Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Yaro, wygląda na to że się Wartek zateoretyzował za daleko... ;)

normy normami, granice bezpieczeństwa granicami, a np Szulo (on?) postawił 1400l w bloku i nawet mu projektant budynku narysował co może zrobić żeby był luz... :)


Wartek - nie strasz ludzi... 720l akwaria należą do tzw standardowych sprzedawanych w sklepach... i są sprzedawane nagminnie... zrelaksuj się 8)

Opublikowano

zbulwersowalem sie jak przeczytalem ze mozna stawiac po kilka palet pustakow ktore waza tony bo tak robia na budowach i nie ma co sie bac :)

i z niczego sie rakiem nie wycofuje, o szczegolnym niebezpieczenstwie pisalem w przypadku stropow belkowych (dla ktorych 720l to problem przy konkretnym ustawieniu) a nie zelbetowych.

nigdzie nie pisalem ze w zelbetowym sie nie da, tylko ze trzeba miec pewna swiadomosc, a nie zalozyc ze jak stawiaja palety to nie ma sie co martwic bo to bzdura :)


edit: kazdy budynek nalezy traktowac indywidualnie, w jednym mozna postawic i 2000 a w innym nie.

z tego co pamietam to koledze od 1400l kazali mocowac czesciowo do sciany. nie mozna sobie przyjac, aaa bo on postawil 1400 i jeszcze go inzynier poklepal po ramieniu wiec ja tez moge bo tak to nie dziala.

Opublikowano

budynki mieszkalne projektuje sie na 210 kg/m2, takie sa normy i nikt nie wyrzuca pieniedzy w bloto robiac konstrukcje ktora mialaby wytrzymac kilka ton/m2.

budynki obciazone 210kg/m2 sa w 100% bezpieczne jesli sa dobrze wykonane. sa dodatkowe zapasy bezpieczenstwa w wytrzymalosci materialow wynikajace z procesu produkcji itp itd, ale mowienie komus stawiaj 720 litrow gdzie chcesz i "nie masz sie zupelnie czego obawiac" nie jest dobra odpowiedzia.



Przypomina się ci że straszyłeś że 210 kg/m2 to cytowana przez ciebie norma?


a większość ma dużo dużo więcej, więc nie mamy podobnego zdania co ty.

Opublikowano

Co do stwierdzenia że skoro Szulo postawil to u mnie też można jest troszkę naciągnięte.

Trzeba pamiętać że Szula stawiał baniak w nowym budownictwie, pytanie z tego wątku jest o postawieniu baniaka w budynku z lat 80.

To już jest duża różnica.

Podejrzewam że budynki wybudowane niedawno mają dużo więcej zachowanej dokumentacji technicznej niż te z lat 80'tych i może to właśnie było powodem tego że szulo uzyskał pozytywną opinię (lecz z tego co pamiętam nie była to "oficjalna")


Co do stawiania palet itp.

Komuś z zewnątrz może się zdawać że palety i inne składowane materiały stoją tak od siebie w tym miejscu to tu im pasowało albo tu dźwig podał.

Pamiętam jak pracowałem na Złotych Tarasach - mieliśmy akurat dostawę kabli zasilających - niektóre bębny ważyły przeszło 5 ton - to choć składowaliśmy je w podziemnym parkingu (na którym normalnie mają parkować samochody) to miejsca były z góry ustalone, zaznaczone sprayem - gdzie dokładnie taki bęben może stać.

Kolejna rzecz - w jednym miejscu taki bęben nie mógł stać więcej niż miesiąc - więc coś w tym jest.


Podsumowując - niezależnie od tego kto i co Ci tu napisze - odpowiedzialność bierzesz tylko i wyłącznie na swoją głowę i to Ty osobiście odpowiadasz za konsekwencje (nawet ubezpieczenie nic Ci nie da)

Opublikowano

budynki mieszkalne projektuje sie na 210 kg/m2, takie sa normy i nikt nie wyrzuca pieniedzy w bloto robiac konstrukcje ktora mialaby wytrzymac kilka ton/m2.

budynki obciazone 210kg/m2 sa w 100% bezpieczne jesli sa dobrze wykonane. sa dodatkowe zapasy bezpieczenstwa w wytrzymalosci materialow wynikajace z procesu produkcji itp itd, ale mowienie komus stawiaj 720 litrow gdzie chcesz i "nie masz sie zupelnie czego obawiac" nie jest dobra odpowiedzia.



