Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, posiadam zbiornik 150x50x40.  dwa zewnętrzne kabełki które stoją obok akwarium przykryte stolikiem małym.  Za około dwa miesiące czeka mnie przeprowadzka do nowo kupionego domu i tam chciałbym zrobić te filtry niewidoczne żeby to wyglądało ładnie i estetycznie. Będzie tam obok miejsca w którym będzie stało akwarium mały składzik na różne pierdoly ( około metr na metr)  i pomyślałem że może przebił bym się delikatnie przez ściankę i te filtry tam ustawił tylko wtedy musiał bym mieć troszeczkę dłuższe węże,  do jednego filtra z dwa i pół metra do drugiego może trzy i pół i moje pytanie czy nie beda za długie?  Czy długość nie wpłynie zbytnio  na funkcjonowanie filtra? 

Drugie pytanie mam teraz czarną plastikową pokrywę a w nowym miejscu dużo ładniej wyglądała by brązowa. Czym mógłbym ją pomalować żeby nie zaszkodzić rybką?  Oczywiście mam na myśli malowanie tylko z wierzchu. 

Opublikowano
Godzinę temu, ziele_37 napisał:

do jednego filtra z dwa i pół metra do drugiego może trzy i pół i moje pytanie czy nie beda za długie?  Czy długość nie wpłynie zbytnio  na funkcjonowanie filtra? 

...każdy filtr w opisie ma podany taki parametr jak max podnoszenia słupa wody. Wjedź np. w Allegro ,znajdź opis. Jeżeli będą zbyt długie to spowolnisz przepływ wody.

Opublikowano

Ja to tam widzę Andrzeju nieco inaczej:D

Kubeł to takie naczynie połączone typu U gdzie na dole wstawiono szczelne zgrubienie z pompką wewnątrz.

Jak zassiesz wodę do tych  naczyń połączonych to grawitacja napełni pod górną krawędz baniaka oba węże.

Możesz ten kubeł zanieść do sąsiada piętro albo dwa niżej i jak ci starczą węże to w obu będzie woda przy krawędzi baniaka więc tu nie ma znaczenia parametr podnoszenie słupa wody bo to załatwia grawitacja. Co innego jak pompa pracuje w sumpie - tam faktycznie musi podnieść słup wody z poziomu sumpa do poziomu górnej krawędzi baniaka.

Pompa kubła tylko pokonuje opory przepływu więc opory jakie daję fi węży i ich długości, kolanka no i te media w kuble czyli gąbki , wata i ceramika.

Jak ja rozumiem pytanie kolegi ziele to rozwiązanie jest proste.

Ziele pierwsze to kupujesz dwie skrzynki piwa i piwo wysyłasz mnie:D:D

Potem w tej ściance pomiędzy kanciapą metr na metr a baniakiem - 10cm poniżej górnej krawędzi baniaka robisz tą delikatną dziurę do kanciapy.

W kanciapie stawiasz te puste dwie skrzynki po piwie jedna na drugiej ( piwo już jest u mnie:D) a na tych skrzynkach stawiasz te dwa kubły

Ilością skrzynek regulujesz tak by kubły nie stały powyżej tej delikatnej dziury

Jakby co to następne skrzynki z piwem - wiesz co zrobić:D

Skracasz węże tak bardzo ile się da  bo ich długość ma ogromny wpływ na opory przepływu w tych ekokubłach z pompami o maksymalnie zmniejszonych mocach. które siadają przy najmniejszych oporach przepływu.

no i zamiast wydłużać węże skróciłeś je na maxa pewno takie coś około 50cm wtedy będą.

i jak ci się ta koncepcja podoba kolego?

 

Opublikowano

Niestety nie mogę się zgodzić co do teori Deco, że długość węży nie ma znaczenia. Otóż ma i to duże, ja chciałem przenieść swój kubeł kilkanaście cm w bok za szafkę więc kupiłem nowe dłuższe węże i niestety okazało się że są za długie i kubełek nie radził sobie z pompowwniem wody. Więc musiałem ciąć je do długości starych.

Opublikowano
52 minuty temu, bizonkrk17 napisał:

Niestety nie mogę się zgodzić co do teori Deco, że długość węży nie ma znaczenia. Otóż ma i to duże, j

Coś ci się pomyliło kolego :D chyba nicki.

właśnie powyżej twierdziłem  że ma ma znaczenie - tak fi węża jak i jego długość.i tak jak ty doświadczyłem tego na kuble JBL e701 dawno temu.

Opublikowano
Godzinę temu, bizonkrk17 napisał:

Niestety nie mogę się zgodzić co do teori Deco, że długość węży nie ma znaczenia

..potwierdzam . Pamiętam ,że chyba nawet ten problem kiedyś podnosiłeś na forum i po tym jak Ci napisaliśmy abyś przywrócił długość węży wszystko wróciło do normy. Henryk....nie chodzi o to ,że jak zasiesz wodę do węży to jej tam nie będzie. Będzie..i pompa też da radę  ją tam podnieść..ale do pewnego momentu..jak dasz jak mówisz dwa piętra niżej do sąsiada to pompa nie podniesie tej wody do góry bo będzie za słaba. I aby wypełnić te naczynia połączone jak to nazwałeś potrzebna będzie właśnie pompa która musi ją ponieść  bo tu już grawitacja nie pomoże. Pompa nie tylko wypycha wodę ale też ją zasysa. Gdyby to były same węże bez filtra to owszem..woda poziom wyrówna...Ale jak sam zauważasz hamuje ją filtr i trzeba ją przepchać i podnieść.. Zobacz jakie efekty tego będą na 1mfi 1.2 cala a na 10m 1cal. Będzie to zupełnie bezsensu jak na nasze wymagania.

Opublikowano
13 godzin temu, AndrzejWalb napisał:

...każdy filtr w opisie ma podany taki parametr jak max podnoszenia słupa wody. Wjedź np. w Allegro ,znajdź opis. Jeżeli będą zbyt długie to spowolnisz przepływ wody.

..i to będzie efektem a tego nie chcemy. Ja wiem Henryk ,że Ty napisałeś ,że fi  i długość ma znaczenie. I ja też o tym pisałem. A pisząc o naczyniach połączonych chciałeś wyjaśnić zasadę działania filtrów z wężami. I tu się z Tobą zgadzam. Ale jak kolega zrobi tak jak mówisz to będzie jemu po prostu ciurkać czego doświadczył ( nie tylko ) bizonkr17

 

Opublikowano

Może faktycznie Cie nie zrozumiałem bo za bardzo się skupilem na pierwszej części,  a że jestem w pracy to się odrywam co chwile od forum,  ale mniejsza o to.

Najważniejsze że doszliśmy do porozumieni. Co do długości i średnicy węży.  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.