Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
59 minut temu, gelooo512 napisał:

Co jest lepsze na zwalczanie no3  purigen czy purolite?

Oba zwalczają NO3 choć inną drogą , oba to adsorbujące żywice jono-wymienne

Purigen Seachem to żywica akwarystyczna adsorbująca NH3/4 oraz NO2 przez co bakteriom już pozostają resztki do przerobienia na NO3 więc stale tam testy NO3 wykazują jakiś poziom.

Purolite A520E to żywica wodociągowa adsorbująca natychmiast i wyłącznie NO3 nawet do NO3 =0 ppm i na dodatek zdecydowanie tańsza.

Różnią je używane regeneratory i sposób regeneracji.

Który wybrać ? - to zależy jak duże akwarium , jak liczna obsada, jakie karmienie i ile jest tego NO3 do usuwania czyli ile pokazują kropelkowe testy NO3 JBLa albo Saliferta  od podmiany jak dużej i jak często - inne testy nie są wiarygodne więc na nich się tu nie opieramy.

 

 

Opublikowano

Jest jeszcze jedna opcja czyli klasyczna podmiana wody. ;)

Szczerze powiedziawszy nie wiem na jakim obecnie poziomie masz azotany ale żadne żywice czy inne cuda wianki lepiej tego nie zrobią.

Generalnie sam już nie wiem co myśleć o tych żywicach. Ludzie to stosują jednak musisz wiedzieć, że sama żywica tego nie załatwi bo i tak musisz robić podmiany - w innym wypadku zaraz ją zapchasz. A skoro tak jest to nie rozumiem po kiego czorta bawić się w regenerację itp. Podwójna robota i koszta.

Raz pokusiłem się o zakup purigena, który to powinien wystarczyć na kilka miesięcy w 400 litrowym baniaku. I co? Wynik taki, że po weekendzie czyli dwóch dniach cała żywica zrobiła się brązowa i jak usłyszałem po prostu się zapchała. :confused: A jeżeli co dwa dni mam się bawić w jej regenerację to ja dziękuję. Robię co tydzień podmiany wody i NO3 mam na poziomie do 10. Za 100ml sechema zapłaciłem chyba coś koło 60-70zł. Za te 7 dych to ja mam kilka podmian wody bez cudowania z solą, gotowaniem i innymi zabawami.

Opublikowano

Ja mam Purolite i zazwyczej NO3 w baniaku na poziomie 1ppm ale mimo wszystko i tak robię podmianki przy każdej wymianie wkładów w mechaniku. Puro dla mnie ma dodatkową zaletę jaką jest krystalizacja wody i u mnie np jest to zauważalne.

Opublikowano
2 godziny temu, gelooo512 napisał:

Co jest lepsze na zwalczanie no3  purigen czy purolite?

Moim zdaniem powyżej  masz wypowiedz kolegi @Jerry_jerry  zdecydowanie negatywną o 100 gramach Purigenu w 400l baniaku :(i same negatywne wnioski - Purigen jest BEEEE  a to nie prawda i wielu go używa z doskonałym skutkiem  ale nic o Purolite .

Z drugiej strony może ci napisze coś @AndrzejWalb też zagorzały tradycjonalista:D ale taki co jednak zastosował Purolite a nie zrezygnował z częściowych podmian - jak pamięć mnie nie myli - 9 miesięcy bez regeneracji Purolite i wniosek że tak to tanie złoże i tak skuteczne że nie będzie regenerował ( co na prawdę trwa 30 minut ) tylko wymienia na nowe - ale może ci sam napisze swoje wnioski.

Ja stosuję Purolite 1 ltr za 38 zł w baniaku 300l ponad 3 lata ten sam i robię podmianę odświeżającą wodę raz w miesiącu 10-20% wody stale mając NO3 - w zakresie 3 - 10ppm  i wodę zwaną "lewitacja ryb"  a  regeneracje tak co kwartał a może i dłużej bo to tak dla mnie długi okres że nie notuję.

Twój wybór.

  • Lubię to 1
Opublikowano
3 minuty temu, deccorativo napisał:

Moim zdaniem powyżej  masz wypowiedz kolegi @Jerry_jerry  zdecydowanie negatywną o 100 gramach Purigenu w 400l baniaku :(i same negatywne wnioski - Purigen jest BEEEE  a to nie prawda i wielu go używa z doskonałym skutkiem  ale nic o Purolite .

 

Ale cóż mam pozytywnego napisać skoro zastosowałem go tyle ile sam producent podaje a nawet za dużo. Przypomnę co hamerykańskie naukowce napisali na stronie:

" Each 250 mL treats up to 1,000 L (250 US gallons) for up to six months. Exhaustion is indicated by a pronounced discoloration of the beads to dark brown or black."

Jeżeli mam wlane 190 litrów wody czyli 50 galonów i dałem 100ml czyli jak na ponad 400 litrów to cóż pozytywnego mam napisać? Kompletnie nie rozumiem.

