Skocz do zawartości

Dyskusja na temat preferencji pokarmowych


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mnie się wydaje że ryby odżywiające się w dużej mierze fitoplanktonem powinny mieć specyficzny aparat gębowy, umożliwiający filtrowanie dużej ilości wody, patrz ten kolo ;)

189635_rekin-wielorybi-otwarta-paszcza.jpgNasi planktonożercy raczej mordki mają przystosowane do wyłapywania drobnicy niż odfiltrowywania planktonu z wody, stąd moje kombinacje ;)

----------------

Jeśli chodzi o Tangę to nie czuję się mocny w temacie ale IMHO ten biotop jest bardziej zróżnicowany choć mniej kolorowy :)

Opublikowano

Witaj, jeżeli oglądniemy M.greshakei a żywi się fitoplanktonem to jej paszcza przypomina zwykłą rybę. Organizmy planktonowe są pływakami nieaktywnymi jednak wiele z nich może przemieszczać się za pomocą wici, rzęsek lub odnóży niektóre posiadają wodniczki gazowe pełniące rolę hydrostatyczną co pozwala na przemieszczania się w pionie. I dlatego pisałem że plankton może być w innym miejscu. Badania które prowadzono na planktonie w jeziorze Malawi wykazały z tego co pamiętam że w jednym miejscu ,,robali planktonowych" jest 90% a w innym tylko 10%. Opisuję jednego robala z planktonu, więcej takich informacji znajdziesz w angielskich badaniach rybołówstwa Malawi. Zawartość składu planktonu w jeziorze różni się znacznie jest to powodowane wiatrem, porą roku i innymi czynnikami. Jednak tak jak ty uważam że niemożliwe żeby ryba odżywiała się fitoplanktonem a nie konsumowała planktonu, może się mylimy skoro guru opisuje inaczej. Fakt jest taki że przy sporych wiatrach w niektórych miejscach jeziora planktonu może być jak na lekarstwo ale to tylko gdybanie.

pozdrawiam;)

Opublikowano

Ale twój opis dotyczy zooplanktonu a nie fitoplanktonu, który to składa się z organizmów "roślinnych" nie posiadających zdolności samodzielnego przemieszczania się a jest unoszony przez wodę.

Co do M.greshakei to tu widzę sprzeczność bo w opisach podają żyje na głębokości 15-35 m a tam raczej fitoplankton nie występuje.

Opublikowano

Wiem ,wiem ale dla mnie bez fitoplanktonu nie ma zooplanktonu. Tą rybę opisywał Konings w swojej książce dlatego o niej wspomniałem, podaje że pobiera fitoplankton z toni wodnej.:P :p

Opublikowano

Ryby takie jak Copadichromis maja aparat gębowy przystosowany do łapania pojedynczych ofiar. Ciężko mi uwierzyć, ze ewolucja popełniła aż taki błąd gdyby celem tych ryb miał być fitoplankton. Fitoplankton nie ucieka a więc bardziej sensowne byłoby posiadanie wielkiego pyska takiego jak choćby zebra chilumba. Badanie żołądków ryb wskazywało jednak na to, że jest w nich fitoplankton. Jak to pogodzić ? Ano tak, że wg mnie ryby generalnie preferują zooplankton ale jak go nie ma spożywają występujący w większej ilości fitoplankton. Zapewne cześć gatunków przystosowała się do bardziej osiadłego stylu życia i spoożywa ten fitoplankton relatywnie często a cześć wybrało bardziej intensywny tryb życia i podąża za zooplanktonem poszukując go. W zależności od gatunku ryba jest bardziej lub mniej czasowo lub regularnie wegetariańska. Co do Cynotilapii sytuacja wygląda bardzo podobnie. Dlatego te ryby w zależności od gatunku można pielęgnować zawsze z przewaga karm mięsnych a tylko czasami nie szkodzi im dieta bardziej zielona.


Co do fitoplanktonu to występuje on w powierzchniowych wodach a że te powierzchniowe to wszystkie w jakich występują nasze pyski to po prostu mają go pod pyskiem i na wiekszych i na mniejszych glebokościach. Odniesienie przypowierzchniowe wcale nie musi oznaczać 2 czy 3 metrów . To jest zależne od przejrzystości wody bo fito musi mieć światło aby żyć. Zresztą nie mam pewności czy jak zawsze nie ma jakiś kontrowersji co do definicji i Konings i inni badacze nie widzą fitoplanktonu w sposób szerszy niż część definicji. Tak dla poczytania opis fitoplanktonu naszego rosjanina:


Fitoplankton

Fundamentalną rolę w życiu jezior mają glony wchodzące w skład planktonu, czyli fitoplankton. Rozwija on się w tym środowisku w ogromnych ilościach i stanowi główny pokarm dla zooplanktonu i ryb.

Głównymi składnikami fitoplanktonu są dwie grupy glonów – okrzemki (Diatomae) i bruzdnice (Dinoflagellata). Okrzemki mogą występować jako pojedyńcze komórki lub kolonie, które przybierają różne formy – nitkowate, łańcuszkowate, czy taśmowate.






