Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 minut temu, Post_Mortem napisał:

Zrobię mały OT, ale jako posiadacz Placidochromis sp. "Phenochilus Tanzania" mógłbym się podpisać pod wieloma Waszymi spostrzeżeniami, którymi się dzielicie w tym wątku. 

Odnośnie tarła - do tej pory 3 z 5 samic przystąpiły do tarła, z tym, że żadnej samicy się nie udało donosić (w dwóch przypadkach samice "zgubiły" ikrę po około tygodniowej inkubacji, a w jednym przypadku pozostałe ryby w akwarium na tyle skutecznie przeszkadzały podczas tarła i wyżerały ikrę z podłoża tuż po jej złożeniu przez samicę, tak że samica nie miała możliwości rozpoczęcia inkubacji). Ryby mam półtoraroczne, ale tak jak to zostało napisane powyżej uważam, że głównym czynnikiem skutecznie ograniczającym możliwość odbycia tarła są warunki lokalowe tzn. za mało miejsca w akwarium, co uniemożliwia tarło. Samce tego gatunku nie są natomiast na tyle energiczne, żeby na czas tarła niedopuścić innych osobników pływających w akwarium do tarliska.

A czy u Twoich Placków, też jest tak, że samice rosną dużo wolniej i odstają znacznie wielkością od samców ? U mnie samice przez prawie rok urosły może z 2-3cm

Opublikowano

Tak właśnie jest jak napisałeś tzn. samice są zdecydowanie mniejsze od samców, choć rosną trochę szybciej niż u Ciebie. Gdy półtora roku temu wpuszczałem placki do akwarium to miały ok. 3-4 cm. Aktualnie samce mają po około 14-15 cm i rosną prawie równo, a samice mają po około 10 cm  - oczywiście wizualnie się nieznacznie różnią wielkością, ale nie ma jakiejś wyraźnej dysproporcji jeśli chodzi o ich wielkość.

Generalnie placki rosną bardzo powoli i z tego co wyczytałem na zagranicznych forach, placki mojego gatunku potrzebują około 2 lat do 2,5 roku, żeby osiągnęły rozmiar, który charakteryzuje ten gatunek. W okresie późniejszym ryby w dalszym ciągu zapewne będą rosnąc, ale nie będzie to już jakiś znaczący przyrost.

Wydaje mi się, że duży wpływ na wielkość placków ma dieta. Przez pierwszy rok ryby karmiłem w proporcjach 50/50 jeśli chodzi o pokarm w podziale na tzw. "roślinny" i "mięsny" (z uwagi na okoliczność, że w obsadzie mam protomelasy), ale gdy pojawiły się w moim zbiorniku pół roku temu aulonki jako dodatkowy gatunek, zmodyfikowałem dietę i aktualnie używam pokarmów z przewagą "mięska" w proporcjach 75/25. Po zmianie diety, nie zaobserwowałem aby ryby rosły jakoś szczególnie szybciej na długość w porównaniu do okresu wcześniejszego, ale na pewno zrobiły się bardziej masywne, przez co wizualnie wydają się większe.

Opublikowano
Dnia 1.11.2013 o 21:37, tom77 napisał:

Na początek, krótki meldunek z mojego akwarium tymczasowego 100x50x50.

Do dotychczasowych kilkumiesięcznych rybek (8 sztuk Placidochromis phenochilus Mdoka i 7 sztuk Placidochromis sp.”Phenochilus Gissel”) dołączyły tej samej wielkości (może ciut większe) Sciaenochromis fryerii w układzie 1+2 (mojego chowu:) ). Potwierdzają się dotychczasowe stadne zachowania moich Placidochromisów, nawet fryerii czasem do nich dołączają. Konflikty ograniczają się do drobnych przepychanek między Placidochromisami.