A skoro wodę i tak mam podmieniać to nie widzę sensu stosowania tego środka.

Są osoby stosujące ten wynalazek oraz takie, które też wykorzystują Purolite i sobie chwalą. Jeżeli tak jest to nie ma problemu. Ja wolę raz na tydzień zrobić podmianę i nie czekać czy już się żywica zapchała czy może jeszcze z tydzień pociągnie.

PS. Nie napisałem, że stosowałem Purigena w 400 litrowym baniaku bo takowego nie posiadam.

 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Jerry_jerry napisał:

Raz pokusiłem się o zakup purigena, który to powinien wystarczyć na kilka miesięcy w 400 litrowym baniaku. I co? Wynik taki, że po weekendzie czyli dwóch dniach cała żywica zrobiła się brązowa i jak usłyszałem po prostu się zapchała. :confused: A jeżeli co dwa dni mam się bawić w jej regenerację to ja dziękuję.

Nie jestem fanem Purigenu ale  taki wniosek jest dla tego produktu nie prawdziwy wręcz krzywdzący.   Ludzie to używali od dawna i używają dalej i nikt tego nie regeneruje co dwa dni .  Mogę tylko sądzić że popełniłeś błąd  który popełnia wielu użytkowników złóż jonowymiennych także tych co po raz pierwszy wkładają Purolite. 

Nie usuną najpierw w dużej objętości wody bardzo wysokiego poziomu NO3 poprzez solidną np 50% podmianę wody i dopiero wsadzają złoże tylko usunięcie tak wielkich ilości NO3 powierzają w całości żywicy. Czyli do baniaka z 400l wody i NO3 >40ppm włożą żywicę i na następny dzień stwierdzają że NO3 jest 0 ( zero) .

Żywice mają ograniczoną pojemność adsorbcji i wtedy mogą się zapchać  nawet w jeden dzień co nie znaczy że po regeneracji przy poziomie NO3 niskim następna regeneracja może wypaść po pół roku.

Nie wiem ile może pochłonąć Purigen wiem że Purolite A520E 1 litr pochłania ok 20-30 gramów NO3  więc dla 400l wody w akwarium z NO3 = 50ppm  złoże zapcha się od razu nawet w 24h jak zwali ci NO3 do zera.

Ale po regeneracji może pracować do zapchania i następnej regeneracji wiele miesięcy.:D

Ty nie widzisz  żadnych korzyści ze żłóż bo trzeba i tak robić podmianki a ja widzę takie:

1/ stale niski poziom NO3 miesiącami i bez wahań wszystkich innych parametrów wody wynikających np z 20-50% podmian wody bo wystarcza taka 10%.raz na miesiąc

2/ superchiper szalone klarowanie wody do lewitacji ryb

3/ zdecydowanie niższe ilości wody do podmian

4/ możliwość znacznego wydłużenia czasu między podmianami

5/ swoboda w wyznaczaniu i przesuwaniu daty podmiany

6/ możliwość wyjazdu na wakacje na miesiąc z rodziną a nie warowanie przy baniaku

7/ usuwanie humusu z DOC tego żółtego koloru wody aż do zera.

Jak widzisz są jednak plusy :D nie namawiam ale może warto się zastanowić ponownie.:)

 

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano

Purigen kupiłem tylko po to by wyklarować wodę. Tak jak pisałem NO3 mam w okolicy do 10 więc do 50 to jeszcze hoho.

Jest krzywdzące po zostałem oszukany i zauważyłem, że kupiłem niby to super hiper receptę na wszystko a okazało się jak zwykle, że to jedno wielkie nic.

Na 7 wymienionych przez Ciebie punktów 5 tyczy się podmian wody chociaż wszystkie 7 też można uzyskać przez podmiany.

Kto chce niech stosuje żywice. Ja już się na tym sparzyłem i wiem, że cotygodniowa podmiana wody plus dobra wata też doprowadzają do czystej wody.

W zasadzie nie wiem co więcej mogę napisać a jedynie to, że mi podmiany wody kompletnie nie przeszkadzają. Praca przy akwarium to hobby, które mnie uspokaja i relaksuje. Podmiana wody w moim wypadku to nic innego jak wsadzenie do baniaka pompki z wężem, który brudną wodę spuszcza do brodzika. Czystą wodę nalewam przez ustrojstwo więc roboty prawie nie mam. Oglądam ryby, widzę jak wody ubywa a później znowu przybywa. Żywica mi do szczęścia nie jest potrzebna. Spróbowałem raz i dziękuję.

 

Opublikowano (edytowane)

Ja korzystam z zamiennika Purolite i bardzo sobie chwalę. Robię klasyczne podmianki raz na 7-10 dni polegające na sprzątaniu dna z odchodów uzupełniając wodą wolną od NO3. Efekt? NO3 >5 i wciąż brak regeneracji, a żywicy mam około 500ml na 300L.

Edytowane przez Deadi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.