Prawie wszystkie okrzemki są częścią mikroplanktonu. Ich komórki mają dwie powłoki: wewnętrzną (pektynową) i zewnętrzną (krzemową). Błona krzemowa („pancerzyk”) jest nasączona krzemianem i składa się z dwóch części.

Drugą grupę fitoplanktonu przedstawiają bruzdnice, do tej grupy wchodzą peridiniales szeroko rozpowszechnione w jeziorach. Częścią fitoplanktonu są również glony zwane różnowiciowcami i bardzo dobrze znane sinice, często powodujące „kwitnięcie” wody. Sinice na przykład anabaena są chętnie zjadane przez rozwielitki (dafnia), które również uwielbiają chlorellę z jej cięnką celulozową powłoką. Fitoplankton występuje przy samej powierzchni lub w warstwach przypowierzchniowych, a przyczyną tego jest jego zapotrzebowanie na energię słoneczną. W jeziorze Tanganika zostało zidentyfikowane 240 rodzajów fitoplanktonu, w jeziorze Malawi 340 rodzajów. Z tego: zielonych glonów 90 rodzajów (w Malawi – 122), okrzemek 103 rodzaje (w Malawi 178), sinic – 54 rodzaje (w Malawi 29).



Jednocześnie nie przeszkadza aby ten sam pan jako ryby fitoplanktonożerne określał Copadichromis. Wiadomo, że te ryby występują na większej głębokości niż 2-3 metry.


Cynotilapia występuje na głębokości 15 metrów i głębiej.



Dla mnie jasne jest to, że fitoplankton i zooplankton są powiązane i kwestia ich występowaniato wspólna kwestia. Jeśli nie ma fitoplanktonu to nie ma zooplanktonu, który nie ma co jeść. Po prostu przypowierzchniowa zawiera się w większym zakresie głębokości niż w języku potocznym. 20 metrów na 700 brzmi inaczej niż 20 metrów bez punktu odniesienia do głębi Malawi.

Opublikowano

Oczywiste jest że fito przy dobrej przejrzystości wody będzie dostępny głąbiej, co nie zmienia faktu że największe ilości zawsze będą na głębokościach do tych (strzelam) 3 czy 5 metrów. A zatem ryby "fitożerne" raczej nie zapędzały by się głębiej (chyba że w okresie tarła). Aby sobie podjeść mikroskopijnymi organizmami trzeba ich przefiltrować znaczne ilości, o wybieraniu raczej nie ma mowy ;).

---------------

Fitoplankton zapewne jest również przenoszony głębiej przez prądy które w tak wielkim jeziorze występują.

Opublikowano

Ja sadzę, że ten fitoplankton by Konings to również drobne kawałki glonów i cała zielona zawiesina zmywana przez fale i unosząca się w wodzie a raczej wolno opadająca ku niższym partią wody. Czyli tak faktycznie coś tam do żarełka ryby znajdują skoro tak głęboko siedzą. Na pewno jednak planktonożercy nie są rybami tak ściśle wyspecjalizowanymi aby przesiewać duże ilości wody raczej łapią czy co najwyżej kilka cząsteczek tego czegoś zielonego wiec sądzę, że ten pył jest jednak z górnych rozmiarów wielkościowych fitoplanktonu. Podsumowując nadal jestem zwolennikiem subsydiarności w pobieraniu zieleniny a nie czystej specjalizacji każdego z gatunków. Jednak uważam, że sygnał o tym, ze gatunek spożywa przede wszystkim fitoplankton to dla nas ostrzeżenia aby nie dawać rybie zbyt dużo składników zwierzęcych bo może być to dla nich nieodpowiednie. Weryfikacja własna d nam sygnał jak elastyczność u danego gatunku jest daleko posunięta.

Opublikowano

Przy planktonie trudno mówić o "mięsie" bo to głównie chityna, zielenina i płyny ustrojowe ;). Panktonożercy IMHO nie powinni być karmieni samym mięsem (w naszym rozumieniu larwy owadów i skorupiaki), zapewne dzięki takiej diecie ryby byłby dość okrąglutkie :).

--------------------

Wszyscy zgodziliśmy się, że nie ma zooplanktonu bez fitoplanktonu, dlatego wydaje mi się że próby kolejnego podziału ryb planktonożernych są trochę na wyrost i na podstawie zbyt powierzchownych badań.

Opublikowano

Dlatego istotnym fragmentem diety muszą być substancje balastowe. Celuloza to zamiennik chityny znajduje się w roślinach, liście warzyw. Wielkie hodowle raczej tych ryb nie karmią spiruliną, dlatego rozumie Bremera że dokonywał prób na gotowanych kapustach, marchwi i grochu . Następnie to zamrażał i było to akceptowane przez większość ryb. Nie wyobrażam sobie aby hodowle nad Malawi używały markowych pokarmów. My raczej planktonem nie karmimy i musimy być zdatni na zamienniki, czasem lepsze a czasem gorsze.

Dlatego dla mnie nie istnieje dieta dobrze zbilansowana, tym bardziej że w niektórych przypadkach tak naprawdę nie wiemy co te ryby wcinają w naturze.:rolleyes:


African Cichlid Fish Hatchery - YouTube



pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.