MALAWI MBUNA WORLD

Widać, że dopiero zaczęło pracować. Wg mnie wygląda na nazbyt sterylne. Może jak zajdzie trochę glonem, to będzie lepiej.

Dekapitacja - odcięcie głowy i zgniecenie mózgu oraz mocne uderzenie w głowę. Znakomita większość akwarystów nie jest w stanie tego wykonać, kobiety w szczególności. Będą więc poszukiwać innej metody np. kanalizacja. Do chemii też nie mają dostępu na codzeń. " ...Zamarzająca woda wychładza najpierw rybę". Następuje zatrzymanie funkcji życiowych ryby - śnięcie. Im niższa temperaura, tym lepiej i dlatego nie lodówka tylko zamrażarka! "... Następnie formujące się kryształki lodu rozdzierają każdą komórkę ciała ryby. " Tego już zwierzę nie odczuwa. Nie żyje , a woda się jeszcze nie krystalizuje. Pozostaję przy swoim - mała ilość wody i zamrażarka.

Nie - to nie przenośnia !! To najbardziej znany mi i humanitarny ( zgodnie z powyższym wpisem ) sposób uśmiercania ryb. Znasz i stosujesz inny - przytocz - uczymy się całe życie więc z chęcią się zapoznam.

01 kwietnia - i wszystko jasne ...

Astronotusy zamiast Aulonocary marmolady.

Dla rozświetlenia całej obsady dodałbym Astronotus ocellatus red tiger albino 6-7 cm w ilości 5-8 sztuk

Dobre - na dzisiaj - bdb. A za filtrem schowała się pewnie paletka, albo papuzia. Ha ha ha

Moim zdaniem - bez Sciaenochromisa będzie lepiej - jak dojrzeje zdominuje całą obsadę i wtedy wszystkie ryby " zgasną ".

Ja bardziej ufałem rybom morskim - dodatkowo podawałem - z umiarem - oczyszczone dżdżownice kalifornijskie ( można kupić w internecie i prowadzić własną hodowlę w skrzynce plastikowej ).

Ryba ewidentnie pobita. Z takiego stanu już się nie podniesie. Im szybciej ją zamrozisz, tym mniej będzie cierpiała.

Witaj. Przeczytaj sobie to: http://forum.klub-malawi.pl/obsada-240l-grzegorz1971-t25140.html A jak znajdziesz troszkę czasu, to zajrzyj do zakładki Malawi FAQ . Miłej lektury i powodzenia.

Sera Costaforte sprawował się lepiej na dolegliwości skórne i nie barwił tak wody na zielono jak pozostałe z tej serii.

Ku przestrodze ! Jeżeli zdecydujesz się na start " na rybki ", to pozyskaj je z wiarygodnego źródła. Często bowiem bywa tak, że razem z molinezjami itp. wprowadzisz do zbiornika " chorobę - niespodziankę ". Swoją drogą - metody naturalne czyli czas - są najlepsze. W akwarystyce najważniejsza jest cierpliwość.

W takim razie powodzenia

Na początek w zupełności wystarczy. A jeżeli w przyszłości będziesz chciał przełamaś kolory ww ryb - proponuję tak jak poznerowicz - Labidochromis chisumulae / chisumulae mbweca. Bardzo uniwersalna rybka - podobnie jak L.C. Yellow - wielkością odpowiadająca saulosi i rdzawemu. Malawi Labidochromis chisumulae chizumulu chisumulu Mbweca - YouTube

Czyli czym w naturze odżywia się P. Perspicax O.C. Ndumbi ...? W bazie KM widnieje jako roślinożerca, ale to chyba nie jest tak do końca... .

Są białe tygrysy, białe lwy, biali mieszkańcy Afryki, jest i biały Socolofi. Pytam tylko czym się owe ryby żywią i jakie są doświadczenia ich hodowców, a tacy są tutaj z pewnością.

Witam. Czy Pseudotropheus Socolofi "Albino" jest roślinożercą, czy raczej - tak jak jego kuzyni dziko żyjący w jeziorze - wszystkożercą ? Jakie są Wasze doświadczenia z tą rybką?

Witam. Czy Pseudotropheus sp."perspicax orange cap" Ndumbi jest roślinożercą czy raczej wszystkożercą ? Jakie są Wasze doświadczenia z tym pyśkiem?

Jak sprowadzimy, to pewnie po jakimś czasie będą i na OLXie.

Kiedyś pytałem w TM i niestety nie do zdobycia. Może warto ponownie zacząć pytać. Malawian zamawia ryby w Aqua-Treff może tam ( chociaż na wykazie nie widać ). A może któryś z niemieckich hodowców. Trzeba powertować w necie.

Tak, to ON Pseudotropheus perileucos at Ndomo - YouTube

Ja mam 13-15 cm samce i 11-12 cm samice.

Przychodzi tatuś z rodziną do sklepu zoologicznego i prosi dzieci, żeby powybierały rybki, które im się podobają. Sam w tym czasie wybiera akwarium ( najczęściej 60-112 litrów ), które zmieści się na biurko lub szafkę nocną, do tego kolorowe kamyki, suszoną dafnię, nurka itp. Ignorując jakiekolwiek sugestie sprzedawcy, jako jedyny suweren w rodzinie (wg siebie, a totalny ignorant w rzeczywistości ), KAŻE zapakować do worka - na bogato i wg wskazań dzieci - m.in. pysie, po czym płacąc za wszystko gotówką, wychodzi dumnie ze sklepu. Po kilku miesiącach ryby i ich ewentualny przychówek ( piękne - nowe odmiany ) wracają do sklepu, przyniesione przez dzieci w wiaderku i z tłumaczeniem: " Tatuś kazał oddać, bo woda śmierdzi... " Takich przypadków można by przytaczać całą masę.

Cała linijka z nazwą jest zaczerpnięta z cennika: " Pseudotropheus zebra zebra yellow hybryda z caryleusem ". Dodam jeszcze, że cena tej rybki jest nieco wyższa niż " pospolitych " gatunków.