Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Wszystkich. mam problem z fluvalem 404 . Otóż nie zasysa on wody mimo że sama głowica pracuje bez zarzutu. Jeżeli stoi on w pionie nie zsysa wody, dopiero jeżeli go położę jego praca jest bez zarzutu. nadmieniam że wszystko jest wyczyszczone , trzpień nie połamany, pokrywa wirnika również. Proszę o radę i z góry dziękuję

Opublikowano

Witam i dziękuję za komentarze do wątku. Filtr był czyszczony , odpowietrzony i nie jest niestety na gwarancji. Może ktoś miał taki przypadek . Podejrzewam że może to wina wirnika z magnesem .

Opublikowano

Witam zasys zostaw w zbiorniku a odpływ Wsadź do wiadra , wiadro postaw na podłodze filtr w pozycji normalnej wtedy Sprawdzisz i odpowietrzysz pompę .Kolego nie Napisałeś jak to się stało że filtr nie działa ? działał i przestał ?czy go czyściłeś czy może wykonałeś inne czynności ? bez takich informacji ciężko będzie Tobie pomóc . Pozdrawiam

Opublikowano

Witaj ,gdy jest wyrobiony wirnik faktycznie filtr chodzi w pozycji poziomej, jednak gdy będziesz podnosił kubeł powoli do pozycji pionowej powinien się odpowietrzyć (będzie widać wydobywające się powietrze).Chyba że jest tak wyrobiony że już nie wystartuje. Przy czyszczeniu zgubiłeś plastik od dolnej części wirnika (jest tam magnes zakończony plastikową podkładką) Daj info co było.

Opublikowano

Według mnie to niekoniecznie chodzi o wirnik.


Mam fluvala 405 i po kilku latach użytkowania niestety podobne objawy - po otwarciu filtra, a nawet po jego wyłączeniu na czas podmiany, zapowietrza się i cięzko go wystartować. Metodą prób i błędów pomaga: pompowanie zasysaczem, kilkakrotne przechylanie itp. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć co jest przyczyną. Pomimo wymiany trzpienia, okrągłej osłony wirnika (połamane zaczepy), uszczelki - nadal filtr ciężko się odpowietrza, nawet jeśli nie był otwierany. Wydaje mi się, ale to taka niepotwierdzona hipoteza, że po kilku latach użytkowania wyrobiły się jakieś części samego filtra. Najbardziej prawdopodobna wydawała mi się uszczelka, ale po jej wymianie nic się nie zmieniło.

Opublikowano

W moich filtrach nie wymieniałem nigdy uszczelki kubła. Jest jednak mała uszczelka na dźwigni odpowietrzacza (start) i jest to jedno miejsce gdzie filtr może się zapowietrzać. Żeby ją wymienić trzeba przepołowić głowicę (4 wkręty od dołu,1 wkręt od góry głowicy). Nie jest to łatwe gdyż śrubki rdzewieją, a o taką uszczelkę nie łatwo. Można ten otwór zaślepić skoro i tak niezbyt ułatwia to odpowietrzanie:D

Opublikowano

Ale też w rurce ssącej w tej części w akwa przy sitku jest zawór zwrotny jeżeli sitko na zasysie jest wyjęte wtedy nie da się zaciągnąć wody starterem, po prostu woda mieli się w kółko i nie zasysa. Sprawdż czy jest tam taka kulka

Opublikowano

Filtr przestał ssać wodę po czyszczeniu. Filtr został wyjęty z akwa i przeprowadziłem sprawdzenie poza akwarium. Postawiłem go na podłodze ,obie końcówki umieściłem w wiadrze z wodą , zalałem przewody i kubeł wodą i dalej to samo. Jeżeli stoi w pionie - nie działa , położę go - jest ok. dawniej jeżeli był zapowietrzony wystarczyło kilka razy nim potrząsnąć i działał. Myślicie że po prostu bierze gdzieś "lewe" powietrze?

-- dołączony post:

Magnes z wirnikiem też jest kompletny- chodziło o gumkę na trzpieniu w głowicy?

Dodam jeszcze że jak włożę samą głowicę do wiadra to zasysa normalnie .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.