Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zwężka zwiększona z 12 na 14 (tokarka lekko biła więc realnie 14,5 mm). Czyli mamy przewężenie na zwężce z 19 mm na 14,5 mm jak komuś w przyszłości będzie się chciało wiercić ;)

Za mną już próby w wannie. Ciśnienie na inżektorze spadło z 120 cm na 65-70 cm słupa cieczy. Wydajność pompy wzrosła z 3000 l na 3600.

Tak mi się wydaje, że ten układ symuluje działanie pompy DCT 4000 pracującej nie pełną mocą jak u większości kolegów oraz mamy przeciętne ciśnienie do zasilenia bloku purolite.

Spróbuję teraz wyeliminować falownik dając wylot pompy pod wodą. Chociaż czarno to widzę czy się uda. Pewnie przy zanurzonym wylocie pompy wydajność jej lekko jeszcze spadnie bo dojdzie opór stawiany przez wodę w akwarium. W akwarium jest tło strukturalne i to też jeszcze przytłumi przepływ.

Jednakże mam pytania :)

1. Gdzie umieścić blok purolite? Mam dwa miejsca. W kaseciaku mam wolną przestrzeń 8x9x36 cm. Pod pokrywą mam 10,5 cm od wieka do spinki.

2. Jakie gabaryty powinien mieć blok? Jeśli byłaby to wersja "spinkowa" to z czego zrobić taki blok, żeby uzyskać przekrój złoża ok 10 cm?

3. Z jakiego materiału zrobić wylot z tego niebieskiego kolanka. Jego średnica wew. wynosi 25 mm. Zależy mi na tym, żeby za kaseciakiem dać nura pod wodę i skierować wylot lekko na lustro wody z tyłu akwarium.

4. Tu będzie jeszcze jeden problem - rurka z kaseciaka będzie szła spod wzmocnienia bocznego nad gąbką, którą co tydzień będzie trzeba wyjmować i czyścić. Jak poradzić sobie z tą niedogodnością ? :e_biggrin:

 

a.jpg

b.JPG

Opublikowano

Stosując obejmy mocowane do korony to możesz blok zamocować obok wzmocnienia poprzecznego co da dodatkowy centymetr. Można by wtedy pomyśleć o rurze kanalizacyjnej 110mm.
Ale to musisz sprawdzić wymiary bo tylko głośno myślę. :)

Wysłane z telefonu


Opublikowano

Zewnetrzny wymiar korpusu narurowego ma 10,5cm wiec akurat. Mozesz go podpiac np. szybkozlaczami od weza ogrodowego zeby latwo demontowac, wydajem i się ze taki korpus ze zlozem powinien bez problemu dzialac na lezaco.

Rowniez tylko glosno mysle :cool:

Opublikowano
12 godzin temu, iquitos68 napisał:

Spróbuję teraz wyeliminować falownik dając wylot pompy pod wodą. Chociaż czarno to widzę czy się uda. Pewnie przy zanurzonym wylocie pompy wydajność jej lekko jeszcze spadnie bo dojdzie opór stawiany przez wodę w akwarium. W akwarium jest tło strukturalne i to też jeszcze przytłumi przepływ.

Jednakże mam pytania :)

1. Gdzie umieścić blok purolite? Mam dwa miejsca. W kaseciaku mam wolną przestrzeń 8x9x36 cm. Pod pokrywą mam 10,5 cm od wieka do spinki.

2. Jakie gabaryty powinien mieć blok? Jeśli byłaby to wersja "spinkowa" to z czego zrobić taki blok, żeby uzyskać przekrój złoża ok 10 cm?

3. Z jakiego materiału zrobić wylot z tego niebieskiego kolanka. Jego średnica wew. wynosi 25 mm. Zależy mi na tym, żeby za kaseciakiem dać nura pod wodę i skierować wylot lekko na lustro wody z tyłu akwarium.

4. Tu będzie jeszcze jeden problem - rurka z kaseciaka będzie szła spod wzmocnienia bocznego nad gąbką, którą co tydzień będzie trzeba wyjmować i czyścić. Jak poradzić sobie z tą niedogodnością ? :e_biggrin:

Rozumiem że musisz mieć inaczej jak większość z nas.

