Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielokrotnie na forum był poruszany temat pomp C.O. do filtracji naszych akwarii.

Natknąłem sie na pompy C.W.U. czy ktokolwiek widział ktokolwiek wie ?

coś na ten temat ?

Kolejne pytanie dotyczy filtrów narurowych:

http://www.osmoza.com/index.php/cPath/28_50

i ich wkładów np:

http://www.osmoza.com/index.php/cPath/27_35_43

jak układ filtracji mechanicznej na pompie c.w.u. i filtrach narurowych spełniał by swoje zadanie ?

9 zł za wkład to żaden pieniądz wiec pomyślałem sobie że raz porządnie inwestując można wykonać niezły filtr mechaniczny bez zatapiania w akwarium wszelkiej maści filtrów wewnętrznych.

Czy ktoś już coś takiego próbował ?

Opublikowano

pompy C.W.U. są dużo częściej niż te do CO robione ze szkodliwymi dla ryb metalami...

przerobiłem kilkadziesiąt opisów i macałem w sklepach i niestety...

dodatkowo pompy te mają najczęściej o wiele słabszy współczynnik wydajności do ceny nie wiedzieć czemu...


jeśli chodzi o układ z filtrami narurowymi, to widzę jeden problem, ponieważ w przypadku wykluczenia pomp CWU z powodów powyższych, pompy do CO nie nadają się IMO do takiej filtracji mechanicznej, gdyż nie zasysają one wody, a co za tym idzie syfy musiałby płynąć najpierw przez pompę, a to zapewne znacznie skraca jej żywotność...


podejrzewam natomiast że świetnie spisywałby się w połączeniu z kilkoma tymi pojemnikami jako filtr fluidyzacyjny FBF, no ale to już nie mechaniczny

Opublikowano

Na takich filtrach mialem oparta filtracje wody w stalej podmianie i w najblizszym czasie znow zamierzam je wykorzystac. Filtracja wewnetzrna bylaby przy nich zbyt kosztowna, pamietajmy, ze w normalnym filtrze najczesciej cvzyscimy gabke, a tu do wymiany poszedlby caly wklad. Posiadacze sumpow mogliby umiescic je na zrzucie wody z komina i wtedy teoretycznie nie potrzeba pompy, bo grawitacja zalatwilaby reszte. Ale to tylko teoretyczne rozwazania....

Opublikowano

filtry narurowe w moim przypadku będą przed pompą ( w takim razie CO) przez filtry woda przepływać będzie siłą grawitacyjną więc i do pompy dopłynie. Chyba ze w jakimś punkcie mojego toku myślowego jest błąd.

Planuję więc zrobić coś takiego że:

woda wypływa z akwarium do filtra narurowego z niego do pompy CO z pompy do filtra FBF a z filtra z powrotem do akwarium.

Proszę o uwagi i spostrzeżenia po poniedzdiałku chciałbym wprowadzić swój plan w działanie.

Opublikowano
Na takich filtrach mialem oparta filtracje wody w stalej podmianie i w najblizszym czasie znow zamierzam je wykorzystac. Filtracja wewnetzrna bylaby przy nich zbyt kosztowna, pamietajmy, ze w normalnym filtrze najczesciej cvzyscimy gabke, a tu do wymiany poszedlby caly wklad. Posiadacze sumpow mogliby umiescic je na zrzucie wody z komina i wtedy teoretycznie nie potrzeba pompy, bo grawitacja zalatwilaby reszte. Ale to tylko teoretyczne rozwazania....


no tak, ale jak mniemam miałeś te filtry podłączone do kranu, gdzie z założenia jest ciśnienie wody... to wtedy jak najbardziej


natomiast jako prefiltr do sumpa... hmmm właśnie buduję sumpa i założenie nawet jednego takiego baniaczka przed sumpem w szafce to byłby wyczyn... IMO niepraktyczne zupełnie i w zasadzie niepotrzebne

Opublikowano
Posiadacze sumpow mogliby umiescic je na zrzucie wody z komina i wtedy teoretycznie nie potrzeba pompy, bo grawitacja zalatwilaby reszte. Ale to tylko teoretyczne rozwazania....


