iquitos68

Masz bardzo podobne parametry zbiornika co moje. U mnie sinice tez wlazły w piach i dopiero ograniczenia światła słonecznego (w dzień zasłony zasłonięte) plus ograniczenie świecenia w akwarium przyniosło jako taki efekt. Jednak jak trochę podkręcę światło to sinice na piachu wychodzą. Mi się udało tak skręcić światło, że brązowe brunatnice i krasnorosty fajnie rosną. Zauważyłem też że odkąd zacząłem dodawać suplement Micro (mikroelementy) na porost roślin to glony wyparły sinice z kamieni i tła. Jednak aby z piachu zeszły to trzeba mniej świecić. A i jeszcze warto podnieść NO3 w akwarium do ok 30 ppm. U Ciebie z hydroponiką może być to nieco bardziej skomplikowane. Warto zmnieszyć podmiany wody. Rób co 2 tygodnie 20% np.

Mam doświadczenia w tej materii z erybką Musisz im to zgłosić. Bez problemu powinni naprawić wadę. Zdarza się. Też miałem duża naprawę akwarium. Stwierdziłem problem już podczas transportu. Z latarka prześwieciłem kilkukrotnie całe akwarium i wada wyszła. Odrazu to zgłosiłem. Grubą naprawę miałem załatwioną w ciągu tygodnia.

Może faktycznie nie warto narazie panikować. Będę badał co 3 dni poziom NH3 i w razie co zareaguję jakimś prowizorycznym filterkiem z piaskiem, lub większą podmianą wody wraz z uzupełnieniem leku. W sumie po wyjęciu ceramiki z obecnego filterka pozostawiłem w nim gąbkę, w której jako taka biologia jest. Kwestia czy przeżyje. Zastosowałem typowe leczenie na bloat. Ryba ma wszystkie objawy: gruby brzuch, nitkowate białe odchody, wytrzeszcz oczu.

Chyba na odwrót właśnie w wodzie zasadowej jest amoniak jest szkodliwy.

Poważnie Rogatek wyciągnie amoniak ?

To może faktycznie będę robił testy na nh3. Jeśli będzie zbyt wysokie stężenie tego związku to zrobię podmiankę.

Podbjam temat. Jakby ktoś wiedział jaki preparat zastosować do zabijania amoniaku będę wdzięczny

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z prezentowanej techniki karmienia. Ryby równo rosną, nie są ani przekarmione, ani przegłodzone. Może tylko Exochochromis jest nieco chudszy, ale to drapieżca, wolno polujący i niestety jest ostatni w pogoni za płatkami, czy granulatem. Powyższy sposób karmienia nie jest cudownym antidotum na wszystko co złe. Potwierdziła to choroba pasożytnicza Mylochromisów mchuse, która je niestety dopadła. Temat można zamknąć.

Eksperyment dowiódł, że wraz ze zwiększeniem ilości światła w akwarium wzrasta ryzyko wystąpienia sinic. Pierwotnie celem było obniżenie zawartość NO3 w akwarium, a skończyło się tym, że z powodu sinic musiałem utrzymywać wysokie stężenie tego związku w granicach 30 ppm. Ostatecznie świecę 25% tego co było zaplanowane z 10000 lumenów i dodatkowo zasłaniam zasłony tak, żeby światło słoneczne oświetlało dodatkowo akwarium. Można by się dalej bawić w obniżenie fosforu, aby ograniczyć sinice i móc zwiększyć ilość światła. Jednak tą drogę nie pójdę - za dużo chemii, kombinowania, i chyba wolę krasnorosty, mroczne klimaty i stabilny zbiornik. Temat można zamknąć.

