Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rafale..moją opinię znasz bo potwierdza się z Twoim testem .  Tyle ,że nasunęło mi się takie spostrzeżenie .....test Twój był robiony na już dojrzałym akwa  ( tak zrozumiałem z 1 posta) a ciekawy jestem jakby przebiegał ten test gdyby startować akwa od przysłowiowego  zera? Może jest to retoryczne pytanie ale fakt faktem nigdy tak nie robiłem bo nawet LT  startowałem na starym żwirku i starej wodzie gdzie tylko ziemia była nowa.

Opublikowano

Mogę tylko rozważać jak by to wyglądało, podejrzewam, że przy dostatecznej cyrkulacji, bakterie najpierw by się namnożyły na gąbce od mechanika, bo tenże musi być przy naszych rybach, a następne osiedlały by się sukcesywnie na piachu i kamieniach. Obawiam się jednak, że taki start przebiegał by troszkę dłużej niż w przypadku zastosowania złoża z silnym przepływem. Ale tak jak pisałem to tylko teoretycznie, może ktoś się zdecyduje kiedyś poświęcić czas i się dowiemy jak przebiega start na brak złoża ;)

Opublikowano

Pisałem już wcześniej, że zrobiłem to samo co Rafał miesiąc temu i też nie odnotowałem zmian w parametrach wody. O stosowaniu ceramiki dowiedziałem się z tego forum jako "konieczne złoże biologiczne".

Akwarystyką zajmuję się od dzieciaka i zawsze jako filtr u mnie  była tylko gąbka. Fakt, że ryby miałem inne i zawsze dużo roślin. Pamiętam jak jakieś 10 lat temu postanowiłem zrobić akwarium dla paletek, jako że ryby te są delikatne i łatwo o chorobę to wszystko było robione od zera łącznie z gotowaniem żwiru i parzeniem gąbki filtra zewnętrznego. Po czym zostały wsadzone rośliny i wlany FMC oraz wpuszczone glonojady i kiryski. Po jakimś tygodniu zostały kupione upragnione palety i pływały w baniaku kilka lat nic nie wiedząc o tym, że akwarium startowało praktycznie razem z nimi.

Więc moim zdaniem da się wystartować bez złoża- tylko, że wtedy nie miałem świadomości jakie to ryzyko dla ryb. Drugi raz bym tego nie zrobił

Opublikowano (edytowane)
W dniu 24.07.2019 o 22:47, AndrzejGłuszyca napisał:
W dniu 27.02.2017 o 09:29, Pleziorro napisał:

Czy polecił bym akwarium bez złoża biologicznego ? NIE!

Trochę odkopie temat ale chcę  dociec: czemu?

Rozmawiałem z Rafałem, więc wiem, że nie zagląda tu często. Dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć za niego. Myślę, że chodziło mu o to, że warto mieć rezerwę biologii w postaci złoża w filtrze, na wypadek chociażby jakichś problemów w akwarium, np. choroba. Z  resztą to napisał, innymi słowy, poniżej tego cytatu. 

Ze swojej strony dodam, że można przecież przygotować takie złoże i odłożyć gdzieś na bok...zmagazynować, bez potrzeby utrzymywania funkcjonującego filtra. W kryzysowej sytuacji można sięgnąć po takie złoże. 

Edytowane przez pozner
  • Lubię to 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.