 

Pobieranie pokarmu przez nasze Placidochromisy

 

Dzisiaj będziemy mieli 3 w 1 (film + teoria + 3 grosze toma77)

 

Zaczynamy od filmu – zwróćcie uwagę, które rybki są w tej zabawie nieodzowne, w szczególności od 5:30

 

 

Powyższy film idealnie ilustruje zachowania tzw. „wyjadaczy”. Termin zaczerpnąłem z artykułu Ada Koningsa „Niebiescy wyjadacze z rodzaju Placidochromis” z numeru 10/2010 Magazynu Akwarium. Ryby o których mowa to: Placidochromis phenochilus („właściwy” czyli Mdoka oraz sp.”Phenocholus Gissel” i sp.”Phenichilus Tanzania”), Placidochromis elektra, Cyrtocara moorii i Protomelas annectens. W filmie oczywiście „występują” tylko white lips i C.moorii + „oracze”

 

Teraz przytoczę kilka fragmentów powyższego artykułu Koningsa:

 

„Zarówno P.phenochilus jak i P.electra interesują się wzniecanym przez Taeniolethrinops praeorbitalis podłożem (…) Wygodniej pojeść sobie z dna niż przekopywać się od jednej chmury pyłu do następnej. (…) P.phenochilus broni swojego żywiciela jak mobilnego żerowiska. (…) Gatunki „wyjadaczy” mają bardzo wyraźne ubarwienie, podczas gdy większość innych pielęgnic żyjących w piasku jest srebrzysta lub beżowa. W szczególności członkowie grupy P.phenochilus zawsze wykazują wyraźne niebieskie ubarwienie. Gatunki te wydają się być w większości zależne od dużych żywicieli przesiewających piasek, a osobniki typu „electra” szukają pożywienia również na własną rękę. Jest możliwe, że wyrazista kolorystyka pierwszej grupy może służyć przeganianiu innych wyjadaczy i ostrzeganiu przed próbami dołączenia się do ich grupy. W piaszczystych rejonach pielęgnice powszechnie występują w grupach lub ławicach często składających się z mieszanych gatunków”

 

A teraz moje 3 grosze.

Na filmie akwarysta zakopywał jedzenie w podłożu. Ja tak nie robię z oczywistej przyczyny – nie mam w obsadzie „oracza”. Karmię raz dziennie, ale w dużej ilości, tak że jedzenie rozpływa się po całym zbiorniku.

Gisselki żerują przy samym dnie, ale nawet podnosząc kęs z dna pedantycznie starają się nie wziąć do buzi nawet ziarenka piasku.

Fryerii (zwłaszcza samice) zbierają pożywienie w górnej połowie akwarium, a na koniec jak nie pływa już w toni, podnosząc je z dna, nie unikają pobierania piasku, który potem wypluwają.

White lips pobierają pokarm w sposób dokładnie pośredni między powyższymi.

Odgrzeję trochę kotleta :-) Wiadomo co pyśki dostawały w tym zawiniątku schowanym w piach? 
Moje gisselki a szczególnie samiczka cały czas gryzie i kopie w piachu, samce mniej ale też zdarza im się zarypać pół paszczy piachu i wypluwać :D 

Opublikowano
Godzinę temu, JemioloSeba napisał:

Zamiast mrożonek polecam kryl liofilizowany. Moje ryby się nim zachwycają a rosną jak na drożdżach ;)

Super reklama, moje ryby choć innej odmiany ,,Tanzania" zajadają się mrożoną krewetką . Rosną podobnie jak Twoje, dodam tylko że chętniej przystępują do tarła i pokarm tego typu wzmacnia odporność ryb na choroby. ;)
Tak wygląda samiec

IMG_3137.JPG

  • Lubię to 1
Opublikowano
6 minut temu, JemioloSeba napisał:

No krewetki też szamają. Maceruję je w czosnku kilka godzin przed podaniem. Nie wiem dlaczego ale tylko Dimidiochromis Compressiceps ich nie jada. Reszta się o nie zabija :)

