Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cynotilapia, którą widać na zdjęciu 3 maja wypuściła swoje maluchy, była to jej pierwsza inkubacja. Maluchy rosną aż miło. Natomiast wczoraj zobaczyłem, że ma pysk tak pełny iż nie może go domknąć, a w środku widać żółte saulosi, które zostało z pyska wypuszczone 27 kwietnia. Sprawdziłem miejsca gdzie maluchy się kryją i faktycznie jednego brakuje.

Pytanie brzmi czy znacie powód takiego zachowania oraz czy mały saulosi, który jadł już samodzielnie pokarm przeżyje w paszczy Hary?

A może ma zamiar go "przydusić" bo na połknięcie za duży gdyż w tym samym miejscu jest 3-ka jej maluchów?hm?

post-12700-14695714083904_thumb.jpg

Opublikowano

Nie spotkałem się z czymś takim,żeby obcy narybek pchał się do pyska (w naturze jest wyjątek,ale to inne latanie). Wg mnie to był atak zakończony konsumpcją.

Opublikowano

Ma go już 3 dzień i żółtek nadal się rusza. Strasznie dziwne i jak Nabe wspomniałeś to nie Synodontis. Nic to, na razie obserwuję z zaciekawieniem. Zobaczę co z tego wyniknie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Po 9 dniach sytuacja bez zmian, widać że maluch w pysku żyje i patrzy małymi oczkami przez szczelinę w pysku, który wypełnił całą swoją objętością. Jest dość spory.

Czekam dalej....

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.