Skocz do zawartości

zmiana tangi 600 l


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po 10 latach prowadzenia zbiornika z tanganika postanowiłem przejśc na malawi. Wg mnie jest to swego rodzaju blużnierstwo:D no ale cóz zbiornik stoi w salonie brak telewizji wiec niestety koniec szaro burego wystroju środka. Z żalem sie pożegnam może kiedyś założe drugi zbiornik z tangą. Obecnie poszukuje chętnych na zawartośc 600 l akwa. Podejrzewam że zejdzie mi co najmniej 2 tyg zanim sprzedam tropheusy muszlowce, leptosomy i erytmodusy.

Obecnie przymierzam sie do obsady, na razie po przeczytaniu forum zdecydowałem sie na mniejsze gatunki preferujące pożywienie roślinne. Proszę mnie ewentualnie nakierować aby nie popełnić błędu bo do tej pory miałem do czynienie z dużymi stadami po 30 sztuk.


Zamierzam umieścić w 600 l o powierzchi dna 160x60 wszystkie młode osobniki

15 Pseudotropheus demasoni

6-8 szt Pseudotropheus saulosi

6 szt Pseudotropheus socolofi

6 szt Hongi sweden

6 szt Red Red


Być może zakupić wieksze ilości poczekać co z tego bedzie np po 10 -12 sztuk, ogólnie zależy mi aby było kolorowo i jak najmniej agresywnie (do agresji to ja sie przyzwyczailem z tangą wiec umiem stopniować to słowo) Obecnie w zbiorniku mam 2 taczki otoczaków i głazów po 15 kilo każdy wieć kryjówek im nie zabraknie. Zbiornik zasilają 2 filtry zewnętrzne o przepływie 1000 l/h z prefiltrami na wejsciach oraz filtr wewnętrzny o przepływie 1400l/h+dodatkowo natlenienie z pompy. Wymiana wody 250 l tygodniowo

Opublikowano

Jakie bluźnierstwo ;) ... teraz po prostu odnalazłeś prawdziwa drogę do światła :mrgreen:. Witam w naszym gronie. Tak poważnie mówiąc Tanga jest też ciekawa a pod względem zachowań ryb bardziej różnorodna jednak Malawi to tylko pozornie bułka z masłem ;). Przykładem jest między innymi obsada. ta twoja ma słabe strony.


1) Pseudotropheus demasoni kontra Pseudotropheus saulosi ryby kolidują ze sobą i samce saulosi mogą być zdominowane więc albo jedne albo drugie;



Pseudotropheus saulosi kontra Pseudotropheus socolofi te drugie to typowi terytorialiści identyczne zachowania sprowokują problemy i saulosi zapłaci za to zapewne brakiem rewiru zwłaszcza, że masz jeszcze w planach terytorialne hongi.


Dlatego jeśli chcesz zostawić demasoni to obok nich daj:


hongi

red red

socolofi


ewentualnie dodaj jeszcze jeden nieterytorialny gatunek.


Jeśli chcesz saulosi to musiałbyś wyeliminować i socolofi i demasoni.

Opublikowano

rdzawy moze byc czy wrzucic inny gatunek jakies propozycje do hongi i demasoni?ewentualnie do saulosi co mozna wrzucic i jakich ilościach

Opublikowano

Masz takiego ogromne możliwości w przypadku Mbuna, ze na prawdę mógłbym pisać, pisać i pisać ;). Musisz się zdecydować co będzie nie naruszalnym trzonem z tym saulosi a ja ci pomogę z pozostałymi gatunkami.


Do obsady


demasoni ( agresor, samotnik ) 12 szt

hongi ( terytorialista) 1+3 ( początek 8 młodych )

socolofi ( terytorialista ) 1+3 ( początek 8 młodych )

red red ( umiarkowany terytorialista ) 1+3 ( początek 8 młodych )


rdzawy jak najbardziej 1+3 ( początek 8 młodych )

-- dołączony post:

Drugim rozwiązaniem jest pójść w większe stada próby wielosamcowości ale w mniejszej ilości gatunków.

