Skocz do zawartości

Start nowego akwarium - parametry wody


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, dziękuje wszystkim za pomoc a w szczególności Deccorativo.

co do twardości wody akwa/kran tez sie zdziwiłem i nie rozumiem tego. Nie mam mineralizatora. Będę nadal badał te parametry. Chyba ze ujecie do akwa idzie jednak ze zmiękczacza. To jeszcze sprawdzę.

Opublikowano

Witam ponownie.


Od piątku ryby harcują w akwarium.

Dzisiaj zrobiłem testy i wyniki następujące:

No2 - 0,1

N03 - 5

Pytanie czy podmieniać wodę dzisiaj?

Jeśli tak to ile %?

I czy czyścić gąbkę filtra?

Opublikowano
Witam ponownie.


Od piątku ryby harcują w akwarium.

Dzisiaj zrobiłem testy i wyniki następujące:

No2 - 0,1

N03 - 5

Pytanie czy podmieniać wodę dzisiaj?

Jeśli tak to ile %?

I czy czyścić gąbkę filtra?



Wykrywalne NO2 po wpuszczeniu ryb po starcie baniaczka - to normalne, zmierz ponownie za tydzień.

Wody nie podmieniaj bo masz NO3 tylko 5mg/l zacznij wtedy gdy ci osiągnie 15-20 mg/l.

Gąbki czyść co tydzień.

  • Dziękuję 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam, ja w przeciwieństwie do Kolegi Darek73 poniosłem totalną klęskę!

Zbiornik zalany 26.08. nie robiłem żadnych testów poza PH.

Po 14 dniach od zalania wpuściłem obsadę

Testy na dzisiaj to:

PH-8 JBL

NH3-0 ZOOLEK

NO2-ok. 1 ZOOLEK i JBL ta sama wartość

NO3- ok. 10-15 ZOOLEK

GH-10 ZOOLEK

KH-5 ZOOLEK


Ryby okazują objawy zatrucia NO2 (ocierają się, przesiadują na dnie, wytrzeszcz oczu).

Podmieniłem ok 60 l wody i do filtra wrzuciłem 100 ml Purigen'u.

Dolałem bakteri Actibaktol...

Czekam... :( Co mnie dziwi, po podmianie wody nie spadł ani trochę poziom NO2, dlaczego też NH3 jest niewykrywalne?

Opublikowano

Bo Darek zrobił start baniaka a potem wpuścił ryby- ty poszedłeś na rympał i wpuściłeś ryby do martwego baniaka - teraz masz skutek.

Trzeba próbować ratować co się da.


Baniak masz 240l wody więc ok 200l.


Podmiany wody codziennie po 50% czyli ok 100l - wiem że dużo za dużo ale nie ma wyjścia. Pilnuj tylko by temperatury i pH obu były jednakowe.

Wlej od razu połowę opakowania Antibactolu- na szczęście chyba nie zawiera pożywki dla bakterii -jak wyczytasz że ma pożywkę to absolutnie nie wlewaj.

Jesteś w najgorszym momencie gdzie bakterie przerabiają cały amoniak na azotyny NO2 a to on jest zabijaczem ryb. Natomiast bakterie które przetwarzają azotyny NO2 jeszcze są słabe i nie produkują z NO2 azotanów NO3. Trzeba być dobrej myśli i próbować ratować ale od razu teraz bo jutro może być za póżno.

Opublikowano
Dzisiaj już podmieniłem 60 l . Jutro podmienie 100. Purigen może pomoże... ?


Wlej te bakterie prosto do baniaka i tak potrzebują nieco czasu by ruszyć. Bakterii nie przedawkujesz.

Purigen to oczywiście bardzo dobry ruch bo jak słyszę raczej absorbuje azotyny NO2 niż azotany NO3 ale ważne by był silny przepływ wody przez to złoże - sam wiesz jak to umieściłeś.

O gdybyś dostał Lewatite MonoPlus SR7 tak z 1 litr za 48 zł to by była inna rozmowa.

Ta żywica tak samo silnie pochłania azotyny NO2 jak i azotany NO3 więc dziś nie byłoby tematu ale nie jest dostępna w Polsce w 1 litrowych opakowaniach tylko 20litrów - jak sprawdzałem ze 3 m-ce temu.

Opublikowano

Witam, kolejna podmiana wody za mną. Pomiar NO2 przed podmianą - 0.75, po 0,5. Dolałem resztkę pojemnika actbaktol. Jakie teraz bakterie kupić? Obsada - w komplecie, dzisiaj tj. 3 dzień głodówki rzuciłem rybkom troszkę spiruliny osi. W sekundach wszystko zniknęło! Jedna samiczka saulosi, co wczoraj wyglądała strasznie, dzisiaj sprawia wrażenie trochę zdrowszej, więcej pływa, jadła, oczka jeszcze trochę powiększone. Szkoda tych moich ryb... Człowiek zawsze mądry po szkodzie! Dzisiaj jak mi poradzicie (a jak nie to sam coś wybiorę), kupię jakieś bakterie i jutro kolejna podmiana, ale już tak z 50l. Pozdrawiam

Opublikowano
Witam, kolejna podmiana wody za mną. Pomiar NO2 przed podmianą - 0.75, po 0,5. Dolałem resztkę pojemnika actbaktol. Jakie teraz bakterie kupić? Obsada - w komplecie, dzisiaj tj. 3 dzień głodówki rzuciłem rybkom troszkę spiruliny osi. W sekundach wszystko zniknęło! Jedna samiczka saulosi, co wczoraj wyglądała strasznie, dzisiaj sprawia wrażenie trochę zdrowszej, więcej pływa, jadła, oczka jeszcze trochę powiększone. Szkoda tych moich ryb... Człowiek zawsze mądry po szkodzie! Dzisiaj jak mi poradzicie (a jak nie to sam coś wybiorę), kupię jakieś bakterie i jutro kolejna podmiana, ale już tak z 50l. Pozdrawiam


Nie kupuj i nie dawaj już żadnych bakterii, te co tam są -wystarczą. Teraz trzeba czasu by się namnożyły i tego nie da się przyśpieszyć - musi to trwać.

Cieszy mnie zdanie że po nocy załoga w komplecie.

Nie dawaj więcej jedzenia przez następne 3 dni - to dla nich nic niezwykłego 3 dni głodówki.

Utrzymuj podmiany nie po 50l a po 100l do czasu aż między podmianami zejdziesz do poziomu NO2 - 0,3 mg/l Jak najszybciej powinieneś zejść do tego poziomu azotynów NO2. Pilnuj by pH i temperatury w baniaku i podmianki były bliskie

Opublikowano

Utrzymuj podmiany nie po 50l a po 100l do czasu aż między podmianami zejdziesz do poziomu NO2 - 0,3 mg/l



OK, podmienię jutro jak piszesz, tylko mam możliwość odlania 42l (trzy wiadra po 10 i dwa baniaki po 6), pytanie jak dolewam tak 60 l wody bieżącej nie truję bakterii chlorem w niej zawartym...? Może jakiś uzdatniacz?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.