Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prosiłbym o uściślenie paru rzeczy...

Co rozumiecie przez "ciągnące się odchody" ?

U mnie jest tak że ryba która "zaczyna srać" robi to w kilku kawałkach ,każdy ma te 3-5 mm (ryby są mlode 4-5cm) i wystaje z tyłeczka kilkanascie - kilkadziesiąt sekund, po czym opada na dno. Odchody nie są przezroczyste z kolor uzalezniony jest tym co zjedzą.


Ocieranie - niestety moje ryby robią to dosyć systematycznie, ale wydaje mi się że zdecydowanie częściej występuje to kilk-kilkanascie minut po jedzeniu. Tak czy inaczej nie jest to permanentne zachowanie. Ryba się "przeszlifuje" po dnie kilka razy i czynnosc tą powtarza po...no i tu trudno powiedzieć bo nie slencze non stop przy akwarium...ale powiedzmy ze po kilkunastu minutach. Niektóre wcale , niektore raz na godzine - dwie.


Ospa - nie chcę robić kuracji zapobiegawczej ani też pomylić objawów, ale jedna z ryb miała 4 kropki (maluch aulonocary) i siedzial wiekszosc czasu pod kamieniem, co nie znaczy ze od czasu do czasu nie ganial z innymi po baniaku. Podwyzszylem temp z 25 do 28C zgasilem swiatło i po 2 dobach kropki zniknely...a mały przestal siedziec pod kamieniem.

No i tak sie zastanawiam lac costaforte czy czekac az inna ryba "sie wysypie"

Ph 7,8

no2 0

no3 0,2

nh4,nh3 0

kh 10

gh 10

Dodatkowo jedna z samic otopharynx lithobates jest od samego wpuszczenia przygaszona...trzyma sie z boku, choc to nie reguła, ale nie chowa się. Trzyma sklejony ogon i wachluje sie tylko jedną płetwą skrzelową, z tego co zauważyłem drugą ma rozerwaną. Pokarm przyjmuje normalnie.Jej odchody są zdecydowanie najbardziej ciągnące się...zdarza się że pływa z nimi kilka minut. Wpuszczona zostala 2 tyg temu razem z wiekszą samiczką i wybarawiającym się samcem. Patrzylem czy moze jej nie przesladują, ale nic z tych rzeczy.

CZyzbym mial dwie choroby jednoczesnie? CZy po prostu jedno to ospa a drugie to że niestety dostałem juz od hodowcy taką trefną bidule i albo sie pozbiera albo niestety padnie?


pzdr


Michał

Opublikowano

Ciągnące odchody to min. wyraźny objaw zaatakowania ryby przez pasożytnicze nicienie, objawia się długaśnymi kilkucm. przezroczystymi nitkami które defekowane są zdecydowanie dłużej niż to się zwykle odbywa.

Czyli praktycznie sam sobie odpowiedziałeś na czym polega różnica.

Ocieranie się ryb występuje sporadycznie u wszystkich pyszczaków, przynajmniej obserwowane raz na np. godzinę oraz po jedzeniu nie powinno być niczym niepokojącym. Rybę swędzi to się ociera. Jeśli jednak robią to wszystkie i relatywnie często np. co kilka minut to już objaw

chorobowy.

Ospa czyli ichtioftirioza czyli kulorzęsek występuje u pyśków z malawi naprawdę rzadko, w niskiej temperaturze i częściej spotkasz się z nią w zapuszczonych osiedlowych zoologach niż w prawidłowo utrzymywanym akwarium. Jednorazowe podniesienie temperatury tak jak zaproponowałeś nie jest dobrą metodą lecznicą, bo przetrwają cysty i rozwój pasożyta zacznie sie od nowa. W tym świetle wątpię że kropki na rybie mogły być kulorzęskiem, ale nie znam wszystkich szczegółów, czy to była ryba nowa itp. Czy twoja samica nie może być ofiara pobicia?

Opublikowano

Uzupełniając to co Kolega nabe napisał powyżej, ocieranie się ryb po jedzeniu czasami może być spowodowane nienależytym podawaniem pokarmu (np. wielkość pokarmu płatkowanego nie jest dostosowana do wielkości ryb - małe ryby zjadają stosunkowo duże płatki, które przed podaniem nie są rozdrabniane w drobniejszy pokarm, czy też granulat, który wymaga uprzedniego namoczenia przed podaniem nie jest właściwie przygotowywany).


Jeśli chodzi o samicę Otopharynx lithobates to ja jednak bym stawiał na nękanie - nie jesteś w stanie spędzać 24 h przed akwarium, więc może agresywne zachowania wobec tej ryby mają miejsce wówczas, gdy nie patrzysz. A ciągnące się odchody u tej rybki mogą być następstwem stresu związanego z tą sytuacją.

Opublikowano

Dokladając info - wszystkie ryby są nowe...tzn pływają od 2-3 tyg (byly wpuszczane 2ma partiami : Pierwsza 7 mlodych iodotropheusow oraz samiec i 2 samice othoparynkxa - taki 8-9cm ryby, druga partia po kilku dniach dołączyły 4 maluchy (4-5cm) aulonocary firefish red dragon.

