Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

akwarium ma więcej, ale nie jest zalane do samego końca i trzeba odjąć grubość szkła (19mm) to zostanie coś ok 1500l. Zreszta pow dna ważniejsza:] ale dzięki za uwagę

To co sam dobrałem podoba mi się kolorystycznie, a do tego w baniaku są już skały i kryjówki. Część z nich to dość wysokie kamienie bo akwarium jest widoczne z 3 stron i chciałem żeby troche pomieszczenia oddzielało. Nie wiem na ile to przeszkadza w posiadaniu drapieżników lub non mbuny? miejsca jest i tak bardzo dużo a mniejsze skały z dna moge usunąć.

A co do ryb... to jakieś konkretne propozycje? tylko żeby kolorystycznie też były ciekawe. Dzięki za propozycje

Opublikowano
6 minut temu, dero napisał:

Sławol mozesz coś zaproponować? 

Generalnie chciałem żeby były ryby kolorowe

nie mniej jednak czy to co zaproponowałem może ze sobą być? pomijam w tzm pytaniu kwestie wielkosci...

Mam malawi od kwietnia więc jestem jeszcze świeżak,ale wydaje mi się że hongi i aulonokara nie bardzo pasują do siebie dietą.Jeśli ma być kolorowo to może Msobo magunga,acei ,maison,socolofi ,sprengerae, auratus maingano spróbuj coś z tego wybrać.

Opublikowano

Moja propozycja z mixem:

-Fossorochromis rostratus

- Cyrtocara moori (większe stado) 

-Protomelas spilonotus Tanzania

-Labidochromis caeruleus

- Labidochromis chisumulae 

-Melanochromis kaskazini 

Trochę skał dla mbuny i dużo otwartej przestrzeni z piaskiem dla reszty.

Opublikowano

miałem nadzieje że bedzie łatwo, tzn obsada która ma być prawie finałem będzie rzeczą bardzo prostotą. A im więcej rybek oglądam , tym więcej z nich mi się podoba

przemo-h zaproponowa obsada jest spoko. Po przeczytaniu jeszcze innych proponowanych obsad na non-mbuna mam pytania:

Fossorochromis rostratus i Protomelas spilonotus Tanzania mają bardzo podobne samice (bynajmniej z tego co ja widziałem..... a to tylko youtube i foty;/) czy nie będzie problemu?

Labidochromis chisumulae -ładna, ale niebieska ryba, a tego niebieskiego jest dość dużo , Melanochromis kaskazini podobnie.Chociaż wiem ze tu była mowa o łączeniu z mbuna. 

Wracając do propozycji które mi się podobają i "moich" dodanych niżej komentarzy zaczerpniętych z postu toma77 :

-Fossorochromis rostratus (jak poczytałem grzebacz czyli bliżej dna)

- Cyrtocara moori (większe stado) / wyjadacze -  może więc zamiennie  Placidochromis phenochilus Mdoka ? z tego co mi się zdaje ta są bardziej niebieskie?

-Protomelas spilonotus Tanzania 

-Labidochromis caeruleus

Takie rybki mi pasują, tylko czy miedzy sobą będą pasować? (samice Fossorochromis i  Protomelas  czy nie bedzie problemu) i ich zachowanie między sobą?

Do tego bym chciał Aulonocara (Fire lub Red lub jacobfreibergi lub kandeense lub .....:] ) generalnie kolorystycznie dla mnie super. Pytanie tylko czy nie będą zdominowane za bardzo przez Fossorochromis?

I jeszcze ryba z rodzaju Copadichromis - tu podonie jak powyżej są kolory super i tak samo pytanie czy przy powyższym zestawieniu się będą wybarwiać?

Cos z mbuna bym może też dał, ale bez nacisku:]

Ile miałoby być ryb i w jakim zestawieniu? Czy ktoś pomoże w razie czego z ich dostępnością? (poleci kogoś)

 

 

Opublikowano

Labidochromis chisumulae jest bardziej biały niż niebieski, ale to tylko jeden samiec. Zwróć uwagę, że samic będzie więcej, a są biało-perłowe. Mogły by rozjaśnić swoją urodą zbiornik. 

Melanochromis kaskazini-samiec metalicznie-niebieski, ale samiczki dodadzą żółci. 

