Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drodzy doktorzy, drogie lekarki. Chyba zaraziłem i swoje Pysie i postanowili chorować ze mną :mad:


ph - 7,7

no3 - 20

no2 - 0,025


Akwarium założone 2 miesiące temu, ryby od 3 tygodni.

Obsada - 10x Pseudotropheus Saulosi

Filtacja tetra ex 700, pompa 1000l/h, fluval 2+ 400l/h

Temperatura - długo leciałem bez grzałki i było 24/25, obecnie 27.


A więc co się dzieje;

Poza dwoma samcami reszta ryb stoi pod lustrem wody - nad filtrem, pod nim, za największą skałą. Muszę także wspomnieć, że jeden samiec dominuje nad wszystkimi rybami, od razu je przepędza i rozstawia po bokach. Wcześniej jednak szybko wracały. Woda wydaje się być minimalnie mętna, wcześniej kryształ. Ryby dość szybko oddychaja, a ich proces wydalania trwa chyba dość długo (czasem 1h, czasem kilka). Kolor odchodów ciemnobrązowy. Ryby chętnie jedzą, jednak od razu uciekają. Trwa to już dwa dni. Oba filtry wewnętrzne napowietrzają na maksa.

Opublikowano

Kryjówek wydaje mi się jest sporo, załączam zdjęcie (zrobione jeszcze jak pysie się miały dobrze)

post-16760-14695728217305_thumb.jpg

Opublikowano

Sprawdź powierzchnię wody, czy nie widać tam filmu bakteryjnego lub tłustych plam - może w zbiorniku panuje przyducha - choć teraz napowietrzasz:( .

A może coś ci padło w zbiorniku i stąd ta zmiana w klarowności wody.


Jeśli podejrzewasz , że przyczyną jest agresje któregoś samca to poprzestawiaj kilka kamyków i powinno coś się zmienić.

Opublikowano
Woda wydaje się być minimalnie mętna, wcześniej kryształ. Ryby dość szybko oddychaja, a ich proces wydalania trwa chyba dość długo (czasem 1h, czasem kilka). Kolor odchodów ciemnobrązowy. Ryby chętnie jedzą, jednak od razu uciekają. Trwa to już dwa dni. Oba filtry wewnętrzne napowietrzają na maksa.


zacznij od początku :rolleyes: .

1/ podaj jaki baniak bo ze zdjęcia trudno ocenić - wiemy tylko że ryb 10szt

2/zrób dziś przy świetle dziennym ponownie te pomiary i przy każdym wyniku podaj markę testu i czy kropelkowy

3/ wpisz aktualne dane w swój profil łącznie z miejscowością bo zidentyfikujemy wodociąg i podaj jaki masz system podmianek wody czyli co ile i jak dużo i przez co lejesz - jeśli na pałę to też podaj bo to ważne i kiedy ostatnia podmianka była 2-3 dni temu?

4/ opisz dokładnie system karmienia ryb - jakie karmy dajesz ile razy i jak dużo oraz czy ryby zjadają wszystko czy troszkę karmy zalega na dnie lub pływa po powierzchni.

5/ otwórz tego ex700 wypłucz wszystko w wodzie z akwarium i podaj ile było g. w środku.

6/ Jak wyczyścisz to podnieś powrót wody do baniaka i butelką pet 2l złap czas nalewania i przelicz na l/h

7/ obniż temp do 25C bo czym wyższa tym mniej w niej tlenu a piszesz że szybko oddychają i pływają przy lustrze wody, choć to na pewno nie przyczyna tego stanu ale zawsze zmiana w dobrym kierunku.

Nie sądzę by to była choroba a raczej jakieś błędy hodowlane akwarysty - tylko trudno namierzyć bo opis chudzieńki:( .

Opublikowano

....jeżeli masz samca dominata to może być tak ( często się zdarza) ,że to on jest przyczyną tego ,że Twoje ryby "stoją" po bokach czy też innych zakamarkach. Piszesz ,że drugi kręci się koło niego....Tak..bo próbuje nie dać zepchnąć się w hierarhii. Dominat Saulosi ma to do siebie ,że podczas przygotowań do tarła często robi się bardzo agresywny a skutek jego zachowań jest taki jak opisujesz. Ja ostatnio miałem identyczną sytuację..ale byłem pewny co jest tego przyczyną..Oddałem tego samca i mam spokój... Został samiec gamoń ale ryby pięknie pływają , podchodzą do tarła bez wspomnianej agresji.


Co do wątku choroby to się nie wypowiem bo zbyt mało danych podałeś..