Ta samica od poczatku a wiec od 3 tyg jest taka jakas...zaniedbana(postrzepione pletwy, mala ruchliwosc,"gorsze" odchody no a teraz doszlo typowe "lewitowanie" w toni wodnej:( , ale jak powtarzam nigdy nie widzialem jakiegos "bicia" ze strony drugiej samicy. Wybarwiający sie samiec wogole ją olewa i raczej non stop plywa za drugą - która jest większa.

Mała aulonca miala na 100% kropki jak w ospie i jak to juz kiedys widywalem u swoich innych rybek jak zaczynalem przygode z akwarystyką. To malawi to moja pierwsza afryka i jest taką próbą generalną przed naprawde dużym zbiornikiem który ma stanąc w domu do ktorego mam nadzieję że się przeprowadzę w przyszłym roku.

--

Co do zarcia no to karmie tylko suchym na bazie spiruliny i wybarwiajacym i raczej go kruszę (mam wrazenie ze az za drobno, natomiast nie namaczam). Granulat namaczam az prawie robi sie z niego ciapa.

--

Co do zarcia no to karmie tylko suchym na bazie spiruliny i wybarwiajacym i raczej go kruszę (mam wrazenie ze az za drobno, natomiast nie namaczam). Granulat namaczam az prawie robi sie z niego ciapa.

Opublikowano

No i zaczęło się.... :/ Mniejsza samica otopharynxa ma przekrwione okolice odbytu a po bokach uszkodzenia ciała (jakby ją kto papierem ściernym przejechał). Oczywiscie dalej trzyma się z boku, i jest apatyczna. Do tego przyjmuje pozycje głową lekko w dół. Nie wiem skąd re "rany" i zaczerwieniona dupa....płetwy odbytowe to jeden kikut...masakra...Pomimo tego bidula podplywa do zarcia i czasem postawi swoje postrzepione płetwy reagując na przeplywajace obok inne pysie.

Byc moze w nocy faktycznie dochodzi do jakiś pobić...albo zaczeło ją coś zżerać bo ze stresu ma osłabiony uklad immunologiczny. Jeszcze raz zaznaczam że była taka anemiczna od samego początku po wpuszczeniu do akwa.

Postanowilem ją odłowić...Muszę przyznać że się postarałem przy scenografii zbiornika bo złapanie jej okazało się po prostu niemożliwe. Nagle stała się taka bystra raźna i wogole że człowiek by nie pomyslal ze to chora ryba. W koncu w akcie desperacji wlozylem do akwa spory sloik przy szybie wzdłuż "jej szlaku", wyploszylem zza duzego kamienia no i ...udalo sie - poszła wzdłuż szyby i wpłynęła do słoika. Zanim się zorientowała zdążyłem sloik wyciągnąć.

Teraz siedzi w 30l szpitalu gdzie rozpuscilem tabletke sera bactoforte. Uznalem ze nie bede jej leczyl na choroby ktore literatura raczej uznaje za nieuleczalne tym bardziej ze jej objawy pasują do co najmniej 4 chorób.Jesli to jakis pasozyt, poczatki gnicia pletw lub jakas inna infekcja bakteryjna z tych "standardowych" to powinna sie wylizać.