Nie rozumiem po co chcesz wyeliminować falownik po przeciwnej stronie baniaka 200x70x60 ( falownik z 5000l/h z wylotem fi 2-3" to nie pompa Tunze silent - falownik pcha wodę jak spychacz)  a do tego dojdą góry kamoli. Moim zdaniem i tak będziesz musiał na końcu tych konstrukcji dać falownik jak ci ryby podrosną i zaczną na prawdę walić kupy. Ale masz jeszcze dużo czasu na takie wnioski.

Niezły falownik Sobo WP400M kosztuje poniżej stówy i jest cichy, a full wypas Jebao EW10 - 42$ z przesyłką za free

https://pl.aliexpress.com/item/03-Jebao-EW-40-Series-Wavemaker-with-Controller-EW40/32791509291.html?spm=2114.13010608.0.0.3qgw0O

A wiesz dlaczego ten stary WP ( mam taki od 2lat nawet go nie czyściłem)  co teraz nazywa się  EW - bo te nowsze RW się psują częściej, najnowsze seriiSW to jeszcze nie wiadomo.

Na te cuda wydasz więcej bo jeszcze nie rozwiązałeś sprawy kontroli wypływu wody z bloku.

Zadane pytania 1,2,3,4 świadczą że nie miałeś przemyślanego projektu kompleksowo jak ten pomysł z dyszą venturi od rolnika ci wpadł do głowy, a pompka do bloku kosztuje 10 zł i załatwia wszystko - masz miejsce w kasecie na rurę kanali fi75 dług 32 cm  z dwiema zatyczkami  na litr Purolite i nad wodę ci tryska taka maleńka fontanna więc od razu widzisz co i jak bez żadnych przepływomierzy - notabene nie widziałem na tak małe przepływy w rozsądnej cenie - te Gardeny to inne poziomy wypływu..

Ale kibicuję więc:

Ad 1 - blok tylko do komory kaseciaka bo jak ci co zrobili blok nad wodą na wzmocnieniach położony to już musieli dać pompkę minimum 400l/h co podnosi na 1,5m .

Zwyczajnie ta dysza venturi ci nie podniesie wody na tyle by coś z bloku leciało a jak poleci kropelka to i tak zatka się po kilku dniach.

Ad2 - próby wykazały że na 1litrowy blok najlepsza jest rura fi75 o długości 32cm + 2 zatyczki od rur ogrodzeniowych fi76 + pompka 200l/h za 10 zł. do wewnątrz 0,7l Purolite A520E + 0,3 litra dowolnego taniego Phosa np JBL PhosEx Ultra.

Poziome położenie bloku zawsze wymaga by wszystko wewnątrz było na ścisk bo inaczej grawitacja zrobi swoje a woda będzie luzikiem płynęła nad złożami i będzie zdziwienie że Purolite słabo działa.;)

Ad3 - nie widzę nic niebieskiego

Ad4  To pytanie świadczy że nie przemyślałeś tematu .

Pytasz jak sobie z tym poradzić - najprościej zrezygnować z napędu kaseciaka dyszą venturi od pompy głównej.:D może szybkozłączka albo grubsza ścisła rurka jako łącznik.

Wtedy pompa odzyska swój sik  , blok będzie sobie działał bez wyłączania funkcją feed - a warto to zrobić bo góry karmy inaczej wpadają w gąbkę przy takich 5000l/h .

Przestrzegam też przed łączeniem pompy na rury, nyple hydrauliczne - raz że to dodatkowo grzechocze i hałasuje a i dostęp do tego co pod pompą wymaga wołania hydraulika by się tam dostać.:D

Zwyczajnie na pompę nakręć peszel a wylot wody zrób 5cm poniżej lustra taką dziurką fi peszela w ścianie bocznej komory pompy - peszel  się sam zatrzaśnie w tym otworze by ci nie spadła taka rura wylotowa z pompy. Od zewnątrz trzeba na peszel zrobić zatrzaskową obrotową łopatkę by kierować strumień wody gdzie chcesz.

