Skocz do zawartości

Zbijanie NO3 co wybrać ??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, jaksta napisał:

Rozumiem podmiany, tylko męczy mnie 2 x w tygodniu podmiana 60 litrów wody tym bardziej że mam mieszkanie 40 m2 to baniaki z wodą zajmują trochę miejsca.

Chcę ograniczyć ilość podmian, wybrać najlepsza opcja, bo po planowanej wymianie zbiornika na większy żona mnie chyba z tymi bańkami wyprowadzi.

Na allegro znalazłem jeszcze takie coś: Tetra Balance Balls ProLine  

 

A powiedz, czemu Ty dwa razy na tydzień czyli co 3-4 dni latasz z tymi bańkami ? Przecież podmieniać wodę wystarczy raz na tydzień 20%, ja czasem nie podmieniam przez ponad 10 dni i No3 nie rośnie nie wiadomo do jakich poziomów a nie stosuję już Purolite.

Co do samych baniek to uśmiałem się, ale kolega Śpiochu dobrze to skwitował z tym średniowieczem, kup sobie węże i filtr węglowy w korpusie i zapomnij o bańkach. Bo absorbowanie No3 nie zwolni Cię z obowiązku podmian wody raz na miesiąc i czyszczenia akwarium raz w tygodniu maksymalnie raz na dwa.

Opublikowano

W swoim baniaku mam Paletki one sporo syfią - żeby stabilnie wszystko się trzymało stabilnie wymieniam wodę dwa razy w tygodniu.

Na forach z paletkami mało jest odnośnie biopolimerów, żywic i innych wynalazków związanych z redukcją NO3, a z tego co widzę na tym forum jest ogrom znawców oraz informacji.

Nie chcę eliminować podmian całkowicie, ale przy lekkim przerybieniu chciał bym je ograniczyć do raz na dwa tygodnie były by idealnie.

Najchętniej zainwestował bym w coś stabilnego co można umieścić w kuble.

Opublikowano

Rozumiem, u nas sprawdza się Purolite, ale są dwa odnotowane przypadki, kiedy Purolite nie działa, oba z Warszawskiego Ursynowa ;). U Ciebie myślę powinno być ok.

A to przy jakiej wartości No3 Paletki muszą mieć zmienianą wodę ? bo nie siedzę w temacie ?

 

Opublikowano

Kolega może ma bańki bo leje RO i przygotowywuje wodę :) 

a z tym purolite - fakt, u mnie nie działa tak samo jak u Pleziorro .. klarować klaruje, ale NO3 takie same jak w zbiorniku zaczyna lecieć z bloku już na drugi/trzeci dzień pracy  ..

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, jaksta napisał:

Najchętniej zainwestował bym w coś stabilnego co można umieścić w kuble.

W takim razie polecam TMBT. Z powodzeniem stosuję go w swoim JBL e1501. W zależności od litrażu wrzucasz do kosza w filtrze daną pojemność biopolimeru, startuje przez około 3 tygodnie, ale potem dość długo działa (u mnie prawie rok i dopiero muszę wymienić, a wsadziłem tylko litr). Może nie klaruje wody tak świetnie jak Purolite, chociaż różnica też jest zauważalna gołym okiem, ale NO3 zbija pierwszorzędnie.

Edytowane przez MatiK
Opublikowano

ale musi mieć realny przepływ na poziomie 1000l/h i więcej, u mnie nie zechciało działać bo przepływ był za mały, przez chwilę wydawało mi się, że ruszyło, ale to był okres po leczeniu, gdzie robiłem duże podmiany i to właśnie podmianami zbiłem NO3 ..

Opublikowano

Nie wydaje mi się żeby mój JBL miał taki realny przepływ ;) a jednak u mnie działało, posunąłem się raz nawet do tego, że przez 3 tygodnie nie zrobiłem podmianki żeby sprawdzić wynik. Był bardziej niż zadowalający...

Opublikowano

Po podmianie z soboty obecnie mam NO3 > 100 więc dzisiaj kolejna podmiana.

Skoro przepływ powyżej 1000 l w Eheim 2075 nominalnie jest 1250 czyli pewnie około 1000 może trochę mniej, więc boję się czy pociągnie.

Wojtekr tak w 200 l trzymam paletki - dwie sztuki mam rok więc są większe i 7 młodzieńców + jakaś tam mniejsza obsad - tak jak pisałem jest lekkie przerybienie (zaznaczam Paletki są młode - więc tragedii nie ma)

Obecnie czekam na mikołaja i mój nowe akwa 300l , więc miejsca na obsadę będzie trochę więcej.

Na "walkę" z NO3 zakładam budżet 250 zł - przy założeniu nad filtracji lub zapasu w szufladzie na akwa 300 l
Zależy mi na efektywności

Opublikowano (edytowane)

Jaki poziom NO3 masz w kranie?

20 minut temu, jaksta napisał:

Po podmianie z soboty obecnie mam NO3 > 100 więc dzisiaj kolejna podmiana.

Tak się dopytam dla pewności jakich testów(firma,paskowe czy kropelkowe) używasz do pomiaru NO3?

 

Edytowane przez egon44

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.