Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Aktualizacja 30.06:

data pH KH GH NH4 NO2 NO3 Uwagi
30.05 7,6 12 12 0,1 <0,01 <0,5 Test kranówki
16.06 7,6 10 12 0,1 <0,01 <0,5 Po zalaniu akwarium
16.06 20 kropel WA - NH4 pomiędzy 0,6 - 1, dodanie 2 ampółki Prodibio
wieczorem zmiana w filtrze (+grys wapienny) + 1 ampółka Prodibio
20.06 7,6-7,8 8 10 0,2-0,4 0,025 0,5-1  
24.04 - - - 0,1 0,05 1  
27.06 7,8 7 9 0,1 0,05 1-5  
30.06 - - - 0,1 0,05 1-5   
Edytowane przez rafalniski
Opublikowano
56 minut temu, rafalniski napisał:

Od tygodnia NO2 stoi na 0,05, a NO3 bardzo powoli rośnie (obecnie jest ciut ponad 1).
Czy wszystko jest ok?

Zapal sobie papieroska :Dnapisz co z tą stęchlizną ?

Przejdz się do najbliższego zoologa i niuchnij czy to stęchlizna czy zapach nitryfikacji - bo to zasadnicza różnica, ale czasami nie oglądaj tam ryb.

Ryby masz kupić rasowe, nie kundle :D

.

 

 

Opublikowano (edytowane)

Papierosów nie palę, ale relaksuję się przy whisky :-)
Ale wracając do tematu zapachu - nie jest to typowa stęchlizna, żona twierdzi, że nie mam węchu i woda pachnie jak typowe akwarium :-)
Jutro podejdę do zoologa i będę wąchał :-)
A co do rybek to oczywiście planuję zakup z hodowli :-)

Edytowane przez rafalniski
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, rafalniski napisał:

A co do rybek to oczywiście planuję zakup z hodowli :-)

No to kupuj:D na co czekasz?:D

Żona z tym twoim węchem ma rację:) więc odpuść tą wizytę w zoologu ale testy na NH4 to niech żona odczytuje  - chyba także świat postrzegasz  troszku na zielono:D. Może też pozostałe testy kropelkowe niech żona odczytuje.

Tylko bez urazy - my chłopy często tak mamy.

 

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano
Godzinę temu, deccorativo napisał:

No to kupuj:D na co czekasz?:D

Czyli że już gotowe? Mogę wpuszczać rybki?

Godzinę temu, deccorativo napisał:

testy na NH4 to niech żona odczytuje  - chyba także świat postrzegasz  troszku na zielono:D. Może też pozostałe testy kropelkowe niech żona odczytuje.

Testy przeprowadzam komisyjnie ;-) zaangażowane są dwie córki i żona, przy czym żonę doprowadzam siłą :) 
Muszę przyznać, że do tej pory moje odczyty zgadzały się zresztą komisji :biggrin:

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, rafalniski napisał:

Czyli że już gotowe? Mogę wpuszczać rybki?

Testy przeprowadzam komisyjnie ;-) zaangażowane są dwie córki i żona, przy czym żonę doprowadzam siłą :) 
Muszę przyznać, że do tej pory moje odczyty zgadzały się zresztą komisji :biggrin:

Tak od 2 postów ci to piszę a ty nie załapujesz:D

Tak gotowe a nawet było gotowe od 27.06.

Piękny start na WA w 11 dni .:D

Tą stęchlizną mnie zmyliłeś, gdybyś nie użył tego słowa to bym sygnalizował dojrzałość baniaka wcześniej.

Nie wiem czy test na NH4 robisz żle czy taka jego uroda ale w kranie ci pokazywał 0,1ppm , po zalaniu 0,1 i teraz też 0,1.

Myślałem że masz zielono w oczach ale jak 3 Damy :Dpotwierdzają wynik - to ja się wycofuję.

Dla pewności nie mierz już NH4:D tylko po wpuszczeniu ryb tylko NO2 i NO3 ale tak spokojnie co 3-4 dni na początku .

Możesz asekuracyjnie kupić takie koło ratunkowe na świeży baniaczek - Kordon AmQuel Plus 118 ml i mieć w szafce jakby co .

Życzę całej rodzince powodzenia w hodowli i czerpania przyjemności z pasji malawijskiej.

A - nie odpuszczaj żonie i nawet siłą  w angażowaniu się w karmienie, pomiary i tym podobne - wiesz - będzie łatwiej uzyskać aprobatę na taki baniaczek 800l  a tam dopiero będzie ryb i kolorów.:D

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, deccorativo napisał:

Piękny start na WA w 11 dni .:D

WOW tego się nie spodziewałem :D
Zakup rybek ustalam obecnie z p. Jackiem z Żor - planuję zakup od razu całej obsady.
Ale zanim wpuszczę rybki mam jeszcze kilka pytań:
1. Czy powinienem zmienić coś w filtrze? Przy zakupie dostałem ZeoMAX Plus - czy mam go teraz włożyć? Czy zostawić w filtrze grys wapienny, który dodałem przy starcie?
2. "COŚ" białego mi urosło na korzeniu - podejrzewam, że to są jakieś glony i to nic strasznego, ale wolę się upewnić :) Akwarium było cały czas zasłonięte podczas startu.

20170701_133846_resized.thumb.jpg.01c6348d97f7c2893319572694eb81fc.jpg

20170701_133909_resized.thumb.jpg.33c060e46cefb1acec084a71cb0e2cee.jpg

Edytowane przez rafalniski
Opublikowano
41 minut temu, rafalniski napisał:

1. Czy powinienem zmienić coś w filtrze? Przy zakupie dostałem ZeoMAX Plus - czy mam go teraz włożyć? Czy zostawić w filtrze grys wapienny, który dodałem przy starcie?

...teraz kiedy osiągnąłeś parametry wody pozwalające na wpuszczenie ryb to no nic nie kombinuj z wkładami. Wrzuć ryby ,odczekaj z miesiąc - dwa i jak będziesz  chciał zmienić wkłady to nie rób tego w ten sposób ,że wymieniasz  wszystko naraz . Zrób to etapami...Jak masz kosze to wymień wkład w jednym koszu a za tydzień w drugim. Przy każdej takie zmianie warto dodać do wody  ampułkę prodibio biodigest. Warto wtedy nawet wlać ją prosto do filtra skoro będziesz  miał otwarty.

 

49 minut temu, rafalniski napisał:

2. "COŚ" białego mi urosło na korzeniu - podejrzewam, że to są jakieś glony i to nic strasznego, ale wolę się upewnić :) Akwarium było cały czas zasłonięte podczas startu.

.....te coś białe na korzeniu to normalny objaw przy nowym korzeniu w akwarium.. Z biegiem czasu  ta "pleśń" zniknie. Możesz też ją ściągać mechanicznie robiąc podmianę wody. Ale i tak będzie teraz powracać....cierpliwie czekaj i się nie przejmuj.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.