Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak ma żyć - będzie żyła, jak nie .... no cóż prawo dżungli - silniejszy wygrywa.


Widzisz a mi jakoś szkoda tych ryb którymi się opiekuję, jakoś wolę znaleźć im dom w innym miejscu, lub staram się go wyleczyć, niż patrzeć jak ginie męczony. Może dlatego, że mam troszkę inne podejście do ryb.

Opublikowano

Czemu ma zostac zameczony I zginac?

Ja nie napisalem ze w jakikolwiek sposob sprawia mi to przyjemnosc tylko to ze jeszcze nigdy nie zdarzylo sie aby zginela jakas zdrowa ryba.

Oczywiscie zdarzaly sie przypadki poturbowan I to czasami ciezkich ale to nigdy nie prowadzilo do padniecia ryby.

Mam w miare spokojne gatunki, akwa urzadzone w ten sposob ze pobita ryba zawsze znajdzie spokojny kat na wylizanie ran I do tej pory wszystko jest OK.


Co do sytuacji z Yellowkami - odbylo sie to w czasie gdy walczylem w akwa z flavobacterioza I ryba byla oslabiona choroba.

Nawet jak bym chcial to I tak nic bym nie zrobil bo nie bylo nawet czasu na wyciagniecie siatki

Opublikowano

czemu wszystko odbieracie jako atak, albo krytykę? napisałem swoje zdanie, cdo do wyławiania pobitej ryby i tyle.

Przy spokojnych rybach możliwe jest wyleczenie jej w ogólnym, ale wiele gatunkow nie odpuszcza i zaganiana śmierć, przyłączaja sie i do tego nawet samice, ktore nieuszkodzonego samca nawet by nie dotknęły.

Opublikowano
czemu wszystko odbieracie jako atak, albo krytykę? napisałem swoje zdanie, cdo do wyławiania pobitej ryby i tyle.

Przy spokojnych rybach możliwe jest wyleczenie jej w ogólnym, ale wiele gatunkow nie odpuszcza i zaganiana śmierć, przyłączaja sie i do tego nawet samice, ktore nieuszkodzonego samca nawet by nie dotknęły.




Tak jest wlasnie u mnie. Gdybym nie wylowil agresywnego samca to z pewnoscia by doprowadzil do zgonu poszkodowanego. Podobnie jak mowisz jest z samicami co mnie wlasnie dziwi. Od czasu do czasu go przesladuja ale na szczescie sporadycznie to sie dzieje (tylko przy spotkaniu twarza w twarz w waskim miejscu). Jego kondycja staje sie z dnia na dzien lepsza dlatego nie zdecydowalem sie na wylowienie (choc pierwszego dnia myslalem ze bede musial to zrobic). Lada dzien bedzie w stanie sobie poradzic gdyby go chciala napastowac inna ryba.

Opublikowano

Musze podjac decyzje, moze mi pomozecie.

Poturbowany saulosi kondycje ma okej ale widze, ze samice i nieproszony elongatus troche go jednak ganiaja. Nie na tyle zeby go meczyly ale skubna od czasu do czasu ogona, ze zamaist mu odrastac to stoi w miejscu.

Zauwazylem, ze przy wylaczonym swietle (oswietla tylko dzienne - w akwarium dosc ciemno bo swiatlo nie pada bezposrednio na nie) pozostale ryby nie przeganiaja poszkodowanego. Jednak czy zdrowe to bedzie zeby przez okres kurowania ogona saulosiego bylo tyko swiatlo dzienne, a moze wstawic mu kotnik z siatki do akwarium ogolnego zeby sobie tam odpoczywal?

Osobiscie o drugiego rozwiazania jestem bardziej sceptycznie nastawiony bo mam wrazenie ze ryba by sie w nim "zanudzila".

Doradzcie co bedzie lepszym dla ryby rozwiazaniem.


Podziekowac

Opublikowano

Raz wypróbowałem przetrzymanie poturbowanego samca saulosi w takim podwieszanym kotniku z siaty, ogon odrósł, ryba nie padła z nudów ale po wpuszczeniu do ogólnego - bardzo szybko dostała znowu baty.Z deszczu pod rynnę.Chyba,że znajdziesz sposób na zmniejszenie agresji dominujących mieszkańców baniaka, jaki - nie wiem ;)

Opublikowano
Raz wypróbowałem przetrzymanie poturbowanego samca saulosi w takim podwieszanym kotniku z siaty, ogon odrósł, ryba nie padła z nudów ale po wpuszczeniu do ogólnego - bardzo szybko dostała znowu baty.Z deszczu pod rynnę.Chyba,że znajdziesz sposób na zmniejszenie agresji dominujących mieszkańców baniaka, jaki - nie wiem ;)


U mnie w akwa oprocz tego samca saulosi plywa samiec alongatus (rozmiarem delikatnie mniejszym niz saulosi), ktorego agresywnym nie moge nazwac, bo nie poluje na saulosi. Myslisz ze samice beda mogly samca odrzucic po wlozeniu go w kotnik??

Opublikowano

Nikt nikogo nie odrzuci - chodzi o to ze one będą na swoim terenie, będą znały każdy zakamarek i kryjówkę, a on będzie nowy na nieswoim terenie.

Poza tym będzie chciał odzyskać swoją poprzednią pozycję i w związku z tym będzie się musiał przekopać przez wszystkich mieszkańców akwa (przekopać czyt. spuścić wpie..ol).

Przekopywanie przez inne ryby odbywa się tak że niektóre odpuszczają od razu, z innymi musi walczyć.

Ot i cala filozofia.

  • Haha 1
Opublikowano

Ok w takim razie poczkeam pare dni w przyciemnionym akwa i esli saulosi odzyska pozycje na tyle ze nie bedzie uciekal przed kazda ryba to zostawie go a jesli nie to bede zmuszony wpuscic go do siatki a o powrot w swoj teren bedzie musial dogadac z elongatusem. Poza tym w tej chwili i tak on nie ma za wiele swojego terenu oprocz malego terenu wokol "przygniecionego" kamienia

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.