No i niestety po długiej przerwie bezproblemowego chowu pyszczaków, dwie ryby dopadło choróbsko. Dwa Mylochromisy mchuse, samiec i samica zachorowały. Samica pasożyty - mocno wychudzona; samiec pasożyty plus bakterie o czym świadczy wzdęty brzuch, białe odchody i brak apetytu. Obie ryby trafiły do oddzielnego 42 litrowego akwarium. Kuracja typowa w takim przypadku Protocaps M oraz Bactocaps F. Z racji stosowania tego drugiego preparatu z akwarium wyjąłem biologię i przełożyłem do garnka z wodą. Opis kuracji: 1 dzień - podmieniasz 30% wody podajesz oba środki w ilości 1 kapsułka na 50l wody netto w zbiorniku2 dzień - nic3 dzień - nic4 dzień - nic5 dzień - nic6 dzień - nic7 dzień - podmiana 2 x 20% z odstępem 1-2h pomiędzy nimi i podanie 0,5 kapsułki na 50l wody obu środków8 dzień - nic9 dzień - nic10 dzień - nic11 dzień - nic12 dzień - podmiana 2 x 20% i podanie Fish protectora do wody I tu rodzi się problem gdyż kuracja trwa 12 dni. Jest to 12 dni bez biologi, a akwarium bardzo małe. Obawiam się wzrostu amoniaku w tym zbiorniku, co może doprowadzić do zgonu ryb. Czy znacie jakiś preparat którym mógłbym usuwać niechciane związku azotu, a który nie zlikwiduje mi leków zmieszanych w wodzie?

A to fakt. U mnie na dwóch dużych belkach ledwo pomieściłem coś około 150 modułów 9500k i RGB Samsunga. Dają w sumie 10000 lumenów i pożerają prawie 100 W jak dam na maksa (Aczkolwiek tylko czasami świecę mocniej - wieczorem godzinkę dla efektów wizualnych. A tak to hula mi to na 25%). Faktycznie oszczędność miejsca przy powerledach bardzo duża zaleta.

Od razu przepraszam, bo może zaśmiecam ten wątek. Zainteresowała mnie kwestia czysto wizualna efektu końcowego jak świecą ledy, a jak power ledy. Wiadomo odbiór oświetlenia to kwestia w wielu przypadkach bardzo subiektywna, ale może ktoś widział różnicę w wyglądzie akwarium na korzyść jednego bądź drugiego. Może ktoś przeszedł ze zwykłych ledów na power ledy i jest zadowolony. Wiadomo technika idzie mocno do przodu tak samo w kwestii oświetlenia akwarium. Dwa lata temu gdy zakładałem zbiornik, panował opinia że do naszego biotopu nie potrzeba power ledów, gdyż nie ma potrzeby świecić aż tak mocno. Power ledy warto natomiast zastosować w akwarium roślinnym, gdyż tam trzeba dać dużo lumenów, żeby rośliny rosły. Tak się pytam tez gdyż powoli myślę o drugim baniaczku..

Pytanko. Tak ogólnie jakie są zalety power ledów? Jaka jest ich przewaga w stosunku do "zwykłych" modułów led? Zauważyłem, że wielu akwarystów teraz zaczęło stosować właśnie power ledy.

U mnie w chałupie jest 23 st. A w akwarium bez grzałki 27. Na twoim miejscu spróbowałbym zaizolować instalację narurową. Warto też żeby pokrywa była zamknięta. Grzałki w tak dużym akwarium to niestety droga zabawa.

Sklejkę wodoodporną lepiej pomalować lakierem jachtowym. Po tym zabiegu będzie nie do ruszenia dla wilgoci. Szybę przednią lepiej robić z opti szkła jeśli pieniądze nie ograniczają.

Bardzo fajny temat. Teraz na niego trafiłem. Widzę że kolega też z Warszawy Nie wiem czy nie przegapiłem jednej rzeczy. Otóż pH wody krajowej. Ja jestem z Bielan i miałem pH za niskie co skończyło się tym że teraz sypię sode co dwa tygodnie przy podmianie wody. Przez długi czas miałem problemy z odpornością u ryb. Mogło to mieć związek albo z przekarmianiem albo z pH albo jeszcze z czymś innym.. Kilka czynników mogło mieć wpływ na choroby ryb. Na pewno ryby nie lubią zbyt dużych podmian warszawską wodą. Zastanawiam się jak chcesz stabilizować pH przy stałej podmianie wody?

