Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


Używałeś stwierdzeń - błazen, pustogłowie co mnie razi i świadczy o emocjonalnym podejściu autora do tematu. Raczej na zimno i konsekwentnie można coś załatwić.



Znalazłem jeszcze na forum budowlanym taki wpis.


Mądry wybór. Pompa PO (LFP) jest odpowiednikiem pompy UP (Grundfos). Np. 25POr40 jest zamiennikiem UPs 25-40, 25POe40 jest zamiennikiem UPe 25-40 i tak dalej.


Słyszałem kiedyś w jednej hurtowni takiego błazna, który mówił klientowi tak: jak Pan chcesz mieć pewność, to nie kupuj Pan Leszna, tylko grundfosa.


Biedne pustogłowie nie wiedziało, że korpusy dla grundfosa robi odlewnia w Lesznie, a wnętrzności, czyli silnik, wirnik i elektronikę do pomp LFP dostarcza Grundfos. W sensie fizycznym jest to więc ta sama pompa. Różnice, to:


- tabliczka znamionowa,

- kolor,

- cena.


Czy to są moje słowa???

Wyraźnie napisałem że znalazłem na forum budowlanym taki wpis.

-- dołączony post:

Andrety zlituj się;)

Tytuł tematu dałeś szeroki o wszystkich pompach do narurowca



Tytuł tak, ale w temacie zapytałem o konkretną pompę.


"Wiem że króluje tutaj pompa Alpha 2, a powiedzcie mi proszę czy jej zamiennik tj.LFP Experia 25-40 będzie odpowiednia do 450 l czy raczej brać 25-50 ? Czy ktoś ma taką pompę tutaj?"


Dobra, nie warto bić piany.Każda pompa jest dobra, a wybór która zależy od zasobności gotówki.

Opublikowano

Witaj

Czytałem że producent LFP faktycznie twierdzi że jego produkt to to samo co Grundfos. Nie zgodzę się z tym, może mają te same korpusy ale sposób wykonania innych części ma o wiele większe znaczenie. Ja wybierając Grundfosa czytałem opinie że pompy te zaczynają hałasować po 12 latach i więcej. Na te niedomagania mają wpływ łożyska a raczej panewki które w nich użyto. Producent stosuje łożyska:

gospodarstwo domowe 300-3000 godzin pracy

maszyny które pracują 8 godzin dziennie 10 000-25 000 godzin pracy

pompy górnicze, statki 100 000 godzin pracy i więcej.

Jak widzisz samo zastosowanie innego łożyska zwiększa trwałość urządzenia za co z pewnością trzeba zapłacić. Jest jeszcze podział łożysk na ilość przebytych kilometrów, ale to inny temat.

Pompy te pracują w dużym zakresie temperatur , w akwarium to stała temperatura co z pewnością zwiększa sprawność pompy.

Jeżeli zdecydujesz o kupnie pompy LFP kup 25 60 ma większą moc, a wiadomo że wydajność pompy spada nawet przy zastosowaniu mniejszych muf. Ja podłączyłem pompę do węży jakie mają zastosowanie w akwarystyce i przepływ znacząco spadł. Stosuję starego Grundfosa 45 watowego który śmiga na pierwszym biegu.

pozdrawiam.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ok jeśli już jesteśmy przy Grundfosie to mam pytanie.

W jednym sklepie Grundfos Alpha 2 L 25-40 kosztuje 500 zł a w innym znalazłem za 377 zł.Dlaczego taka rozbieżność cenowa.Marża ? Podróbka ?

Opublikowano
W jednym sklepie Grundfos Alpha 2 L 25-40 kosztuje 500 zł a w innym znalazłem za 377 zł.Dlaczego taka rozbieżność cenowa.Marża ? Podróbka ?

Marża, cena zakupu i długość leżakowania na półce, wszystko możliwe. Za 550 można już kupić model Alpha2 25-40.

Opublikowano
Ok jeśli już jesteśmy przy Grundfosie to mam pytanie.

W jednym sklepie Grundfos Alpha 2 L 25-40 kosztuje 500 zł a w innym znalazłem za 377 zł.Dlaczego taka rozbieżność cenowa.Marża ? Podróbka ?



Może jeden z tych modeli jest bez L?


Ja tam kupiłęm pompe IBO beta 26/60, dam znać jak sie sprawuje i ile w rzeczywistości ciągnie prądu.

Opublikowano


Ja tam kupiłęm pompe IBO beta 26/60, dam znać jak sie sprawuje i ile w rzeczywistości ciągnie prądu.


Było by super, bo do końca miesiąca muszę kupić pompę.

Opublikowano
Widzę że jesteś mocno zainteresowany andrety, na dole masz link do opisu Damiana jak wymieniał pompę. Nie wiem czy czytałeś , są tam informacje o faktycznym przepływie.


http://forum.klub-malawi.pl/zmiana-pompy-t24044.html?&highlight=zmiana+pompy


Tak jestem zainteresowany, bo na 100 % pod koniec miesiąca robię narurówkę.Dzięki za link.Pompa 25-60 fakt mocniejsza, tylko czy aż taka mocna jest mi potrzebna do biotopu BW.Tam są ryby troszkę spokojniejsze i nie potrzebują mocnego prądu wody.

Co do pomp, ja nie twierdzę że "nie firmowe" są gorsze i nie chcę nikogo urazić kto posiada taką pompę.

Jeżeli na początku tematu kogoś uraziłem to przepraszam.

-- dołączony post:

Znalazłem taką używkę.Warto kupić ? bo niby tak , tylko czy to nie loteria.

Link Z OLX, więc nie wiem jak długo będzie.

http://olx.pl/oferta/grundfos-alpha2-pompa-25-60-nowy-model-CID628-IDdcHef.html#5c3823e521

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.