Jeśli chcesz wzamian jakąś Aulonocarę, to zapewne jacobfreibergi jest większa i będzie dobrym wyborem. 

Co do reszty non-mbuny. .. Czy Cyrtocara moori, czy mdoki? Trzeba poczekać, co powiedzą nasi non-mbunowcy. 

Opublikowano (edytowane)

Ja bym w takim zbiorniku widział predatory, ewentualnie w połączeniu z mdokami wl, jak to zrobił @JemioloSeba. Sam u siebie kiedyś próbowałem takiego połączenia, ale mdoczki zostały zjedzone- a więc warunkowo muszą być na starcie sporo większe, bo wolno rosną. Popularny labidochromis caeruleus również powinien poradzić sobie z drapieżnikami, nie cierpiąc z powodu diety. Ponad to z non-mbuny, z uwagi na wielkość, siłę i preferencje pokarmowe, świetnie do takiego połączenia nadaje się copadichromis borleyi kadango- przy okazji uzupełniając rzadką w Malawi czerwień.

Z predatorów ja widzę obowiązkowo:

-jakiegoś Buccochromisa: rhoadesii najłatwiej dostać, ale jest ich wiele.

-exochromis anagenys i/lub nimbochromis venustus- ładne samice

-dimidiochromis compressiceps lub strigatus

-aristochromis christyi

-sciaenochromis fryeri- ze względu na sentyment

opcjonalnie:

-fossorochromis rostratus- co prawda nie jest rybożercą, ale z uwagi na wielkość chyba klasyfikowany jest tutaj :)

-tyrannochromis nigriventer- ostatnio popularny ze względu chyba na promocję w Tan-Malu :)

-tyrannochromis macrostoma

-nimbochromis fuscotaeniatus- straszny killer ale moim zdaniem najładniejszy z nimbo ;)

 

Mbuna też fajna- dla Ciebie ta większa, ale mi szkoda byłoby takiego litrażu dla tak małych ryb.

Labidochromis sp. Hongi ? iodotropheus sprengerae ? proszę Cię.... chcesz trzymać stada po 30szt? W takich ilościach lepiej się prezentują ryby ławicowe :)

 

 

Edytowane przez bakus_44
Opublikowano
2 minuty temu, Merlot napisał:

Bakuś Mdoki aż tak wolno nie rosną. U mnie wzrost w ciągu roku to ponad 10cm

Ja wpuszczałem z bucco i christyi jak były mniej więcej równe i nie przetrwały 3 miesięcy. Drapieżniki rosną jednak szybciej. Szczególnie "Malawi Hawk" uparcie na nie polował- swoją drogą w bardzo ciekawy sposób :P Może to przez ich wszędobylskość (w ogóle się nie chowały), przywiązanie do dna (christyi atakuje z góry) i irytująco chabrowy kolor- inne, mniejsze nawet osobniki jakoś potrafiły przetrwać. W każdym razie polecam wpuścić mdoki nieco większe do takiego zestawienia :)

Opublikowano

A) stado wszędobylskich wyjadaczy Placidochromis phenochilus Mdoka

B!!! grupa wyczynowych kopaczy Taeniolethrinops praeorbitalis

C) ławica (bo duże akwa) typowo toniowych torpedowatych Copadichromisów

D) grupa skalniaków Labidochromis caeruleus

E) coś extra - grupa Synodontis njassae

  • Lubię to 1
Opublikowano

Dzięki za propozycje. Chwile mi zajmie zapoznanie się z nimi

Ale temat drapieżników mnie dość mocno zainteresował i chyba w to pójdę. Doświadczenie mam takie same jak z mbuna, czyli 0 :] ale z czym zacząć trzeba. Najwyżej częściej o pomoc będę prosił

Czym więc je żywić? i patrząc na obsade proponowaną przez bakus_44 to jakie ilości ryb tzn w jakim zestawieniu?

Czy one miedzy sobą jakoś zaciekle walczą? 

Ile miejsca w akwarium potrzebują? mam troche kamieni bo pierwsze myśli to było mbuna. Częśc z nich są wąskie i wysokie i te bym chciał zostawić (zreszta to możemy później obgadać)

I czy te co zaproponowałeś to też ich zachowania i to gdzie pływają są zróżnicowane? tak jak zestawienie tom77 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.