Przypomina się ci że straszyłeś że 210 kg/m2 to cytowana przez ciebie norma?


a większość ma dużo dużo więcej, więc nie mamy podobnego zdania co ty.



wiec nie masz podobnego zdania ze budynki projektuje sie na 210kg/m2 ?

no to juz nie jest moj problem :-)

ale polecam: PN-82/B-02003


zreszta sam zacytowales fragment w ktorym pisze ze sa dodatkowe zapasy bezpeczenstwa jesli chodzi o produkcje materialow, ale nie sa to zapasy rzedu 100 czy 200%, raczej 10-20%.

jak jestes taki pewny to postaw sobie na stopie teriva, w srodku pomieszczenia akwarium 720 litrow rownolegle do 6-metrowych belek. po 3 miesiacach zrob tylko zdjecia spodu stropu jako przestroge dla innych.


Kunta: dokladnie, w przypadku kiedy realizuje sie duze obiekty a plac budowy jest bardzo maly i nie ma miejsca na skladowanie materialow, wydziela sie specjalne strategiczne miejsca z ktorych dzwig ma dobry dostep, przyjmuje sie odpowiednie obciazenia na podstawie m.in. harmonogramu dostaw materialow i uwzglednia sie to w obliczeniach.


edit:

Yaro: strona nr 3, jakby co :)

Opublikowano

Wartek nie jestem inżynierem, ale czytając tę normę i parę innych uważam, że się ostro mylisz

bo po pierwsze ja ważąc 110 kg stojąc w mieszkaniu na dwóch stopach o rozmiarze 46 wywieram nacisk 110 kg na 0,1m2

a czytając normę którą cytujesz nie można odnosić do obciążeń jakie daje akwarium , polecam lekturę normy PN-82/B-02000

i innych związanych z obciążeniami.

Opublikowano

ale to tak nie dziala :)

wg twojej wersji wbicie gwozdzia nawet lekkim mlotkiem jest rownowazne z postawieniem palety pustakow - oczywiscie dobierajac odpowiednie parametry.

strop oblicza sie na momenty zginające, a zeby je wyznaczyc nalezy rozwiazac (w zaleznosci od przpadku) na przyklad belke wolnopodparta, wtedy zobaczysz roznice miedzy sila skupiona 100kg na powierzchni kilka cm2, a równomiernie rozłożoną na calym stropie np 200kg.

mysle ze juz czas zakonczyc ta dyskusje :)

niech wniosek bedzie taki, ze wszystko co sie stawia o masie około 1 tony, robi sie na wlasna odpowiedzialnosc, w razie jakichkolwiek problemow zostanie to uznane jako uzytkowanie budynku niezgodnie z przeznaczeniem i nikt inny nie wezmie za to odpowiedzialnosci.

- jesli ktos mowi, u mnie stoi tyle a tyle ton, wiec stawiaj i sie nie martw to jest to bzdura i nie moze to byc jednoznacznym wyznacznikiem tego czy moge u siebie postawic takie samo akwarium czy nie.

to ze sie projektuje budynki mieszkalne na te 210kg, znaczy ze przy obciazeniu calego stropu 210kg/m2 (przy zalozeniu odpowiedniego wykonania) napewno nic zlego sie nie stanie. powyzej tej wartosci nie ma juz pewnosci, kazda rezerwa powyzej zalezy od jakosci wykonania, zageszczenia betonu, jakosci uzytych materialow, w jednym budynku mozna postawic 250-300 a w innym przy 215 pojawiaja sie widoczne rysy. wszystko co powyzej tych 210 (rozlozonych na calym stropie) jest juz loteria.

zeby minimalizowac ryzyko mozna umieszczac obciazenia przy scianach nosnych, wtedy akwarium obciaza sciany i fundamenty, a w malym stopniu strop.

dla przykladu: pomieszczenie (otoczone scianami nosnymi, nie dzialowymi) o wymiarach 4x4 metry, zostalo obliczone na łącznie (pomijajac ciezar wlasny) 3360 kg rozłożone w sposób równomierny, wiec postawienie 1000kg na srodku tego pomieszczenia powoduje wieksze niz zalozone w obliczeniach momenty zginajace w stropie i wtedy znajdujemy sie w tej strefie loterii, liczymy na to ze w trakcie budowy wszystko szlo super itp. ale stawiajac je rownolegle do sciany nosnej momenty znacznie maleja i nie jest to niebezpieczne.

