu  azotanu NO3 z 1ppm powinno być teraz ponad 40ppm co daje podejrzenie że test jest do wyrzucenia. Ale to tylko podejrzenia.

 A zmierz NO3 w kranie czy jest 1ppm ? czy mniej.

 

 

 

Opublikowano

Witam

10 godzin temu, deccorativo napisał:

To był start na szczyptę pokarmu - to była taka "szczypta;) jak moja garść

 Skoro napisałem ze szczypta to szczypta, pokarm to  Cichlid Alge takie drobne kuleczki dałem ich może z 15 szt.

10 godzin temu, deccorativo napisał:

1/ Napisz jakie wkłady i ile czego masz w kuble - teraz to ten węgiel i tak jest do wyrzucenia i  nie wiadomo czy węgiel zjadł amoniak czy bakterie nitryfikacyjne - trzeba myśleć co się w kubły na start wkłada. Zanim pędem go wyjmiesz napisz co tam jeszcze siedzi bo te NO3 to w złym kierunku idzie

  Wkłady to standardowo to co daje aqua nova ceramika gąbka no i nieszczęsny węgiel (dziś go usunąłem) jak wystartuje kupie Matrixa

10 godzin temu, deccorativo napisał:

2/ Czy w międzyczasie zbudowałeś ustrojstwo do nalewania wody?  czy zmarnowałeś bezczynie czas?;) i teraz strach robić podmiankę a trzeba. Tylko że nie na rympał czyli prosto z kranu bo chlor w kranówie może tą nikłą biologię uszkodzić .

Tak mam już ustojstwo do nalewania wody w wersji drugiej tak na wszelki wypadek.

 

10 godzin temu, deccorativo napisał:

3/ Potrząśnij fiolką z proszkiem do testu NO3 otwórz i zobacz czy są grudki - w ferworze badań NO3 prawdopodobnie zamieniłeś nakrętki i tą mokrą zakręciłeś proszek przez co test NO3 może właśnie tak wskazywać coraz niższe wartości gdy tymczasem a prawdę to tego NO3 jest coraz więcej i tak powinno być.

Sprawdziłem wszystko ok  nie pomyliłem nakrętek.

 

10 godzin temu, deccorativo napisał:

 A zmierz NO3 w kranie czy jest 1ppm ? czy mnie

 To mogę zrobić dopiero w niedziele  niestety w tygodniu wracam wieczorami do domu, a testy robi się przy świetle dziennym :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.