Myślałem że karmisz ryby tylko pokarmem suchym tak jak Post Mortem. W sumie jestem ciekawy czy na takiej diecie miał już potomstwo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Wody mniej ponieważ tło swoje zajmuje ale powiem tylko jedno słowo - Pięknie 🤩
    • Żółte cały wieczór siedzą w ławicy w jednym rogu. Ciekawe, czy boją się jakiegoś tarłowca, czy coś im innego przeszkadza.
    • Nowa odsłona akwarium 260x55x70h (~1001 litrów) Wody weszło około 670 litrów, czyli około 100 litrów mniej niż w poprzedniej wersji. Tym razem za filtrację odpowiada komin o wymiarach 15x40 cm wypełniony gąbkami 10-30 PPI oraz kształtkami K1. W środku pompa Jebao DCP-2500. Oświetlenie bez zmian, dwie belki LED po 260 cm z modułami RGB i 11.000 k.  Więcej osprzętu nie ma. Całość w szczycie doby to pobór około 30 W. Grzałki nie mam, bo zimą temperatura rzadko spada poniżej 22 stopni. Zrezygnowałem z pokrywy. Akwarium jest przykryte sekcjami szyb nakrywowych, na których w tylnej części położyłem doniczki z roślinami. W przyszłości planuję w rogu hydroponikę. Płótno nad akwarium kupiłem w tym roku nad brzegiem jeziora. Mam szczerą nadzieję, że wykonał go lokalny artysta. Nałożyłem go na ramkę z listewek. Obsada to dalej niewiadoma.
    • Dlatego zastanów się czy faktyczne musisz  zmieniać. Teoretycznie im filtr ma większą wydajność , większy pobór mocy itp. tym będzie bardziej głośny. Ale to tylko teoria  bo może się zdarzyć , że ten o mniejszej mocy itp. może okazać się głośniejszy bo np. wirnik jest źle dopasowany i bije na ośce. Spójrz na to jeszcze z innej strony a mianowicie czy planujesz zmieniać akwa na większe?  Jeżeli tak to bym śmiało brał ten który będzie dedykowany do ewentualnego nowego litrażu.  Nikt Ci nie da 100% gwarancji , że konkretny filtr będzie cichy.  Zasugeruj się opiniami na ich temat ale ryzyko zawsze będzie. Ostatecznie zawsze można wyciszyć szafkę i znajdziesz tutaj kilka tematów o tym jak to zrobić.
    • Witam. W moim akwarium 214 litrów mam JBL-a e901 i ten filtr pracuje już 10 lat. Filtr jest sprawny i nigdy z nim nic złego się nie działo. Chcę go zmienić i pytanie czy przejść na nowszy model JBL e902 czy może zastosować większy JBL e1502 zleży mi też na poziomie głośności aby był cichy bo akwarium stoi w sypialni. 
    • Dla mnie non-mbuna to jest zagadka. Niby parametry wody w kranie idealne, w akwarium również, ale może jednak coś jest w wodzie co testy nie wykrywają? U mnie każde podejście do non-mbuny kończyło się fiaskiem.
    • Ja mam najtańsze kształtki z polecenia @triamond. Używam ich statycznie i teraz przy restarcie akwarium fajnie zaszły brudem. Na samym K1 i różnej gradacji gąbkach, bez waty woda kryształ na długości 260 cm.
    • Przerabiałem te media. Ten produkt był skuteczny, dość mocno podbijał PH - u mnie o ok. 0,5. Pomyśl o Seachem Malawi/Victoria Buffer - podnosi silnie pH oraz KH nie podnosząc GH.
    • Przy tej wielkości szkła najdroższy jest transport. Ja bym popytał po miejscowych lepszych sklepach - może któryś współpracuje z myciokiem, erybką lub podobnymi. Brałbym z 10. Kiedyś była akcja, że 240 pękały przy wzmocnieniach. Były właśnie robione z 8
    • Te ryby są nieprzewidywalne, ale u mnie nigdy jeden samiec się nie sprawdzał. Nie ważne w jakim litrażu. Dla przykładu teraz mam auratusa 4+4 (dwa potężne samce plus dwa to tacy chłopcy do bicia), samice spokojnie noszą młode do tego stopnia, że mam inwazję młodych. Na pewno agresję u nich rozkładają inne samce i temperatura, bo nie używam grzałki (w akwarium zimą mam ok 22 'C, a latem 26 'C).
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.