Skocz do zawartości

Karmienie pyszczaków czyli w jakiej ilości podawać pokarm?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak jak w tytule. W jakiej ilości sypać pokarm - w moim przypadku płatkowy? Pytanie może dla wielu z Was wydawać się trywialne jednak to zagadnienie jest dla mnie nurtujące. Znam zasadę, że głodna ryba to zdrowa ryba i ile byśmy pokarmu takiej rybce nie dali to wtranżoli wszystko.

Moja obecna obsada to 30 maluchów z czego 20 saulosi i 10 rdzawych. Karmię 2 razy dziennie w ilości jak na poniższym zdjęciu.

Teraz najważniejsze. Czy pyszczaki myślą tylko o jedzeniu? Może moje są jeszcze za małe ale na chwilę obecną nie dostrzegam u nich jakichkolwiek chęci do obierania rewirów. Nie mogę spokojnie usiąść koło akwarium i obserwować bo wszystkie podpływają do szyby i czekają na pokarm. Przejście koło akwarium powoduje takie same zachowanie.

Więcej karmić? Tak, to normalne zachowanie?

Nie chcę przekarmić ale z drugiej strony ryby strasznie nerwowo pływają szukając pożywienia.

Pokarm.jpg

Opublikowano

Oczywiście dzieciom bardzo odpowiada fakt, że gdy tylko ktoś podejdzie do akwarium od razu cała zgraja podpływa do tego miejsca (starsza córka mówi, że rybki ją rozpoznają i dlatego tak robią ;)) jednak z drugiej strony patrzenie na żebrzące maluchy tak do końca nie jest fajne.

Tak jak pisałem staram się nie przekarmiać i utrzymywać swoje pupile w jak najlepszej kondycji stąd pytanie czy to normalne.

Opublikowano
5 minut temu, Pleziorro napisał:

możesz zrobić zdjęcie poglądowe na dłoni ?

Pstryknę wieczorem fotkę i wstawię.

Dodam tylko, że nie zdarzyło się jeszcze aby jakikolwiek płatek spadł na piach. Wszystko momentalnie jest wyłapywane i jedzone.

Ale ok. Pstryknę zdjęcie i dam do oceny. ;)

Opublikowano

Jasne rozumiem. Nie wykluczam, że tego pożywienia jednak sypię za dużo dlatego też w pierwszym poście wstawiłem fotkę. Może i do końca nie oddaje realnej ilości (nie ma do czego porównać chociaż z drugiej strony rzuciłem ją specjalnie obok opakowania z pokarmem) dlatego też zgodnie z Twoją sugestią wieczorem uzupełnię o dodatkowe dowody. ;)

Opublikowano

Środowisko z którego pochodzą Twoje ryby uchodzi za ubogie w substancje pokarmowe. Występują okresy że ryby mogą przekąsić coś konkretnego ale są to okresy które zdarzają się bardzo rzadko. Ogólnie uważa się że ryby pływają całe życie głodne i tak powinno wyglądać w naszych zbiornikach. Niestety zbyt małe zbiorniki i zbyt treściwa karma nie wpływa na dobre samopoczucie tych ryb. Zwiększenie dawki pokarmowej zawsze musi odbywać się przy bacznej obserwacji twoich ryb, bo kto inny jak nie Ty zaobserwuje że zachowanie odbiega od tego co obserwujesz obecnie.
Nie ma gotowego schematu karmienia tych ryb, jest coś takiego jak doświadczenie , obserwacja i zdrowy rozsądek. Przeglądnij forum a znajdziesz błędy innych co jest najlepszą wskazówką w hodowli tych ryb.

pozdrawiam:)

  • Lubię to 1
Opublikowano
4 godziny temu, michal_j napisał:

dopóki mają płaskie brzuchy jest ok :)

Bez przesady. Funkcjonuje tu dziwny stereotyp. Zupełnie jak kiedyś u ludzi; grube dziecko, to zdrowe dziecko. Ryby nie muszą mieć płaskich, ascetycznych brzuchów. Nie ma nic złego w zarysowanym brzuchu. Do otyłości to jest jeszcze daleko.

3 godziny temu, piotriola napisał:

Środowisko z którego pochodzą Twoje ryby uchodzi za ubogie w substancje pokarmowe.

Myślę, że to jest też stereotyp. Moim zdaniem wszystko zależy od miejsca występowania. Są miejsca uboższe i bogaterze. Generalnie ryby nie mają większego problemu ze zdobywaniem pokarmu i nierzadko można spokać ryby, które w akwarium uchodziłyby za spasione. Trzeba karmić z głową, obserwując ryby i dostosowując ilość. Nie ma jednej, wyliczonej dawki.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.