Opublikowano

Bidula odeszła...cicho i bez (mam nadzieje) bólu. Wieczorem siedziala niemrawo w rogu szpitala rano lezała na dnie do góry brzuszkiem:( . Przykre jest to że kiedy ją oglądałem to rany, owrzodzenia, przekrwienia - czy sam juz nie wiem jak to nazwać ładnie się podgoiły. Parametry wody w szpitalu były bardzo dobre ale...nie identyczne - szczegolnie ph bylo kolo 8 a w akwa ogolnym 7,7...może to ją dobiło...Cholera ,szkoda że człowiek musi się uczyć na - być może własnych błędach..może to był bloat...ale nie pasują mi te "rany"...Tak czy inaczej padła...i w całym tym nieszczęsciu może pocieszające jest to że od samego początku był z nią problem, może po prostu już trafiła do zbiornika albo chora albo zestresowana a ta zmiana dodatkowo spotęgowała efekt...Będę obserwował resztę ryb, mam nadzieję że nagle inne nie zaczną zachowywać się podobnie...Jedyne co robią to czasami szorują bokami po dnie, ale nie ma ani reguły ani systematyczności w tym....Aha - i jedna zagdkowa rzecz -czytałem trochę o tym na forum i widziałem że nawet doświadczeni akwaryści mają z tym problem - czarne kropki - punkciki dokładnie takich samych rozmiarów jak białe w ospie. Samiec otopharynksa dostal takie 3 w okolicach skrzeli. Mial je 2 dni zniknęły. Jedna mała aulonca ma taką kropkę na czole od tygodnia ale zachowuje sie zupełnie normalnie. Dzis widzę ze zarowno samiec otopharynksa jak i druga samica znow maja te kropki...Co to qrna jest ???? Zaznaczam - kropki, nie plamy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dla mnie non-mbuna to jest zagadka. Niby parametry wody w kranie idealne, w akwarium również, ale może jednak coś jest w wodzie co testy nie wykrywają? U mnie każde podejście do non-mbuny kończyło się fiaskiem.
    • Ja mam najtańsze kształtki z polecenia @triamond. Używam ich statycznie i teraz przy restarcie akwarium fajnie zaszły brudem. Na samym K1 i różnej gradacji gąbkach, bez waty woda kryształ na długości 260 cm.
    • Przerabiałem te media. Ten produkt był skuteczny, dość mocno podbijał PH - u mnie o ok. 0,5. Pomyśl o Seachem Malawi/Victoria Buffer - podnosi silnie pH oraz KH nie podnosząc GH.
    • Przy tej wielkości szkła najdroższy jest transport. Ja bym popytał po miejscowych lepszych sklepach - może któryś współpracuje z myciokiem, erybką lub podobnymi. Brałbym z 10. Kiedyś była akcja, że 240 pękały przy wzmocnieniach. Były właśnie robione z 8
    • Te ryby są nieprzewidywalne, ale u mnie nigdy jeden samiec się nie sprawdzał. Nie ważne w jakim litrażu. Dla przykładu teraz mam auratusa 4+4 (dwa potężne samce plus dwa to tacy chłopcy do bicia), samice spokojnie noszą młode do tego stopnia, że mam inwazję młodych. Na pewno agresję u nich rozkładają inne samce i temperatura, bo nie używam grzałki (w akwarium zimą mam ok 22 'C, a latem 26 'C).
    • Zabawa z żywicą a502ps: https://forum.klub-malawi.pl/topic/21578-jak-używać-purolite-a520e/page/13/#elControls_394430_menu Zwiększyłem podmianę wody do 7,7l/h (140% tygodniowo). Fosforany po tygodniu spadły do 0,8ppm. Przez tydzień pracował dodatkowo filtr 1 mikron na drugiej pompie. Woda czysta, ale przy ciemnym pokoju - widoczna mgiełka w skupionych stożkach światła z ledów wzdłuż akwarium. Wystarczy zapalić światło w pokoju by  znikła. Najwyraźniej to granica związana z samą wodą kranową (nadal idzie przez filtr ceramiczny, który powinien wyciąć wszystko powyżej 0,3 mikrometra) i filtracją biologiczną/karmą. W planach pozostawienie większej podmiany niż 1,2 l/h (20% tygodniowo przez ostatni rok).
    • Nasz klubowy kolega Timi klei dobre akwaria -Akwaria.pro Przy tym wymiarze, co Ty zamierzasz kupić, to od kogo byś nie kupił, to będzie dobrze. Oczywiście o ile ktoś ma doświadczenie w klejeniu akwari
    • Cześć. Od jakiegoś czasu myślę nad nowym akwarium - 120x40x50, z tym że tutaj (dla mnie) już zaczynają się schody - ciężko jest mi znaleźć jakąś zaufaną firmę, do tej pory patrzyłem i najbardziej zaufany wydaje mi się Myciok, z tym że szukając po internecie byłem w stanie znaleźć różne opinie - na tym forum głównie pozytywne i wystawione nie aż tak dawno temu, więc możliwe że jest u tej firmy lepiej niż było, ale byłem w stanie też znaleźć opinie nie aż tak przychylne więc na dwoje babka wróżyła (jak dla mnie). Dodatkowym pytaniem dla mnie jest tutaj czy szyba 8mm będzie wystarczająca, ale to nie jest tutaj aż tak ważne. Do tej pory byłem w miarę przychylny akwaplastowi (ze względu na cenę), ale przemyślałem i w razie nieszczelności mógłbym mieć małą powódź w pokoju, czego wolałbym oczywiście uniknąć. Z góry dzięki za jakieś nakierowanie, bo rzeczywiście ciężko mi jest spośród firm na naszym rynku wybrać, a co do Mycioka już kiedyś słyszałem pozytywne opinie więc może rzeczywiście zamówienie akwarium u niego wyszłoby najlepiej.
    • Moja a502ps coś nie działa. A502e usuwała żółtawą barwę wody. Ta nie. Może sprzedawca się pomylił ?  Jak u Was ? EDIT: Sprzedawca wyklucza pomyłkę ze względu na kolor żywicy. Być może słaby przepływ przez żywicę, jak pływa w ruchomym złożu. Wrzuciłem do solanki. Zobaczymy co z tego wyjdzie... EDIT2: Po kilku godzinach w solance przesypałem połowę do drugiej skarpety (luźniejsze upakowanie żywicy) i po wypłukaniu, obie skarpety do filtra. Już działa. Subtelne żółtawe zabarwienie widoczne po długości zbiornika zniknęło po 12 h. Zakładam, że przepływ przez żywicę był za słaby. Stężona solanka po regeneracji - prawie czysta. Przy wydajnej filtracji (fluidyzator K1 40l z gąbką 30ppi na pompie) - ta różnica w zabarwieniu to jedyny benefit stosowania tej żywicy. Woda nie jest bardziej klarowna niż bez.
    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.