Takie dwa różnej fi peszele co z luzem wchodzi jeden w drugi obrotowo łączy się na oring od kranu.

Przypominam - peszel polany wrzątkiem można dowolnie bez załamania uformować i zapamięta wygięcia czyli sam nie wraca.

Opublikowano

Moim zdaniem nie będziesz zadowolony z filtracji opartej na samym kaseciaku bez falownika :)

Będzie tak za sprawą braku cyrkulacji, sama pompa nie da rady nakręcić wody w 840l !!!. Zakładam że masz około 650-700l wody, u mnie jest jej lekko ponad 400l i wciąż walczę z cyrkulacją, tło strukturalne skutecznie hamuje ten proces w efekcie czego, ciężko jest uzyskać klarowną wodę. Wydaje mi się także, że propozycja Henia z wylotem wody tuż przy kaseciaku i falownikiem po przeciwległej stronie, przy tym litrażu to kiepska koncepcja. A to dlatego, że falownik nawet jeśli pcha masy wody i zanieczyszczeń, to nie chcą one się podrywać po przeciwległym końcu akwarium do zasysu. Znacznie lepiej (przynajmniej w moim przypadku) sprawuje się wylot z kaseciaka po przeciwległej stronie blisko szyby frontowej, a falownik po stronie zasysów, skierowany w górę i lekko w stronę pleców, przyczepiony mniej więcej na środku pomiędzy kaseciakiem a szybą frontową około 10cm od lustra wody.

Podrywa wtedy to, co wylot z kasety nagania w okolicę zasysów i kupska wpadają w otwory.

Chcę także zwrócić uwagę na pomijane tutaj dwa zjawiska jakimi są natlenianie i likwidacja filmu bakteryjnego na powierzchni wody. Jeśli schowasz wylot z pompy pod powierzchnię to zmniejszysz znacznie natlenianie Twojej wody, dodatkowo brak falownika spotęguje ten efekt w skutek czego ryby mogą mieć zbyt mało tlenu. Przy dużych rybach i być może lekkim przerybieniu może to być groźne. Woda puszczona przez taflę wody (u mnie najlepiej i najciszej sprawdzało się zanurzenie wylotu - rurki pcv, mniej więcej w 3/4 przekroju pod kątem ~30 stopni pod wodę) przecina ją powodując że każdy syf z powierzchni dostaje się do obiegu i po jakimś czasie ląduje w filtrze - tafla jest czysta i nie tworzy się film bakteryjny jak przy stojących wodach, a problem napowietrzenia także nie istnieje.

Oczywiście każdy baniak jest inny, jednak moje spostrzeżenia oparte są na moich doświadczeniach w akwarium o wielkości 195x60x57. Mam też drugie 140x40x50 i tam te zasady już nie obowiązują, cyrkulacją jest dużo łatwiej kierować i nawet bez falownika od biedy dało by radę (sprawdzone).  Piszę to bardziej do Henia, który opiera swoje teorie o baniak 150x50x50 :) dobrze pamiętam ? 

Opublikowano

Dzięki za wyczerpującą i konstruktywną odpowiedź. Chyba trochę przekombinowałem z niektórymi tematami, ale i tak jest fajnie bawić się w startowanie nowego baniaka :)

9 godzin temu, deccorativo napisał:

Ad 1 - blok tylko do komory kaseciaka bo jak ci co zrobili blok nad wodą na wzmocnieniach położony to już musieli dać pompkę minimum 400l/h co podnosi na 1,5m .

Zatem będę celował w blok w kaseciaku. Jednakże trochę podłamałem się tym, że mogę mieć niedobrą wodę w kranie. Wodociąg północny - Warszawa. Dane z marca :NO3 - 15 mg/l, SO4 - 94 mg/l (w poprzednich miesiącach nawet pod 150 mg/l). https://www.mpwik.com.pl/view/jakosc-wody/polnocny/2017&miesiac=marzec W związku z tym nie wiem czy w ogóle startować z blokiem ? :(

9 godzin temu, deccorativo napisał:

Ad3 - nie widzę nic niebieskiego

Niebieski jest koniec kolanka wychodzący z kaseciaka. Przeszedłem Liroya i Castoramę w szerz i wzdłuż. To tego wyjścia pasuje peszel elektryczny i rurka elektryczna o średnicy 20/19. Chciałem kupić, ale nie było mniejszych ilości niż 25 m ;) więc jeszcze dzisiaj zrezygnowałem. Ciekawe są też te rurki z kwasówki do podłączania umywalek sieci wody. Można je łatwo kształtować i jest też gwint 3/4 cala. Jednakże tutaj cena powala 50-60 zł.

