Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pisałem Ci, ze nic nie bój nie będzie żądnych problemów tym bardziej, że dajesz tam uszczelkę gumową i woda nawet nie będzie miał styku z tą rdzą.

Opublikowano

A zdziwie Was bo pompy np.moja vilo rdzewieje w srodku,nie wiem dokladnie czy to rdza czy jakas inna korozja,rozkrecam ja czasami bo lubi sie wirnik szlamem zawalic i raz na pol roku czyszcze zapobiegawczo.Bede osobiacie rezygnowal z tej pompy bo1:rdzewieje 2:nie potrzebuje juz sumpa.Kiedys beczke uszczelnialem uszczelka z filtra powietrza z autobusu man.Nie ciekla ale nikomu tego nie polece,no moze do oczka albo max 30l,bo dotargac dziadostwo do lazienki sie spocic mozna a pozniej w wannie wyplukac krazek gabki grubosci 10cm fi50cm tez gimnastyka.Te wode do plukania gabki lepiej wykorzystac do podmianki.Wolal bym prefiltr czyscic dwa razy w tygodniu niz te beczke co kwartal,jak chcecie zakosztowac smaku tej filtracji to za darmo odstapie szczelna beczke,tylko koszt przesylki a przeloty w casto sobie trzeba kupic bo wykorzystalem do czegos.A jak chcecie uszczelki to moze w firmie spomasz zamosc by zribili pod kazdy wymiar,robia nawet takie fi 3metry do zbiornikow,maja taka dzdzownice fi 10mm i tna ja pod katem i sklejaja jakims klejem do tego i uszczelka gotowa.

Opublikowano
A zdziwie Was bo pompy np.moja vilo rdzewieje w srodku,nie wiem dokladnie czy to rdza czy jakas inna korozja,rozkrecam ja czasami bo lubi sie wirnik szlamem zawalic i raz na pol roku czyszcze zapobiegawczo.Bede osobiacie rezygnowal z tej pompy bo1:rdzewieje 2:nie potrzebuje juz sumpa.Kiedys beczke uszczelnialem uszczelka z filtra powietrza z autobusu man.Nie ciekla ale nikomu tego nie polece,no moze do oczka albo max 30l,bo dotargac dziadostwo do lazienki sie spocic mozna a pozniej w wannie wyplukac krazek gabki grubosci 10cm fi50cm tez gimnastyka.Te wode do plukania gabki lepiej wykorzystac do podmianki.Wolal bym prefiltr czyscic dwa razy w tygodniu niz te beczke co kwartal,jak chcecie zakosztowac smaku tej filtracji to za darmo odstapie szczelna beczke,tylko koszt przesylki a przeloty w casto sobie trzeba kupic bo wykorzystalem do czegos.A jak chcecie uszczelki to moze w firmie spomasz zamosc by zribili pod kazdy wymiar,robia nawet takie fi 3metry do zbiornikow,maja taka dzdzownice fi 10mm i tna ja pod katem i sklejaja jakims klejem do tego i uszczelka gotowa.


Nie wiem o czym kolega napisał, vilo to najlepsze pompy obecnie korpusy wykonuje się z brązu i nie wiem co może tam rdzewieć. Jeżeli chodzi o pojemnik który miałeś wystarczyło zamontować w nim kranik spustowy tak jak jest to rozwiązane w kubełku 2260. Ja zamykam zawory na wlocie i wylocie spuszczam wodę z kubła i po problemie, nie widzę potrzeby przenoszenia pełnego kubła.

pozdrawiam

Opublikowano

Obecnie moze i z brazu,ale jeszcze cztery lata temu brazu tam nie bylo tylko zeliwo i plastikowy wirnik.Koszt byl tez nie maly bo 450 zloty,teraz za te kase to jebao mozna nabyc przystosowane do akwarystyki.Fakt kranik by ulatwil sprawe z jednej rundy do trzech,dwa wiadra wody a nastepnie beczka lzejsza o wode,keramzyt tez niezle nasiaka i swoje wazy.

Opublikowano

Jak robiłem tą przeróbkę to o pompach jebało można było tylko pomarzyć , zastosowałem grundfosa bo tylko to było dostępne . Moje rozwiązanie spisuje się kilka lat a że pompa może dociągnąć do 12 lat to mam jeszcze czas na modernizacje. Śrubunek pomalowałem farbą przeloty wykonane ze sztucznego tworzywa, nie ma śladów rdzy. Tak jak poprzednik napisał woda nie styka się ze śrubunkiem.

pozdrawiam:rolleyes:Nie wiem jak będzie z tą modernizacją bo gdy przeglądam forum to myślę że za kilka lat powstaną większe zbiorniki do których będą potrzebne większe pompy. Nie zdziwi mnie gdy ktoś użyje mega pompy od hydroforu, ja pamiętam jeszcze brzęczyki i nikt wówczas nie myślał o użyciu takich pomp. :)

  • 5 lat później...
Opublikowano

I tak moja pompa pracuje około 10 lat. Nie słychać żadnych niepokojących szumów, jest niesłyszalna. Dlaczego powróciłem do starego tematu, otóż kilka lat temu wymieniłem wylewki które miałem posklejane z plastikowych rurek i na kolankach kątowych. Takie rozwiązanie znacznie zmniejsza przepływ. Zamówiłem nowe wylewki, wykonane na kolankach łukowych. Podczas wymiany tych elementów zmierzyłem przepływ wody, okazało się że na zabrudzonym filtrze przepływ wzrósł na pierwszym biegu o 300 l na ostatnim o 600 l.Moje rurki mają około 30 mm wylot 27 mm Myślę że ta informacja przyda się osobą budującym nowe instalacje do swoich zbiorników.
Tak wygląda to obecnie.pozdrawiam:)