Opublikowano

Msobo + demasoni + hongi + socolofi i powinno byc fajnie :) rdzawego do hong bym sobie odpuscil, widzialem taki uklad i wygladalo niestety paskudnie (przewaga burego w polaczeniu z samicami hongi)

Opublikowano

zostaję na 100 % przy saulozi nawet 15 sztukach jeżeli mam mieć problemy to poświęce nawet demasoni (które mi sie podoba) czy Labidochromis zebroides może być? jest podobny do demasoni przynajmniej na zdjeciach. Chciałbym mieć obsadę która nie rośnie powyżej 12 cm a całośc żeby tworzyła kolorową mieszanke przy czym każda grupa zjmowała określone miejsce w toni. Proszę o pomoc w okresleniu reszty obsady. Msobo też mi sie podoba. Mam problem:(


Co do trzonu do saulozi to bardzo chetnie zostawiłbym demasoni


Obecnie dostaje maile od kupców na moją starą obsadę jakbym sprzedał oddzielnie osiągnąłbym wiekszą kwotę ale nie chce dzielic ryb i chce aby wzięła je jedna osoba do dużego zbiornika.

Opublikowano

Czytaj dobrze to co piszę o saulosi z demasoni. Powolutku pooglądaj foty, odetchnij pomyśl ... bo na razie skaczesz tak, ze nie nadążam ;).

Opublikowano

sorry nie zrozumiałem poprzedniej odpowiedzi tak na spokojnie trzonem mają być saulosi o resztę obsady proszę o radę doczytałem że malawi ma muszlowce Metriaclima livingstonii i zajmują terytoria wokól muszli to mi przypomina odrobinę tangę. Na resztę proszę o propozycję z 10 gatunków to przejrze opisy i zdjecia


Chodzi mi o poradę dotyczącą obsady która nie stanowi problemu a fajnie wyglada z saulosi nie mam pojecia o malawi (dopiero sie dokształcam) kiedyś z 5 lat temu coś czytałem. Jakby malawista chciał porady o tandze to bym mu doradził bierz stado 16 Tropheus Kasanga do tego10 t. dubois plus 4-6 erytmodusy i bedziesz zadowolony. Chodzi też o dostępność gatunków na rynku.

Opublikowano

Saulosi ;)


Muszlowiec to bardzo skomplikowana sprawa. To co do niedawna było kupowane jako pseudomuszlowiec ( nie żyje w muszlach ale obok nich ) to zwykła Mbuna a prawdziwy pseudomuszlowiec czyli Metriaclima lanisticola jest nie do kupienia. Zebroides też nie do kupienia od kilku lat.


Dlatego jak tak bardzo chcesz saulosi to wg mnie kup co najmniej 15 sztuk i licz na wielosamcowość.


Obsada mogłaby wyglądać tak:


Pseudotropheus saulosi 3+7


Melanochromis vermivorous 1+4 ( 8 młodych )

Pseudotropheus acei 1 lub 2 +5 ( 10 młodych )

Pseudotropheus sp. elongatus spot 2+5 ( 10 młodych ).

Opublikowano

dzieki o to chodziło znalazlem jeszcze inne układy zaproponowane przez Ciebie


Wersja 3 gatunkowa z rybami ogólnodostępnymi:


P. saulosi 2-3 x 5

M. cyaneorhabdos "maingano" 1 x 3-4

P. sp. acei 2-3 x5


z rybami dostępnymi ale głównie za pośrednictwem netu:


P. saulosi 2-3 x 5

M. dialeptos lub vermivorous 1 x 5-6

P. sp daktari lub M. aurora 2-3 x 5


Wersja 4 gatunkowa z rybami ogólnodostępnymi:


P. saulosi 2-3 x 5

M. cyaneorhabdos "maingano" 1 x 3

P. sp. acei 1 x 3

I. sprengerae 2-3 x 5


z rybami dostępnymi ale głównie za pośrednictwem netu:


P. saulosi 2-3 x 5

M. joanjohnsonae 1 x 4

P. elongatus neon spot 2-3 x 5

M. zebra gold lub M. aurora 1 x 3-4

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.