Witam Wszystkich
Jak tylko zniknie z domu Choinka i komada dostanie eksmisje, to na wolnej ścianie pojawić się ma zbiorniczek o wymiarach 180x60x60, z filtracją opartą na sumpie, z dostępem do bieżącej wody, i kanalizacji , więc automatyczna podmiana nie byłaby problemem, i wszystko było fajnie, czekało na ostateczne kliknięcie "KUP TERAZ", aż do wczorajszej rozmowy z kolegą Deccorativo - (Dzięki mu WIELKIE za pomoc w doborze oświetlenia), który jak usłyszał że chcę robić filtracje na sumpie stwierdził delikatnie rzecz ujmując - że chyba zwariowałem - że na sumpie się już nie robi, że dlaczego nie narurowiec !!!
Powiem że dało mi to do myślenia, kiedyś już miałem zbiornik 350L oczywiście z malawi, z filtracją na Unimaksie 700 + jakaś zewnętrzna kaskada i falownik do tego i powiem że byłem bardzo z tego niezadowolony . Dlatego wymyśliłem sobie ze postawie teraz na sumpie. Za tym rozwiązaniem według mnie przemawiało możliwość większej elastyczności co do rodzajów i ilości złóż filtracyjnych a także łatwy dostęp do wszystkiego. No ale teraz to już nie wiem, Czy narurowiec jest lepszy według Was - co wybrać !?