Skocz do zawartości

Vrzechu

Klubowicz
  • Postów

    508
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vrzechu

  1. @pulpet dzięki wielkie za kolejne cenne wskazówki! Póki nie ma ryb spróbuję jeszcze ile się da przemodelować wystrój żeby uzyskać coś bardziej rozbudowanego ale wpisującego się w jakiś mój optyczny zamysł. Co do tych wszystkich przeliczników i obsad też mam takie poczucie że w przypadku pyszczaków wszystko jest możliwe i trzeba po prostu z jakąś garścią wiadomości podejść do swojego indywidualnego przypadku, obserwować i ewentualnie reagować.
  2. Dzięki @Bezprym za zdjęcie swojego baniaka tak myślę że w tej mojej aranżacji może podniosę nieco ten lewy fragment i dołożę nieco na środku ale tak żeby dalej pozostał ten przesmyk.
  3. @pulpet @Tomasz78 właśnie ta nieprzewidywalność i to że te ryby są takie charakterne sprawia że to strasznie ekscytująca sprawa dokupię jeszcze trochę tych kamieni żeby leżały sobie gdzieś pod ręką "w razie czego". Mam jeszcze dwa pytania. Czy jeśli zdecydowałbym się dokładać więcej kamieni to lepiej tą aranżację wypłaszczyć żeby nie było takich dwóch "bastionów" czy to już nie ma wielkiego znaczenia oby było więcej kamieni? Druga sprawa to kwestia redukcji. Czy jeśli okaże się że ryby po zakupie żyją w jakiejś harmonii (o ile u pyszczaków takie określenie może funkcjonować) to mimo wszystko konieczna jest redukcja? Jeśli tak to skąd wiadomo kiedy ją przeprowadzić? No to jeszcze jedno pytanie jednak - ile poszczególnych osobników powinienem kupić na początku?
  4. @Bezprym @Tomasz78 bardzo Wam dziękuję za cenne sugestie. Na zdjęciach może tego nie widać ale każde usypisko konstruowałem w taki sposób żeby miało możliwie dużo jaskiń, które się ze sobą nie łączą. I takich "pomieszczeń" mam około 15-20. Czy na nic się to zda jeśli akwarium jest optycznie podzielone na dwa "stosy"? Chodzi o to żeby jakby ujednolicić linię tego gruzowiska, żeby nie dało się optycznie, jednoznacznie wyodrębnić jakichś rewirów? Druga sprawa to terytorializm wymianianych przeze mnie gatunków. Nie ukrywam, że podczas wyboru posiłkowałem się książką, w której jedynie terytorializm Msobo był określany jako znaczny. Terytorializm Acei był określony jako nieznaczny a 4 pozostałe gatunki wpasowały się w terytorializm umiarkowany. Myślałem że to właśnie Msobo sobie obierze jakąś grotę na stałe a reszta będzie sobie mieszkać "to tu to tam" w zależności od bieżącej hierarchii w baniaku.
  5. @Tomasz78 właśnie o czymś takim myślałem. Ewentualnie żeby zrezygnować z jednego gatunku na poczet dwóch samców Msobo. Nie jestem jednak pewien czy na taki zbiornik, dwóch samców z tego gatunku nie będzie zbyt wiele (czytałem, że to małe bandziorki). Aranżacja przedstawia się jak na zdjęciach. Wydaje mi się, że stworzyłem sporo kryjówek przyszłym lokatorom.
  6. Witam serdecznie wszystkich forumowiczów! Po dłuższej przerwie od poważnej akwarystyki, warunki mieszkaniowe pozwoliły na powrót do tego wspaniałego hobby. Wybór padł na Malawi. Kiedyś miałem już zbiornik 240l z tymi pielęgnicami, jednak były to czasy odległe i podejście do zbiornika i jego mieszkańców było powiedzmy delikatnie "tandetne". Tym razem chciałem się zabrać do tematu nieco solidniej. Zbiornik do którego chciałbym zaplanować obsadę to klasyczne 450l. W akwarium ma być "mbunarium". Aranżacja już ułożona (starałem się uzyskać maksymalnie dużo kryjówek). Przeczytałem już wiele artykułów, wyposażyłem się w książkę Pana Sierakowskiego i Pana Łątki i obsadę wybierałem już chyba z 5 razy. Problem polega jak zwykle na tym, że chciałoby się mieć je wszystkie! Co wiadomo, niestety jest niemożliwe. Nie chciałbym, żeby zbiornik był czymś o czym piszą "kontrolowane przerybienie", ale też nie chciałbym żeby pływało w nim 10 ryb na krzyż. Chciałbym połączyć (o ile to możliwe) walory estetyczne zbiornika z możliwie dużą ilością ryb oraz korzystne warunki mieszkaniowe dla jego lokatorów. Czytałem, w jednym z artykułów, że w zbiorniku o pojemności 450l można pokusić się o racjonalne pielęgnowanie maksymalnie 6 gatunków. Wybrałem listę gatunków, które chyba pasują do siebie pod kątem żywieniowym (wszystkożerne - roślinożerne). Patrzyłem również przez pryzmat terytorializmu (jeden gatunek o znacznym terytorialiźmie, jeden o nieznacznym oraz 4 gatunki o umiarkowanym). Pytam zatem całą doświadczoną Brać klubową, czy jest możliwe stworzenie odpowiednich liczebnie haremów, które zakładałyby wystąpienie w obsadzie wszystkich poniższych gatunków? 1. Labeotropheus Trewavasae 2. Metriaclima sp. "msobo" 3. Pseudotropheus cyaneorhabdos 4. Pseudotropheus Crabro 5. Idotropheus Sprengerae 6. Pseudotropheus Acei. Pozdrawiam serdecznie i będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.