Takie dodatkowe napowietrzanie nie jest zbyt popularne w Malawi. Ale jak już jest to spróbuję je wykorzystać. Kiedyś próbowałem uszczelnic pokrywę tak żeby wilgoć zbytnio nie uciekala do mieszkania. Odeszedlem od tego rozwiązania gdyż po pewnym czasie w wodzie zaczynało brakować tlenu. Jednak myślę że teraz mogę znów spróbować doszczelnic pokrywę gdyż woda i tak będzie mocno natleniona brzęczykiem.

Oczywiście chodzi mi tu o fosforany

A jak to jest z potasem? Czy rośliny też usuwają jen pierwiastek z wody? Pytam pod kontem ewentualnego wystąpienia sinic przy tak małym NO3.

Też rozważałem takie podłączenie powietrza jak to stosuje się w niektórych pompach, które bez brzęczyka zaciągają powietrze i je wyrzucają do akwarium. Jednak zrezygnowałem z tego rozwiązania gdyż musiał bym budować zwężkę Venturiego, dzięki której obniżyłbym ciśnienie i pompa sama by zaciągała powietrze. Ale taka zwężka niestety mocno dławi pompę i z 5000l/h miałbym 3000l/h.

Pragnę przedstawić metodę likwidacji filmu bakteryjnego występującego na powierzchni wody przy pomocy powietrza. Pomysł podrzucił kolega @rysib, a ja go trochę zmodyfikowałem pod swojemu Idea działania systemu jest następująca. Raz dziennie w określonym czasie pompa filtra kasetowego zamiast wyrzucania samej wody, wyrzuca do akwarium wodę dodatkowo napowietrzoną. Na system składa się: - filtr kasetowy z podwodnym wyrzutem wody z pompy - napowietrzacz - timer mechaniczny prądu 220V -rurka którą popłynie powietrze - NAJWAŻNIEJSZE zawory zwrotne powietrza (dzięki którym woda rurką nie wróci do pompy i nie zaleje nam mieszkania). Zasada działania jest następująca. Powietrze doprowadzone jest rurkami pod pompę kaseciaka w takim miejscu aby pompa pracując zasysała je i przepompowywała do akwarium. Bąbelki powietrza "bombardują" powierzchnię wody na której znajduje się niechciany film bakteryjny rozbijając go i usuwając. Skutek działa bąbelków powietrza jest tymczasowy i dlatego zabieg napowietrzania trzeba powtarzać. Do tego służy nam timer, którego programujemy w ten sposób aby włączał napowietrzacz tylko w określonych godzinach. U mnie są do godziny 12 - 14 w ciągu dnia. W nocy lepiej nie włączać, niech ryby spokojnie śpią

Jeśli mowa o tych zielonych z poprzedniej wersji to faktycznie nie zdały egzaminu. Przez pół roku zastanawiałem się czemu mi ledy migają. W końcu doszedłem, że to te kostki styku nie mają poprzez wadliwą konstrukcję. Te co są teraz w najnowszej wersji już tego problemu nie mają.

AAA oki Mam ten skimer. Leży u mnie w szafie. Niby boki akwarium są u mnie przyciemnione, ale w żaden sposób nie mogłem go fajnie zamontować, żeby nie rzucał się w oczy. Kombinowałem go jakoś za tło wcisnąć, jednak tło jest przyklejone i nie da się tego zrobić Optymistycznie jestem nastawiony do tych bąbelków Jak zauważyłem jestem w stanie niemal zupełnie zlikwidować film bakteryjny na jakiś czas (potem wraca). Musze tylko wyczuć jak często i przez jaki czas poddawać powierzchnię bombardowaniu Jest jeszcze dodatkowy plus wizualny. Przy podawaniu okresowym powietrza następuje dodatkowa odmiana w akwarium przez co staje się ciekawsze. Cóż, testy trwają..

O a tego tego tematu w ogóle nie znam. Andrzej napisz proszę parę słów o tym prefiltrze.