MIałem obsadę 1+3. Niestety jedna samiczka padła i został układ 1+2. Jutro kupuję drugiego samca. Sam jestem ciekawy co z tego wyniknie. Jak zauważe poprawę dam znać. Dziękuję za sugestie i pozdr.
Nie zauważam szczególnej agresji ze strony innych gatunków. Mam jeszcze jedną teorię. Ponieważ ryby te kupiłem jako dorosłe nie mam wiedzy ile ma wiosen. Być może jest poprostu zaawansowany wiekiem i stąd się bierze jego nietrakcyjny wygląd i w konsekwencji brak zainteresowania partnerkami. Na dniach mam zamiar dokupić jednego lub dwa samce tego gatunku, ze sprawdzonego źródła i wówczas poddam ocenie jego zachowanie. Co o tym sądzicie?
Kiedy wpuszczałem świeży miot (aulonki do yellowek) do podrośniętych (3-tygodnowych) maluchów widziałem już przejawy agresji. Centymetrowe Yellowy z furią atakowały niewiele mniejsze jacobfreibergi. Wyglądało to zabawnie, ale jak widać już od młodości geny tych ryb są zaprogramowane na eliminację konkurentów. Gdy młode padały (Z 20sztuk przeżyło 12) skubały je, ale nie zauważyłem by któraś przez to padła. Przy dobrej filtracji i zapewnieniu dobrych warunków te niewielkie ciała błyskawicznie znikały i myślę, że nawet nie przez kanibalizm pobratyńców, co przez zwyczajny rozkład na pierwiastki. Przy wymaganej podmianie wody, nawet w tak małym zbiorniku (moje młodziki mają jakieś 25l) nie ma ryzyka zatrucia. Poprostu trzeba dbać o zbiornik. Czasem nawet dorosła ryba potrafi zadławić się na śmierć zbyt dużym kąskiem:) Naturalna selekcja.
Witam. Od jakiegoś roku mam w moim akwarium Protomelasa Red Empress + 2 samiczki . Początkowo ryba była pięknie ubarwiona. Niestety dzisiaj samiec pływający w moim akwarium to jedynie cień przeszłości. Minimalnie zaznaczone barwy. Praktycznie brak kolorków- wygląda jak samiczki. Staram się karmić ryby dobrymi markowymi pokarmami płatkowanymi z dodatkiem mrożonek (larwy komarów). Inne ryby (aulonocary, copadichromisy) mają żywe, piękne barwy. Czy możliwe jest, że jego nieatrakcyjny wygląd jest spowodowany obecnością dominantów innych gatunków?
Narybek mam w innym zbiorniku. A jeśli byłby na tyle duży (samiec ma jakieś 13cm), żeby mu zaszkodzić na pewno zauważyłbym. Sądzę, że mimo wszystko przyczyną jest coś co łapczywie połknął, i to niestety utkwiło mu dość głęboko. Zaglądanie do pyska niewiele dało. Szkoda mi ryby.
Witam. Mam sytuację awaryjną. Proszę o pomoc. Od dwóch dni obserwuję u samca alfa Copadichromis Borley Kadango dziwne zachowanie. Brak łaknienia, rozwarte skrzela, szeroko otwarty pysk(!) w pysku nic nie ma - niestety zaczyna już nim lekko chwiać. Na skórze brak widocznych zmian. Do karmienia podpływa ale nie jest w stanie żerować. Parametry wody w normie. Nie wprowadziłem żadnych nowych ryb od roku. Inne ryby w doskonałej kondycji. Nie ma, ani nie miał, nitkowatych odchodów. Jeśli miał ktoś podobną sytuację proszę o pomoc. Pozdr
Venustus w 112?? Swiat chyba zwariował. To akwarium to chyba na kotnik jedynie się nadaje. Od trzeciego miesiąca dla takiej rybki minimum 400l. Poczytaj forum, albo daj sobie spokój z akwarystyką.
Sprzęt jest praktycznie niewidoczny. Czarne tło + czarna obudowa filterka zlewa się w jedną całość. A korzeń ma być czymś co nieco ociepla ten "pustynny" krajobraz (Zresztą gdy będziemy dyskutować na temat Malawi, zawsze znajdą się zwolennicy i przeciwnicy umieszczania w tego typu zbiornikach kawałków drzew). Dzięki za konstruktywny komentarz.
Zdominowane samce zarowno yellowa jak i socolofi mają dokładnie taki sam kształt pyska i budowę ciała jak dominant. Jedyne co ich różni i świadczy o zdominowaniu to fakt, że ich kolorystyka nie jest tak zdecydowana jak dominanta i że schodzą z drogi na jego widok( albo się stawiają i uciekają po walce). Na przykładzie yellowa mogę ci powiedzieć że moje akurat pasów nie mają. Ale z tego co wyczytałem w literaturze mogą czasami mieć widoczne szare lub brązowe pasy (mówimy o zdominowanych), u socolofi może być podobnie. Tak więc nie musisz się przejmować.
385l
150/50/50
Fluval 385, Resun 1400l/h
Sera - Power Glo, Flora-sun
Piasek morski
Tło- czarna folia
Wapienie, Korzenie(na skutek upływu lat już bez typowych wlaściwości zmiękczających),
Labidochromis Caruleus, Aulonocara Fire fish, RedRubin, Copadichromis Borley Kadango
Z góry dziękuję za ocenę
Pozdrawiam
Miałem też taką "eksperymentalną" obsadę. Hongi i soulosi nie wchodziły sobie w drogę. Agresja była kierowana wyłącznie na osobniki swojego gatunku. Ale miałem więcej gatunków i większe akwa. Sądzę ,że w 240l te dwa gatunki mogą być w stanie egzystować obok siebie. Soulosi będą schodzić z drogi i nie dadzą sobie zrobić krzywdy.
Ja miałem Afry Cobwe i Soulosi w haremach 2+4 i spokojnie się dogadywały w 375l zbiorniku. Nigdy nie dochodziło do poważniejszych starć. Prócz tego Elongatusy NeoSpoty i Sp.Hongi. Przez 3 lata rybki żyły w harmonii i "względnej" zgodzie. Niestety sprzedałem całe stadko. Teraz znów myślę o powrocie do "malawki".
No to norma. Jakoś tak sie dziwnie składa, że zwykle wychodzi wiecej samcow niż zakładalismy. Kupujemy stadko 6 sztuk. Z założonych 1 samiec+ ileś tam samic, wychodzą 1-na co najwyżej 2 samice, a pozostałe okazują sie samcami, przynajmniej gdy kupujesz ryby młode. Jedyny w miare skuteczny sposob (90%) stwierdzenia jest zagladanie "pod ogon"ale ktory sprzedawca posiada takie doświadczenie i podejmnie sie takiej metody weryfikacji? Pozostaj kupowanie ryb wyraźnie wybarwionych, ale tak do końca to też nikt Ci gwarancji nie da a 100% samiczke poznasz po narybku w pyszczku. Mało kto posiada idealne haremy w układach 1+4. Ale zawsze warto pytac. Każda samiczka na wage złota.