pysi

Mam problem z jednym z moich saulosi. Jest to młody samiec pobity przez dominującego. Wyłowiłem go w dośc kiepskim stanie, poobgryzane płetwy, poobijany itp. Siedzi w izolatce już 2 tygodnie i ma się coraz lepiej, normalnie je, płetwy się regenerują, zniknęły oznaki pobicia. Martwi mnie natomiast sprawa, że nie bardzo może pływać. Jak sypne mu pokarm to zaczyna pływać, złapie jedzonko i opada na dno. Poza tym cały czas leży na piasku. Co może być powodem takiego stanu rzeczy? Ryba dalej jest pewnie osłabiona, do tego płetwy nie są do końca zregenerowane, więc czy w ten sposób oszczędza siły? Czy może doznała jakichś uszkodzeń wewnętrznych? Jak to ew. ocenić?

Jeżeli chodzi o kaskadę powinna być w stanie utrzymać biologie. Jedyny minus takiego rozwiązania to wciąganie przez kaskadę także syfu co zapycha ceramikę, więc pasuje założyć jakiś prefiltr. Co do wewnętrznego ja w 112l mam 1000l/h i rybki mają się dobrze.

Pisałem już kiedyś komuś wyamiry tego filtra, poszukałem i mam 1. wysokość od czubka głowicy do dolnej krawędzi pojemnika 19cm, sama głowica około 9cm 2. długość od wieszaka do wylotu głowicy około 7,5/8cm razem z wieszakiem 3. szerokość głowicy maks. 8cm (nie mam jak tego zmierzyć dokładnie 4. średnica samego pojemnika na syfy 8,5cm, wysokość 10cm Ja miałem ten jakiś rok czasu, faktycznie dość często się zapychał i przepływ widocznie spadał, być może była to wada zastosowanego materiału filtracyjnego (włóknina). Potem w jakiś dziwny sposób do głowicy dostał się piach i wytarło mi trzpeiń i wirnik. Wcześniej nie narzekałem na sprawność działania.

http://www.allegro.pl/item752246731_uch ... l_kat.html Może takie coś, odległość jaką można uzyskać akurat na styk (47cm), z tym , że sama lampa też ma kilka centymetrów dłg Odkręcasz uchwyt do mocowania lcd, wiercisz dziurkę w tym pałąku do wieszania poziomo przykręcasz i zamocowane. Na pewno są też takie uchwyty z możliwością regulacji w pionie, ale mi się nie udało takowych znaleźć. Ew. kupić lampkę na biurko na wysięgniku i lekko ją zmodyfikować (ale nie wiem czy utrzyma hqi). pozdr. pysi

Ja też mam sauloski w 112l. Agresja wśród samców była szczególnie widoczna podczas tarła (zarówno do samca jak i samic), w innym okresie samiec dominujący tolerował zdominowanego. Co do samic, zaobserwowałem, że są one agresywne w stosunku do siebie. Ale agresja sprowadza się jedynie do przeganiania, bez "szkód dla ryb. I pytanie czy jestes pewny, że śmierć ryb wynika z pobicia.

Takie coś to pikuś U mnie agresja saulosi objawią się tylko i wyłącznie podczas tarła, miałem 3 samce, ostał się 1, reszta nie przeżyła. Jak je znajdywałem (z reguły rano) to już nie było co zbierać, płetw 0, krawe rany na ciele itp itd.

pisałem dziś to aqua szuta ile kosztuje wirnik bo na necie nie mogłem znaleźć. Cena wynosi 26zł z przesyłką. Na allegro nowa głowica z przesyłką stoi 50zł, tak więc nie będę inwestował w tego, niech chodzi dopóki da rade a potem sprawie sobie nowego.

w 750 chyba nie da się wymienić trzpienia, jest na stałe. Teraz jak filtr pochodził kilka godzin wszystko wróciło do normy i jest dużo ciszej Tak czy siak szukałem wirnika na necie żeby kupić ale nie bardzo znalazłem.

Mam mały problem z bebechami mojej 750, ostatnio źle założyłem włókninę a moje pyśki kopiąc w piachu spowodowały zasysanie go do środka filtra. Dziś podczas rutynowego czyszczenia patrze i widzę, że cały trzpień został wyrobiony przez piach, a otwór w wirniku przez który przechodzi trzpień został skutecznie rozwiercony i z okrągłego stał raczej eliptyczny. Wyczyściłem, złożyłem wszystko i niby chodzi, ale dużo głośniej niż wcześniej, co do wydajności dmucha chyba ok. Teraz pytanko, zostawić jak jest? Kupić nowy wirnik czy czekać aż ten się całkiem popsuje i kupić nowy filtr?

witam, na początek przedstawię cała sytuacje. Tydzień temu standardowo w niedziele robiłem podmiankę wody 1/3 akwarium. Kilka dni potem woda nabrała dziwnego zapachu, nie był to zapach amoniaku czy czegoś z tych rzeczy, jakiś tak dziwny zapach. akwarium mam już kilka lat i czegoś takiego nie zaobserwowałem. Nie miałem czasu od razu zmienić wody bo musiałem skończyć prace dyplomowa. Wodę zmieniłem dopiero w poniedziałek, również 1/3 zbiornika. Dziwny zapach teraz wyczuwalny jest tylko zaraz przy powierzchni wody. Teraz karmiłem rybki, lukam a w jednym z rogów mam pływającą pleśń, mniej więcej 3x2 cm. i kilka mniejszych kolonii na linii wody. Spuściłem trochę wody i osunąłem pleśń, z szyb starłem gąbką a ten duży kawałek wyłowiłem do szklanki. Teraz pytanko, co to może być i dlaczego? parametry wody no2 - 0 no3 - 12 pH - 8,2 kH - 22 gH - 15 Wcześniej nie miałem żadnych problemów, woda w dalszym ciągu kryształ, ryby w porządku nie zauważyłem żadnych ognisk pleśniawki czy coś takiego. Jedyna rzecz jaka ostatnio pojawiła się w dużych ilościach to okrzemki na kamorkach. pozdr. pysi

Przerabiałem ostatnio zmianę wystroju, wyrzuciłem łupki i włożyłem serpentynit, tym samym znikły szczeliny. Efekt: zero małych rybek, wcześniej po każdej inkubacji widziałem w szczelinach 1 czy 2 szt młodych, teraz nie widzę nic, zostały tylko w spadku 2 małe samce saulosi, które uchowały się z pierwszej inkubacji i jeden mały saulosi którego płci jeszcze nie znam. Tak więc dekoracje to najistotniejszy element jeżeli chodzi o przeżywanie potomstwa.

Może aqua-szut 550, je mało prądu a dość wydajny, ja mam mocniejszego 750 i nie narzekam na filtrowanie mechaniczne.

Nie wiem czy będzie można jakoś zidentyfikować glony, niestety mam słaby aparat ale jakby ktoś na to spojrzał to byłbym wdzięczny Na fotce może dokładnie tego nie widać ale lewy górny róg kamienia zaczyna porastać ciemny meszek, czyli szantrasja, która za specjalnie mi się nie podoba, natomiast interesuje mnie to co zaczyna się rozwijać po prawej stronie, jest ciemno zielone i wydaje mi się, że to jest ten "właściwy glon" na którym wszystkim zależy. Dobrze myślę?

Gdzie kupowałeś wszystko jeżeli można spytać?