Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A więc tak,

Falownik oraz drugi Ffluval zamówione, we wtorek powinny być więc w środę montaż.

Niestety narurowa filtracja odpada, nie pozwoli na to konstrukcja szafki, nie jest to metalowy stelarz, tylko całość z podwójnych płyt a pod akwarium jest 5 szafek oddzielonych podwójnymi ściankami :( 

Azotany jak i inne parametry w normie, używam testów paskowych Tetra. 

 

Opublikowano

W takim razie nie wiesz jakie masz parametry ;) 

Polecanymi na forum sa JBL kropelkowe, jeśli chcesz znać na prawdę jakie masz parametry to zamów JBL'a.

Czekam na dalszy rozwój sytuacji. 

Opublikowano

Kamil wpadłeś do nas tylko po wsparcie w sprawie tej mętnej wody.

Wyszło że niemal wszystko do poprawki.:(

Nie zauważyłem by ci ktoś z nas polecił zakupić drugi kubeł FX6 sam to wymyśliłeś  - wszyscy polecali falownik RW15 - nie mogłeś się powstrzymać i najpierw zmierzyć ile ci leci z tego pierwszego FXa - a powinno co najmniej 2500l/h a to by przynajmniej przy wylocie było widać - ja nie widzę . Więcej bąbelki wodę ruszają niż filtracja FXem.

Unieś powrót z kubła i nalej na czas do naczynia 5l i policz ile wyjdzie l/h.

Testy masz tak nie wiarygodne i mylące że nic nie wiesz o swojej wodzie - ja wiem o niej więcej jeśli na prawdę mieszkasz w mieście Legnica a nie 50km od Legnicy.

Nie wiem nic o podmianach i jak nalewasz wodę to tej wanny ale jest żle.

Na dzień dobry masz

Chlor tak wielki że odnotowany i w parametrach i nawet w zapachu jeszcze w Sanepidzie wiele godzin po pobraniu próbek do badań. 0,17ppm na dopuszczalne 0,3ppm

Drugie masz bardzo duży poziom jonów amonu czyli NH3/NH4  aż 0,26ppm ( start baniaka można robić metodą na WA bez wlewania WA)

Wysokie poziomy pestycydów i wysoka mineralizacja. do tego już odkryta góra g.. więc kolego NO3 nie pisz że w normie ( a jaka to jest norma?:D poziom gdy jeszcze ryby nie zdychają bo twoje testy ci tego nie mierzą)

Zamiast tego fxa trzeba było testy kupić i ustrojstwo do nalewania kranówy zbudować i ewentualnie oczyścić i odetkać ten pierwszy FX.

Masz w nim i gąbki i watę więc powinien robić doskonale za mechanika ale tam musi wylatać te 2500l/h by była woda bez farfocli ale by była kryształ i clear to nie zeolit w tym kuble. ( otwórz i zobacz czy czysto w kuble na dnie i wypłucz gąbki i wymień watę na nową.

To na początek

 

 

.

 

Opublikowano (edytowane)

Zaznaczam, że nie wpadłem tylko po wsparcie :)

Po kolei:

Mieszkam 8 km pod Legnicą, wodę mamy z ujęcia w Lisowicach, nie tą co w Legnicy i woda ma doskonałe parametry , nadaje się do picia prosto z kranu bez najmniejszego problemu. 

Testy mam paskowe Tetra, takie używałem, takie póki co używam i widać na nich kiedy No są za wysokie, nie bronię że są doskonałe ale lepsze takie niż żadne. 

Jak wspomniałem w poprzednim poście, falowniki zamówione i FX6 też. Jestem młodym akwamaniakiem, ale nauczyłem się, że w akwarium, nie istnieje coś takiego jak nadfiltracja . Skoro jest możliwość i miejsce to nie widzę powodu dla którego nie mogłyby pracować dwa Fluvale. 

Dzisiaj był drugi dzień walki z akwariumem, wymyłem dzisiaj Fluvala, trochę guano było osadzone, wymieniłem watę w ostatnim koszu. Co do wydajności FLuvala to sądzę, że jest ona sporo zawyżona przez producenta. 

 

Kolego KAZIKOS, a jak u Ciebie sprawują się FXy ?? 

Zapomniałem dodać :

- podmiany wody ok 30-40% co tydzień
- do każdej podmiany dodaję bakterie Bactosan
- do każdej podmiany sole Saehem przeznaczone dla Malawi. 

Edytowane przez kamil_s
Opublikowano

Witam ponownie. 

W akwarium zamontowane już są dwa falowniki i drugi FX6 .

To co się działo po uruchomieniu falowników - masakra. Ile dziadostwa zaczęło pływać..... makabra. 

Wszystko poszło w filtry, pewnie niebawem będę musiał je znów wyczyścić, bo naprawdę dużo wszystkiego było. 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Mysle, ze 2 x Fx6 z falownikami spokojnie takie akwarium ogarnie. Mialem przyjemnosc uzywania fxa i filtry te sa naprawde niesamowite. Nie chce nikogo obrazic, ale jesli ktos poleca pojedynczego narurowca zamiast 2 x FX6, to mam wrazenie, ze nie mial okazji uzycia tych filtrow. Uzywalem wielu kubelkow w czasie mojej przygody z hobby I zaden inny kubelek nie moze sie porownac do fxow. Sam zdecydowalem sie w tej chwili na narurowca, ale z innych wzgledow niz skutecznosc filtrowania, bo tego fxom nie mozna zarzucic.

Ciekawy jestem jak sobie radzi nowy system? Mozna jakies fotki z updejtem? :)

Edytowane przez Paulstick
  • Dziękuję 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

A wiec tak.

Jest kupa póki co. Wykonawca spartolił szafkę, która siadła pod akwarium i musiałem je opróżnić. Ponadto pokrywa też była kiepsko wykonana i ciekła skroplona woda przez co dzisiaj musiałem zerwać część paneli i jutro majster zaczyna układać płytki w miejscu gdzie ma być akwarium.

Pod koniec tygodnia ma być nowa szafka od wykonawcy akwarium i wtedy będę ruszał od nowa.

Zastanawiam się czy przy tej okazji nie wykonać filtracji narurowej z dwiema pompami Grundfos Auto Adapt .

Nie za bardzo mam w tym doświadczenie więc chętnie komuś zlecę jeśli ktoś ma ochotę się pobawić :)


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.