P1100134 int.jpg

wylewka nierdzewka.jpg

  • Lubię to 1
  • 3 lata później...
Opublikowano

Witam
Odkopię starego kotleta i napiszę kilka zdań jak przez kolejne lata spisuje się moja pompa. Mija 14 rok użytkowania, jest dokładnie tak jak opisał konserwator tych pomp. Miała pracować 12 lat, przy stałej temperaturze wody będzie pracować dłużej. I tak jest, nadal jest niesłyszalna. Do przeróbki użyłem wiekowego filtra Eheim 2260, używałem tego kubła jeszcze przed zastosowaniem tej pompy. Nie wiem ile ma lat ale jest wiekowy, czasami sam się dziwiłem że uszczelka dekla nie wymagała wymiany. Rozwiązanie tego typu to prostota, wlot wylot i uszczelka górnego dekla. Jak na moje potrzeby takie rozwiązanie działa idealnie.
Moje akwarium ma 2 m. co by się stało gdyby takie rozwiązanie zastosować w akwarium jedno metrowym.
Pomyślałem że trzeba to wypróbować, kolejny kubełek stał w piwnicy nieużywany był to jednak mniejszy filtr 2250 ( niższa wersja).
Pompa grundfosa sprawdziła się , zastosowałem ten sam model z trzystopniową regulacją prędkości. Przy tak krótkim zbiorniku postanowiłem wykonać redukcję na wejściu, filtr na wejściu i wyjściu ma takie same węże 16/22. Wylewki ,węże kolanka zastosowałem standardowe takie jak stosuje eheim.
Podłączyłem ten wynalazek pod akwarium jednometrowe, chciałem tradycyjnie zmierzyć przepływ wody na poszczególnych biegach pompy, pomyślałem zobaczę jak to działa. Pierwszy bieg było ok, na drugim byłem zaniepokojony prędkością przepływu wody. Trzeci bieg powodował częściowe przelewanie się wody na drugim krańcu akwarium.
Na rurce zasysającej zastosowałem prefiltr eheima, ma za zadanie ograniczyć przepływ. Włączyłem pompę na pierwszym biegu, i tak pracuje rok. Mam w tym akwarium około 20 ryb, duża powierzchnia kubła powoduje że woda jest bardzo klarowna. Pompa musi pracować na pierwszym biegu, nie martwi mnie nieudany eksperyment można jeszcze spróbować ze spłaszczoną końcówką wylotową. Podam kilka wymiarów, nie są to konstrukcje małe.
Wysokość filtra 2260 z pompą 60 cm ,szerokość z uchwytami 40 cm.
Wysokość filtra 2250 z pompą 48 cm ,szerokość z uchwytami 40 cm.
Trochę przesadziłem z umieszczeniem takiej pompy w tak małym akwarium około 200 L, zbliżał się okres wymiany pompy w zbiorniku dwu metrowym. Postanowiłem że trzeba uruchomić coś na zapas. Tak już mam , nie lubię być zaskoczony gdy wysiądzie mi pompa.  Mogę dodać że to moja trzecia przeróbka, podczas użytkowania problemem są ściągacze węży (opaski zaciskowe). Trudno zaciągną je szybko i bez wkrętaka. Kiedyś będąc w markecie budowlanym natrafiłem na ciekawe opaski zaciskane ręcznie, takie rozwiązanie bardzo ułatwia życie ( zdjęcie opasek poniżej). 
Czemu powracam do starego tematu filtra 2260.  Tak jak wszyscy poszukiwałem dobrych rozwiązań, problem pojawiał się na ogół w niedzielę. Ogólnie znany jest problem z niedziałającym filtrem. Zamiast oglądać ryby zmuszony byłem do różnych kombinacji. Kiedyś wybór padł na Fx, filtr wydajny, duży pomyślałem trzeba zakupić. Odradził mi kolega, a że często szukałem części do filtrów natrafiłem na słabe opinie drogie części. Doszedłem do wniosku że szkoda pieniędzy na taki filtr, i wówczas narodził się pomysł wyposażenia starego  kubełka w nową pompę. Minęło kilka lat, przerobiłem akwarium dodałem nową pompę. Od tamtego czasu pracuje bez przerwy. Kiedy tylko stanie pompa, odezwę się.
Mniejszy filtr 2250 pracował wcześniej w oczku wodnym, obudowa wyblakła od słońca. Nie ma to znaczenia w szczelności kubełka, nigdy nie wymieniałem uszczelki pokrywy w żadnym z nich. Podczas awarii mogę dowolnie przekładać pokrywę filtra na której zamontowana jest pompa, wymiary są te same. Różnica to tylko wysokość.
Na zdjęciach widać różnicę w sposobie zamocowania pomp, zmieniłem to. Pompy są takie same, są jednak małe różnice w mocy.
pozdrawiam

P1120575.JPG

P1120564.JPG

P1120573.JPG

  • Lubię to 5
Opublikowano

Lubię czytać takie kronikarskie relacje techniczne - nawet, gdy nie zanosi się, żebym podobne rozwiązania miał stosować u siebie, przynajmniej na razie. 🙂 Dzięki.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.