A tego wogóle juz nie rozumiem,

o ile woda na zrzucie wody z komina mogła by przejść przez filtr to jak z sumpa bez pompy ta woda miała by z niego wypłynąć bez pompy ?


Ale powracajac do tematu na który chciałbym odpowiedź czy woda pod wpływem siły grawitacji przepłynie przez ten filtr i dopłynie do pompy?

Zakładajac ze wkłady będę musiał wymieniać co miesiac to w skali roku jest to koszt 100 zł, wydaje wiecej w miesiącu na piwo wiec na pysie mogę wydać bez problemu.

Kolejne pytanie czemu pompy cwu są szkodliwe ? zbudowane są z mosiadzu, chromowanych części metalowych i tworzywa sztucznego, zakłądajac ze w akwarium nie ma chloru który ma duzy wpływ na mosiadz co innego w tych pompach szkodzi?

Opublikowano
natomiast jako prefiltr do sumpa... hmmm właśnie buduję sumpa i założenie nawet jednego takiego baniaczka przed sumpem w szafce to byłby wyczyn... IMO niepraktyczne zupełnie i w zasadzie niepotrzebne


Ja mam w zasadzie wolna przestrzen okolo 40cm nad sumpem dlugosci 200cm wiec teoretycznie moglbym je zamontowac kombinujac z rurkami pcv do zimnej albo cieplej wody Pisalem juz, ze jako mechaniczna sa nieoplacalne.... choc jakis pasjonat moglby nie ogladajac sie na klopotliwa obsluge wywalic wklad, nawrzucac gabki i w zasadzie do sumpa doprowadzac wode juz po wstepnej filtracji, co z pewnoscia ograniczyloby czestosc wymiany albo czyszczenia wkladow w samym sumpie. Dla chcacego nic trudnego, wiec z pewnoscia daloby sie jeszcze przed nimi zamontowac pompe co i puscic ja na 1 biegu. Nie jestem jednak szalony na tyle, zeby cos takiego zmajstrowac.....

Opublikowano

kurcze jakie koszty ??

rurki PCV kolanka i złączka kilkadziesiąt złotych.

pompa CO - 400 zł

filtr narurowy z wkłądem kilkadziesiąt złotych

plus klej wyjdzie około 600 zł w eksploatacji wymiana tylko wkładów koszt 8-9 zł.

Jeżeli takie coś zafunkcjonuje w akwarium będę miał tylko rurę zasysającą syfek. Wymiana wkładu bezproblemowa i cały syf poza akwarium ?

Kurtka ani koszty ani problem

Jedyne to czy pod wpływem grawitacji woda przepłynie przez te filtry.

Opublikowano
A tego wogóle juz nie rozumiem,

o ile woda na zrzucie wody z komina mogła by przejść przez filtr to jak z sumpa bez pompy ta woda miała by z niego wypłynąć bez pompy ?



Zakladam, ze nie jest to jedyna filtracja i oprocz niej istnieje klasyczny sump, z ktorego i tak w jakis sposob musisz przetransportowac wode do zbiornika...


Ale powracajac do tematu na który chciałbym odpowiedź czy woda pod wpływem siły grawitacji przepłynie przez ten filtr i dopłynie do pompy?


Teoretycznie moze to byc mozliwe, ale jesli juz to chwile po samym uruchomieniu. Rosnace zanieczyszczenie z pewnoscia ograniczy przeplyw, co bedzie skutkowac wzrostem poziomu wody w kominie, itd..... IMHO konieczna bylaby pompa przed takimi filtrami, a samo to juz powoduje, ze jest to inwestycja nieoplacalna.

Opublikowano

komina brak

otwór w dnie baniaka bezpośrednio w akwarium tylko kilka centymetrów rurki aby była nad piaskiem z akwarium rurka prosto do filtrów.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.