Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Makok wielkie dzięki, tak w ogóle to gratki za sklejenie tak wielkiego akwarium :D Póki co coraz bardziej przekonuję się do tego 8800k :) tymbardziej, że jednak lubie mieć coś zielonego w akwarium, poza glonami :P


Panowie mam jeszcze jedno pytanie...chce zrobić koronke na podstawie pokrywy reteza...i tak sie zastanawiam czy nie dobrym rozwiazaniem byłoby zamiast pcv jako klape pokrywy dac przezroczyste plexi (tutaj mam obawę, że pod wpływem ciepła zaczną się dziać różne rzeczy) albo szybę o grubości 4mm żeby za cięzka nie była z nawierconymi otworami na mocowanie zawiasów... co sądzicie? Bo chyba lepiej mieć zamknięte od góry akwarium.. Czy nie będzie problemów jak zostawie otwarte? Bo na szybie zbiera sie kurz, skrapla woda, a plexi sie chyba rysze i matowieje i nie wiem czy nie będzie sie wyginać pod wpływem ciepła emitowanego z hqi.

A tak ogólnie to jutro będe miał oprawe z żarnikiem 8800k blv spalite :D :D :D

Opublikowano

hqi w pokrywie przykryte to zły pomysl - tyym bardziej z tworzywa...

zobaczysz jak włączysz na podłodze i dotkniesz za 40min klosza :D

tylko nie kładź na drewnianej, ani na dywanie :P

Opublikowano

Porównanie oświetlenia: pierwsze zdjęcie 10 000k aqua medic reef white, drugie 10 000k aqua medic reef white + marine glo + power glo (ale już dosyć stare) i trzecie zdjęcie (nie oddaje tego co na żywo!) żarnik 8800k blv spalite... Ja jestem bardzo zadowolony ze zmiany :)

post-9006-1469571311503_thumb.jpg

post-9006-1469571311583_thumb.jpg

post-9006-14695713119038_thumb.jpg

Opublikowano

zdjęcie robione na szybko bo ledwo skończyłem montaż musiałem wyjeżdżać :D jak zrobię jakieś lepsze to wrzucę, póki co czasu nie było, hqi wypada na żywo bezkonkurencyjnie :D


Edit: zmieniłem fotkę ale to i tak nie oddaje tego jak świeci na żywo :) Dla mnie świetlówki są bez szans w konkurencji z hqi :)

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

O gustach się nie dyskutuje, ale ja również podzielam opinie kolegi "kaczmar202", 3 zdjęcie najładniejsze, na 1 i 2 strasznie zielone są te glony i wyglada to bardzo nieestetycznie.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Zawsze wydawało mi się że HQI ma większą skuteczność świetlną od zwykły świetlówek T8.

A tu w poszukiwaniu żarnika dla siebie zacząłem porównywać ilość lumenów emitowanych przez źródło i okazuje sie że

BLV NEPTURION 14000K HITLITE 70W -> 3100 lm

czyli sprawność świetlna 44lm/W


a taka zwyczajna świetlówka

Sylvania Aquastar 36W 1200mm -> 2100 lm

sprawność 61 lm/W


Na rosilnyakwariowe.pl jest takie zestawienie:


  • żarówka zwykła, 8-20 [lm/W]

  • lampa rtęciowo-żarowa 17-25 [lm/W]

  • żarówka halogenowa 20-30[lm/W]

  • świetlówka 40-90[lm/W]

  • LED 40 – 90 (zazwyczaj) max ponad 200[lm/W]

  • HQI 75-100[lm/W]

No i ten blv nepturion nie zabardzo sie mieści w przedziale 75-100 lm/W

Może mi ktoś wytłumaczyć jak z tym HQI wkońcu jest ?

Opublikowano

Grzesiekk, im zimniejszy żarnik tym niższa wartość strumienia - weź np BLV Spalite 8800K 70W i zobaczysz że lumenów ma prawie 2x więcej...


sam chce sie przesiąść ze spalite na nepturiony 20kK i zamiast 1x 150W rozważam 2x150W ....


lumeny to jednostki stworzone celem wyrażenia w liczbach jasności źródła światła w odbiorze przez ludzkie oko... w przypadku porównania źródeł typu świetlówki a HQI, należy brać też pod uwagę współczynnik promieniowania PAR, a ten w przypadku HQI bije świetlówki na łeb...


jeśli chodzi o sklep roślinyakwariowe to nie pomylili się, ale zakładam że pisali o żarnikach dla roślin w przedziale 5200-6500K które ze 150W potrafią dawać do 15000lm ;)

--

siłę strumienia światła z żarnika HQI widać doskonale w postaci rozbłysków w całym zbiorniku... przy świetlówkach tego nie ma ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.