Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej, witam wszystkich forumowiczów. Jestem początkującym akwarystą, zupełnym żółtodziobem od jakiegoś czasu wczytującym się w Wasze dyskusje i przyswajającym sobie rady doświadczonych praktyków. Ja jak na razie pozostaję na terenie teorii, ale mam nadzieję wkrótce wystartować. Jestem na etapie kompletowania sprzętu, mam już:               1. Akwarium 120 x 40 x 60h cm,

2. Zrobiłem pokrywę z płyty tubond z oświetleniem z modułów LED (rgb + białe) ze sterownikiem Led Dimmer Pro 3

3. Dysponuję dwoma kubełkami: jbl 1501 e i tetra ex 700.

I tutaj proszę poradźcie czy z jbl zrobić biologa a z tetry machanika czy odwrotnie? A może do jbl (biolog) podpiąć zewnętrzny prefiltr narurowy (mechanik)?

4. "Ustrojstwo" do nalewania wody.

5. Ogrzewanie: czy grzałka wewnętrzna 250 wat da radę czy zakupić większą?

6. Cyrkulacja wody: czy kupić falownik czy na razie się wstrzymać?

7. Dekoracje: planuję tło wewnętrzne z czarnego pcv, piasek kreisel, serpentynit

8. Obsada: nie mam pojęcia, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Tak myślę.

Pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Zawsze mocniejszy ( jbl 1501 ) filtr jako mechaniczny, a słabszy ( tetra ex 700 )  jako biologiczny. Potrzeba falownika wyjdzie w praniu, do czasu ułożenia kamieni i ustawienia filtracji nie da się tego przewidzieć na 100 %. Prefiltr na biologa konieczny -np. gąbka na rurze ssącej.

Opublikowano (edytowane)

ad.1 - fajnie

ad.2 - wow,

ad.3 - Ogólnie kubełek nie jest polecany jako mechanik przez zbyt małą powierzchnię zasysania w porównaniu do mechanika z gąbką

ad.4 - ok, w zależności od NO3 sprawdź czy powinieneś mieć wersję 1 czy 2

ad.5 - zależy jakiej firmy. Happet ja nie polecam. W moim 160l netto 300W happet nie dawała rady, natomiast 200W eheim jager ogarnia bez problemu

ad.6 - na falownik zawsze jest czas. Im mniej sprzętu w akwarium tym estetyczniej. Pokombinuj z wlotami i wylotami filtrów - być może falownik będzie zbędny. W razie potrzeby nie kupuj jvp 100. Tani, szybko się kończy, mało wydajny i nawet do du*y się nie nadaje :P 

ad.7 - ok

ad.8 - zalej baniak (polecam szablon startu na WA) i masz dwa tygodnie na rozmyślanie o obsadzie - po tym czasie można wpuszczać ryby. A co do startu baniaka i mierzenia parametrów - nie warto kupować testów zooleka zwłaszcza na NO3. Zainwestuj w polecany jbl. Zoolek z biegiem czasu zaczyna kłamać i pokazuje co chce
 

I ze swojego przykładu powiem Ci odnośnie sprzętu, nie kupuj najtańszego bo później będziesz kupował kolejny raz. W przypadku ograniczonych funduszy proponuję poczekać, dozbierać kasiorkę i kupić od razu coś lepszego. Powodzenia

 

Edytowane przez mareckee
Opublikowano

Dzięki za podpowiedzi.

A może jbl jako biolog a przed nim prefiltr z filtra nanrurowego z owatoliną w środku? Nie chciałbym wkładać mechanika do wewnątrz akwarium.

Opublikowano

 

18 godzin temu, sambor napisał:

Dzięki za podpowiedzi.

A może jbl jako biolog a przed nim prefiltr z filtra nanrurowego z owatoliną w środku? Nie chciałbym wkładać mechanika do wewnątrz akwarium.

