Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nigdy nie miałem z tym doczynienia (odpukać), ale z tego co mi wiadomo, to na pewno spowolni rozwój /rozprzestrzenianie się kulorzeska. Nie mniej zastosowanie kuracji Herbatana niemal na pewno gwarantuje wyleczenie ryb :)

Opublikowano

Najgorsze, że mieszkam w takiej dziurze, że nie ma tutaj porządnego akwarystycznego. Tylko jakieś pseudo, gdzie gościu albo gościówa wkręca ci kita, jak to za********e jest wsypać sól z aloesem do pyszczaków i wtedy będzie niebieska woda i nagle wszystkie będą zdrowe bo aloes.....

Opublikowano

Niestety już dzisiaj jedna rybka yellow odeszła.... Możecie podać najwyżej jakiś zamiennik tego Herbtana żeby narazie złagodzić chorobę?

Opublikowano
11 godzin temu, Tobikos napisał:

Najgorsze, że mieszkam w takiej dziurze, że nie ma tutaj porządnego akwarystycznego. Tylko jakieś pseudo, gdzie gościu albo gościówa wkręca ci kita, jak to za********e jest wsypać sól z aloesem do pyszczaków i wtedy będzie niebieska woda i nagle wszystkie będą zdrowe bo aloes.....

Ale w czym problem jest zamówić w e-rybce, która ma towar od ręki i na drugi dzień przyjeżdża kurier ? ja mieszkam w największej dziurze w Polsce i mimo posiadania sklepów zoologicznych niemalże jeden obok drugiego, nie zachodzę tam, bo nie mam po co, takie sklepy działają na zasadzie, sprzedać dużo byle czego i w cenie zaporowej, bo i tak frajerstwo kupi. Dlatego nie znajdziesz w Warszawskich sklepach produktów firm Microbe Lift, O.S.I. czy innych wyspecjalizowanych marek klasy premium, bo oni zwyczajnie nie będą mieli zbytu na takie towary a marża jaką by na nie narzucili była by już groteskowa, bo za pokram OSI pewnie byś musiał zapłacić koło 200zł :)

Opublikowano (edytowane)

@Tobikos podwyższona temperatura powoduje przyspieszenie cyklu rozwojowego kulorzęska. Jeśli jeszcze nie masz lekarstwa, to nie podwyższaj temperatury, a wręcz przeciwnie obniż ją. Pisałeś na pw, że jakiś byle jaki sklep zoologiczny jest u ciebie, to wyleczymy ospę inaczej, nie ma co czekać tym bardziej, że są już zgony. Biegaj do zoologa i kup jeden z preparatów: Ichtio lub FMC lub zieleń malachitową lub Sera Costapur (ten jest najlepszy), to popularne środki, więc nawet w byle jakim sklepie zoologicznym powinny być. Podana przeze mnie chemia niszczy nitryfikację, dlatego wyjmij złoża biologiczne z filtra, ściągnij kilka litrów wody z akwarium i wrzuć do nich złoża, będą bezpieczne. Uzupełnij spuszczoną wodę, odpal filtr tak aby mocno ruszał powierzchnią wody i dodaj zakupiony środek na ospę wg zaleceń producenta, teraz podnieś temperaturę do 28 stopni. Codziennie w czasie kuracji sprawdzaj poziom NH4 i NO2 jak się podniesie to zbijaj go Kordon Amquel plus . Trochę kłopotliwa zabawa, ale w ten sposób zaczniesz szybko leczyć ryby i uratujesz trochę nitryfikacji.

 

Edytowane przez darkon
Opublikowano
Godzinę temu, Pleziorro napisał:

Ale w czym problem jest zamówić w e-rybce, która ma towar od ręki i na drugi dzień przyjeżdża kurier ? ja mieszkam w największej dziurze w Polsce i mimo posiadania sklepów zoologicznych niemalże jeden obok drugiego, nie zachodzę tam, bo nie mam po co, takie sklepy działają na zasadzie, sprzedać dużo byle czego i w cenie zaporowej, bo i tak frajerstwo kupi. Dlatego nie znajdziesz w Warszawskich sklepach produktów firm Microbe Lift, O.S.I. czy innych wyspecjalizowanych marek klasy premium, bo oni zwyczajnie nie będą mieli zbytu na takie towary a marża jaką by na nie narzucili była by już groteskowa, bo za pokram OSI pewnie byś musiał zapłacić koło 200zł :)

Kolego jak zamówię to przyjdzie mi dopiero w poniedziałek,a do tego czasu to mi wszystkie rybki wyrznie ;)

 

38 minut temu, darkon napisał:

@Tobikos podwyższona temperatura powoduje przyspieszenie cyklu rozwojowego kulorzęska. Jeśli jeszcze nie masz lekarstwa, to nie podwyższaj temperatury, a wręcz przeciwnie obniż ją. Pisałeś na pw, że jakiś byle jaki sklep zoologiczny jest u ciebie, to wyleczymy ospę inaczej, nie ma co czekać tym bardziej, że są już zgony. Biegaj do zoologa i kup jeden z preparatów: Ichtio lub FMC lub zieleń malachitową lub Sera Costapur (ten jest najlepszy), to popularne środki, więc nawet w byle jakim sklepie zoologicznym powinny być. Podana przeze mnie chemia niszczy nitryfikację, dlatego wyjmij złoża biologiczne z filtra, ściągnij kilka litrów wody z akwarium i wrzuć do nich złoża, będą bezpieczne. Uzupełnij spuszczoną wodę, odpal filtr tak aby mocno ruszał powierzchnią wody i dodaj zakupiony środek na ospę wg zaleceń producenta, teraz podnieś temperaturę do 28 stopni. Codziennie w czasie kuracji sprawdzaj poziom NH4 i NO2 jak się podniesie to zbijaj go Kordon Amquel plus . Trochę kłopotliwa zabawa, ale w ten sposób zaczniesz szybko leczyć ryby i uratujesz trochę nitryfikacji.

 

Znalazłem gościa który ma herbtane ale 80km ode mnie, pojadę dzisiaj do niego i kupię. Czy 118ml starczy mi na kuracje w 240l?

Opublikowano
12 minut temu, Tobikos napisał:

Znalazłem gościa który ma herbtane ale 80km ode mnie, pojadę dzisiaj do niego i kupię. Czy 118ml starczy mi na kuracje w 240l?

Tak wystarczy i jeszcze zostanie. Z tego co pamiętam dawkowanie: 1 ml produktu na każde 20 litrów wody w akwarium, codziennie przez 10 dni .

Opublikowano

Tak jak już pisałem w tym temacie, oba produkty stosuje się według zalecenia z opakowania, czyli 5ml na 95l wody.

W przypadku 240l spokojnie lejesz 10ml, to jest ziołowy lek więc nie przedawkujesz lejąc go minimalnie więcej.

20 minut temu, Tobikos napisał:

Kolego jak zamówię to przyjdzie mi dopiero w poniedziałek,a do tego czasu to mi wszystkie rybki wyrznie ;)

Ale o tych produktach nie dowiedziałeś się dziś, gdybyś zamówił wczoraj na dziś już by były :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.