Ryby te często widziałem w zoologach i jakoś nie wzbudziły we mnie zachwytu. Pewnego jednak razu zawitałem do sklepu zoologicznego w Zakopanem, pływały tam pyszczaki określane jako Malawi mix. Przyuważyłem tam samotnie pływającego, w pełni wybarwionego samca Iodotropheus sprengerae. Dosłownie szczęka mi opadła, jak on się pięknie mienił gdy podpływał pod świetlówkę, normalnie bajka. Warto trzymać ten gatunek by zobaczyć te piękno nawet i tego jedynego samca. Wiem teraz, że stwarzając im odpowiednie warunki i dając im tło odpowiednią aranżacją i obsadą można mieć z niego ozdobę zbiornika.