10 godzin temu, deccorativo napisał:

Zwyczajnie na pompę nakręć peszel a wylot wody zrób 5cm poniżej lustra taką dziurką fi peszela w ścianie bocznej komory pompy - peszel  się sam zatrzaśnie w tym otworze by ci nie spadła taka rura wylotowa z pompy. Od zewnątrz trzeba na peszel zrobić zatrzaskową obrotową łopatkę by kierować strumień wody gdzie chcesz.

Takie dwa różnej fi peszele co z luzem wchodzi jeden w drugi obrotowo łączy się na oring od kranu.

Za bardzo nie mogę sobie wyobrazić jak to jest zrobione. Na jakiej zasadzie działa i z czego jest zrobiona zatrzaskowa łopatka ? Peszelowe rozwiązanie jest kuszące. Myślę, pompę z peszelem podłączył bym za pośrednictwem jednak kolanka 90 stopni, dlatego żeby w razie spadnięcia peszela woda nie katapultowała przez pokrywę pionowo w górę poza akwarium ;) Robiłem próby z tą pompą włożoną do wiadra 10l. Przy maksymalnej wydajności woda eksplodowała z wiadra jakbym granat wrzucił :e_biggrin:.

9 godzin temu, Pleziorro napisał:

Moim zdaniem nie będziesz zadowolony z filtracji opartej na samym kaseciaku bez falownika

Myślę, że baniak wystartuję na samym kaseciaku. Poobserwuję, pobadam i oczywiście jak będzie trzeba to falownik się kupi :)

6 godzin temu, deccorativo napisał:

Zasys kasety od dziś robimy regulowany o powierzchni od 75cm2 do 8 cm2 i kaseta przed wklejeniem wymaga kalibracji tego zasysu w wannie z pompą jaka ma tam być docelowo.

Zastosuję zatem przegrodę ruchomą na zasysie. Mam kawałek chyba jakiś pleksy 3mm i ją wykorzystam - dodatkowo usztywni kaseciak od środka na dole.

 

Prawdę powiedziawszy jak skleję kaseciaka to będę miał już wszystko do startu, razem z wodą amonową, testami JBL, Stability, 2l Matrixa. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam bez zalania :D

Opublikowano
Godzinę temu, iquitos68 napisał:

 Ciekawe są też te rurki z kwasówki do podłączania umywalek sieci wody. Można je łatwo kształtować i jest też gwint 3/4 cala. Jednakże tutaj cena powala 50-60 zł.

Jezeli to jest to o czym mysle to jest to cienka rurka miedziana pokryta chromem. Rury kwasowej nie wygniesz w recach, tymbardziej nie takiej malej.

Opublikowano

Dziś ukończyłem to co się robi w godzinę, a mi zajęło cały dzień czyli klejenie kaseciaka :) Za radą kilku forumowiczów zamontowałem na zasysie regulowaną przegrodę zrobioną z pleksy. Pierwsze próby w wannie wypadły optymistycznie.

Próbnie umieściłem filtr w akwarium. Waham się nad tym czy kleić go do szyby. Może postawić go na 4 nogach o takiej długości aby go wcisnąć pod wzmocnienie boczne, a z lewej dolnej strony głaz by go dociskał do szyby ? Za pomocą jakiegoś sznurka bym go od góry dociągną do prawej części korony pokrywy. A jakby było jeszcze głośno to pomiędzy kaseciak a szybę dałbym gąbkę.

DSC_4791 (1).JPG

DSC_4793 (1).JPG

DSC_4796 (1).JPG

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.