Mistrzowie rady potrzebuję z tą filtracją. Jakie rozwiązanie wybrać dla zbiornika 120x40x60h cm?

Mam kubełek jbl 1501e, tetra ex 700 i korpus filtra narurowego z owatoliną. Jaki system z tego zbudować? A może coś jeszcze dokupić?

Jak wspominałem wcześniej, chciałbym uniknąć wkładania filtra wewnętrznego i silić się na jego maskowanie.

Co robić? Jak żyć?

Pozdrawiam

Opublikowano
13 minut temu, sambor napisał:

Mam kubełek jbl 1501e, tetra ex 700 i korpus filtra narurowego z owatoliną. Jaki system z tego zbudować?

Czytałeś co ci Agnieszka doradziła to tak zrób albo zupełnie jak jeszcze nikt nie ma.:D

Masz trzy ustrojstwa korpus, e1501 i tetrę - to połącz je razem:D

zasys z baniaka - potem ten korpus z owatoliną za korpusem trójnik i jednym  wężem  na ssanie do e1501 a drugim wężem na ssanie do tetry a powroty z kubłów  każdy oddzielnie.

Przez ten prefiltr z korpusem i owatoliną będzie sumaryczny przepływ z obu kubłów .  Jak na 280l świat i ludzie i spełnione życzenie by nic nie było w baniaku - ale jest zagwozdka - grzałka gdzie??

Opublikowano

Dzięki wielkie, super pomysł, spróbuję tego rozwiązania. Muszę tylko przyjrzeć się mojej komodzie pod akwarium (ma pośrodku szuflady a szafki po bokach), ciekawe czy takie połączenie się tam pomieści, sprawdzę. A grzałkę (jager eheim 250 wat, 44 cm) myślałem dać w poziomie z tyłu za kamieniami, dobrze myślę?

A i jeszcze jedno dokładnie zmierzyłem akwarium, wewnątrz ma: 118x38x57h cm (57 cm-wysokość do wzmocnień). Daje to 255 litrów, jak dołożę piach i kamloty to zostanie 200-210 l wody. Czy jakieś uwagi a propos tego? 

 

Opublikowano

Jeśli masz taką szafkę, to zrób tak, jak Ci suricade napisała.

20 godzin temu, suricade napisał:

Zawsze mocniejszy ( jbl 1501 ) filtr jako mechaniczny, a słabszy ( tetra ex 700 )  jako biologiczny. Potrzeba falownika wyjdzie w praniu, do czasu ułożenia kamieni i ustawienia filtracji nie da się tego przewidzieć na 100 %. Prefiltr na biologa konieczny -np. gąbka na rurze ssącej

W zupełności to wystarczy. Jeśli już masz ten korpus, to możesz go dać przed biologa (Tetrę). Wtedy nie potrzebny jest prefiltr na zasysie Tetry.

Opublikowano
19 minut temu, suricade napisał:

Możesz dać moduły gotowe lub cementowe .

 Zyskasz dodatkowe litry wody.

Hm, nie bardzo rozumiem w jaki sposób zyskam dodatkowe litry wody jeśli włożę sztuczny kamień zamiast naturalnego. Chyba że uwzględnić pustą przestrzeń wewnątrz sztucznego kamienia. Ale czy to należy wliczać w ogólną masę wody?

A co do zdjęć z produkcji sztucznych skałek - aby silikon się nie deformował podczas odlewu należy zrobić gipsowy płaszcz, który nie pozwoli na jakiekolwiek odkształcanie. Dzięki temu otrzymamy wierną kopię kamyczka bez deformacji. Dla większego realizmu można zamiast mieszanki cementowej zastosować żywicę np. epoksydową z naturalnym kruszywem granitu, bazaltu, piaskowca itp. wierna kopia gwarantowana.

Mnie jednak tego rodzaju podróbki nie kręcą, sama myśl że mam patrzeć na udawane kamienie jakoś mną wstrząsa. Niech żyje natura. Hej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.