Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Blue Otter bał się Namalenje. W tej chwili Copadichromis jest odizolowany i Blue Otter trochę śmielej sobie poczyna.

Opublikowano

Ok :)

Myślę że podjąłeś słuszną decyzję o eliminacji z akwarium Copadichromisa, z nowym gatunkiem bym poczekał i obserwował co się będzie działo, nowa sytuacja, nowe zachowania

Opublikowano

Podzielam pogląd, że problemem jest/byl Copadichromis borleyi.

Miałem ten gatunek. Zrezygnowałem z niego, bo był uciążliwy dla mniej asertywnych ryb. Poza tym okazał się mało toniowy (w porównaniu z innymi Copadichromisami).

  • Lubię to 2
Opublikowano

Absutnie zgadzam się ze stwierdzeniem że jest "mało toniowy". Wrecz spychał w toń Placidochromisy. Od kiedy jest w karcerze Placki nabrały śmiałości i doszło do niezakłuconego tarła i Tetrastigma nabiera kolorów. Po świetach ostatecznie rozstaje się z Borleyi i zaczynam poszukiwania następcy. Chociaż to jeszcze nie przesądzone. Być może zostanie tak jak jest.

Opublikowano (edytowane)

Tak sobie czytam i czytam. Długo  nie mogłem złapać meritum sprawy. Jeśli rzeczywiście winowajcą okaże się Namanelje, to będę mocno zaskoczony. Sam posiadam ich kuzynów, Kadango red w układzie 6/4, i w tym stadzie są łagodne jak baranki. Jedyne sprzeczki jakie można dostrzec, to kiedy dwa, trzy samce podpłyną do tego samego kąska - samce mają około 13-14cm, więc chlupot jest spory.

Edytowane przez bobanr
Opublikowano
3 minuty temu, bobanr napisał:

w układzie 6/4

I to może sekret sukcesu. U Ciebie chłopaki mieli się kim zająć. Mój samiec był najmocniejszą rybą w akwarium. Nie miał konkurencji.

Opublikowano

Dalej mają. Ten układ uważam za porażkę... pecha. Początkowo z 6 zakupionych sztuk 5 okazało się samcami. Na szczęście udało się pozyskać dodatkowe 1/3 od kolegi z forum. Samce są niemal jednakowo wybarwione, jeden odbiega od reszty.

Opublikowano

Z tymi borleykami to różnie chyba bywa- zazwyczaj łagodne, ale u mojego znajomego nieduży samiec sterroryzował nawet fusco. Pyszczaki jak pyszczaki, niektórym nawet "Yellow" potrafi grandzić... Może kolega akurat trafił na wyjątkowego zakapiora :P

  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano (edytowane)

Strasznie się zaniedbałem w prowadzeniu tematu. Z mną wile miesięcy kombinacji z obsadą. Nie będę teraz do tego wracał. W ostatnim czasie przez dłuższy czas sprawdzała się obsada w składzie: Placidochromis sp. Blue Otter 2/5, Lehrinops Mbasi 3/2, Aulonocara Baenschi 3/2, Otopharynx Teratigma 1/1, Copadichromis Chrysonotus. W związku z planami powiększenia zbiornika w perspektywie 1,5/2 lat podjąłem decyzje o rozpoczęciu budowania obsady do nowego zbiornika. Oczywiście wybór padł na non mbuna. Co z tego wyjdzie to się okaże. Na początek z wielkim bólem serca sprzedałem Placka, Lethrinopsa i Tetrastigmę.

IMG_4608.thumb.JPG.87d9e975c7693cd3ade1d7ec65a3de35.JPG

IMG_8164.thumb.JPG.36d28dd765d2b5b10a2f70236a9a4b42.JPG

IMG_5828.thumb.JPG.6c83bc92b2cf79b7a538d3b137400d3b.JPG

Ich miejsce tydzień temu zajęły Aulonocara Stuartgranti Ngara 12 szt. 4 cm od Fish Magic oraz Placidochromis Phenochilus Mdoka 10 szt. 5 cm z Tan-Mal. Obie do solidnej redukcji. I tak teraz wygląda moja obsada.

Copadichromis Chrysonotus 11 cm 9 szt.

IMG_8405.thumb.JPG.3af94600b5d26a03b5a30dfa0f5592c4.JPG

 

Aulonocara Baenschi 3/2 10 cm.

IMG_8314.thumb.JPG.7b7c541238892bbe083dfc4f00a46308.JPG

Aulonocara Stuartgranti Ngara 12 szt. 4 cm

IMG_8252.thumb.JPG.fdafd4058ebfc64a0d0b189dc73e085f.JPG

 

Placidochromis Phenochilus Mdoka 10 szt. 5 cm

IMG_8285.thumb.JPG.441a41ac64232264785abe7dfdeb0115.JPG

Edytowane przez Paweł83
  • Lubię to 9

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.