Nie wiem jakie masz akwa ( chociaż gdzieś chyba podawałeś w innym temacie) ale odnoszę wrażenie ,że ta filtracja jest słaba.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
....jeżeli masz samca dominata to może być tak ( często się zdarza) ,że to on jest przyczyną tego ,że Twoje ryby "stoją" po bokach czy też innych zakamarkach. Piszesz ,że drugi kręci się koło niego....Tak..bo próbuje nie dać zepchnąć się w hierarhii. Dominat Saulosi ma to do siebie ,że podczas przygotowań do tarła często robi się bardzo agresywny a skutek jego zachowań jest taki jak opisujesz. Ja ostatnio miałem identyczną sytuację..ale byłem pewny co jest tego przyczyną..Oddałem tego samca i mam spokój... Został samiec gamoń ale ryby pięknie pływają , podchodzą do tarła bez wspomnianej agresji.

To samo przeszło mi przez myśl Andrzeju,i myślę że to jest główna przyczyna,tym bardziej że kolega ma zbiornik 112l...


Kolego dess prawdopodobnie zbliża się tarło,gdzie samce stają się bardziej pobudzone,no i co się z tym wiąże bardziej agresywniejsze...

A że masz minimalny zbiornik do hodowli tych ryb,to widać efekty...

Zresztą jak napisałeś w innym dziale,to masz układ 3+7 http://forum.klub-malawi.pl/showpost.php?p=352519&postcount=48 ...

Jeśli jesteś już pewny co do płci swoich ryb to wygląda na to,że szykuje się tobie redukcja samców...


Ps.Bo bym zapomniał :D...

Mianowicie przydałby się tobie jakiś filtr zewnętrzny jako biolog,bo z tymi dwoma mechanikami możesz mieć słabą filtrację biologiczną...

A to z kolei prowadzi do jej zachwiania,szczególnie w twoim małym litrażu jaki masz...

Opublikowano

Napisałeś, że ostatnio podniosłeś temperaturę. To mogło spowodować zmianę w zachowaniu ryb. Samcom wzrasta temperament, a co za tym idzie agresja, zaczynają szykować się do tarła. Ciężkie oddychanie ryb może tym być spowodowane. Jest to dla nich nerwowa, stresująca sytuacja.

Nie wykluczałbym też tego, co napisał deccorativo, wszak napisałeś, że woda jest minimalnie mętna.


Mianowicie przydałby się tobie jakiś filtr zewnętrzny jako biolog,bo z tymi dwoma mechanikami możesz mieć słabą filtrację biologiczną...


Kolega ma Tetrę ex700, a ta mu w zupełności wystarczy.

Opublikowano
Kolega ma Tetrę ex700, a ta mu w zupełności wystarczy.

Hehe spoko,musiałem kolegę z kimś innym pomylić na forum ;)...

Ale dla pewności teraz sprawdziłem,no i ma Tetrę ex700 + Aquael Circulator 1000l/h...

Więc filtracja ok tak jak piszesz...

Opublikowano

No więc po kolei.


imak73, z filmem właśnie walczyłem od kilku tygodni. Mimo, że na tafli robiłem pralkę, nie znikał. Zrobiłem skimmer diy, ale parowanie wody i ciągłe zmiany jej poziomu zmuszały mnie do grzebania i podnoszenia/zniżania skimmera.


Nic nie padło, cała 10 jest.


deccorativo

1. Akwarium 112l, 3+7,

2. Testy zoolek kropelkowe

ph 7,7

no2 0

no3 20

3. Wodociąg znajduje się w Marcinkowicach (niedaleko Nowego Sącza). Podmiana wody raz w tygodniu, ok. 15 litrów. Woda stoi w wiadrze 24h i dopiero trafia do akwarium. Do akwarium jak i z akwarium woda idzie przez wąż. Ostatnia podmiana wczoraj.

4. Karmię 3 razy dziennie,

Tropical Spirulina Super Forte

NF Premium Cichlid Plant S

Wybarwiający od hodowcy co 4-5 dni.

Daje szczyptę i powoli, żeby nie rozleciało się po całej tafli.

Jak coś zostaje to wężykiem zbieram, tak samo z odchodami, których jest dość sporo co chwilę.

5. Załączę zdjęcie jak to wygląda w środku

6. Po przeliczeniu 360l/h

7. Zrobione już wczoraj wieczorem, wyższa była w sumie przez kilka godzin, tak to od początku 25.


AndrzejWalb, jeżeli to on jest sprawcą, to oddam tego terrorystę. Drugi samiec, który najbardziej mi się od początku podobał, bo pierwszy zaczął się wybarwiać aż taką dupą nie jest, gorzej z trzecim maleństwem.


egon44, przecież jest zewnętrzny od początku? :D


edit. Andrzej, temperaturę podwyższyłem później, dokładając oliwy do ognia, jednak nie od tego się zaczęło.

post-16760-14695728218522_thumb.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.