oczywiscie trzeba miec pewnosc ze to sciana nosna, bo sciana dzialowa jest tylko dodatkowym balastem dla stropu, czesto w srodku rozpietosci, wiec stawiajac je tam, mozna znowu przekroczyc zalozenia projektowe.

to tak w skrocie o stropach zelbetowych monolitycznych, ktore pracuja jako jedna plyta w calosci.

inaczej sprawa sie ma w stropach belkowych, gdzie pracuja poszczegolne belki, tam trzeba byc zdecydowanie bardziej ostroznym i miec pewnosc co do ukladu belek.

ja nikogo nie strasze, tylko namawiam to chwili zastanowienia i rozeznania zeby uniknac klopotow, oraz krytycznej oceny porad w stylu "wszystko ladnie pieknie nic sie nie martw" ktore w internecie bardzo latwo mozna umiescic.

nawet jak 100 osob napisze ze postawilo 1400 litrow, to nie mozna miec pewnosci ze kazdy moze tak zrobic. moze mozna moze nie mozna, ale ewentualne konsekwencje moga miec duzo powazniejsze skutki niz zalana podloga, za slaby filtr czy kiepska obsada.

podsumowujac kolejny dlugi post, przez internet, bez szczegolowego projektu nikt nie moze dac 100% pewnosci co mozna a czego nie, wiec wszystkie tego typu porady nalezy traktowac z dystansem. tak jak gdzies natknalem sie na obliczenia naprezen w szybach akwarium, ktos wklepal sobie wymiary akwarium do programu obliczeniowego, podal wyniki ktore wygladaly na profesjonalne i tak je duzo ludzi potraktowalo. najwieksze naprezenia wyszly w naroznikach, co jest kompletna bzdura bo ten ktos nie uwzglednil wplywu silikonu, ktory zmienia wlasciwie wszystko w tym ukladzie.

pozdrawiam i zycze braku zarysowan (chociaz 0,3mm sa dopuszczalne)


edit:

a czytając normę którą cytujesz nie można odnosić do obciążeń jakie daje akwarium , polecam lekturę normy PN-82/B-02000

i innych związanych z obciążeniami.



Yaro: jeśli mogłbyś rozwinąć ten temat to byloby fajnie. i co konkretnie w 02000?

Opublikowano

ponosi Was wszystkich moim zdaniem...


piszemy w wątku o 720l, gdzie ja przytoczyłem baniak Szula jako skrajny, ale w kolejnych Waszych postach widać, że jak już raz pojawił się 1400l to nagle góruje w ostrzeżeniach... albo nie czytacie ze zrozumieniem, albo właśnie ponosi...


poza tym każdy świadomy akwarysta, a za takich uważam osoby stawiające duże zbiorniki, czytając mojego posta, że "można stawiać" powinien zasięgnąć wielu źródeł i dowie się że jest kilka zasad, ot choćby (rady przypadkowe i wybiórcze, żeby nie było znów wątpliwości):

a. stawiaj przy nośnej

b. dowiedz się jaki masz strop (i jeśli belkowy to nie stawiaj wzdłuż)

c. rozłóż ciężar na płycie pod szafką

d. ewentualnie zakotwicz do ściany

i jeśli się nad nimi choćby nie zastanowi /przez chwilę nawet/ to jego strata i niech przeprasza sąsiadów dlaczego im akwarium spadło na telewizor, bo to oznacza że nie był wystarczająco "dorosły" do takiego baniaka...


ale z drugiej strony 720l to jest max ale ze standardów w Polsce w sklepach... dlatego nie demonizujmy tak tych wielkości... ludzie!

Opublikowano

Pozwoliłem sobie dzisiaj przeczytać cały wątek i konkluzja nasuwa się jedna, ale o tym później... Najpierw chciałbym jednak poprzeć w 99% postawę @wartka, ponieważ każdy kto miał choćby minimalną styczność z budownictwem nigdy via internet nie zaryzykuje stwierdzenia: "Jasne, stawiaj takie akwarium w ciemno". Dodatkowo nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego większość osób poszukuje tego typu porad w internecie. Przecież, jak już wcześniej było napisane, stawiając tego typu zbiorniki ryzykujemy nie tylko zalaną podłogę, czy też mieszkanie sąsiadów, ale stawka niestety jest znacznie większa.


poza tym każdy świadomy akwarysta, a za takich uważam osoby stawiające duże zbiorniki, czytając mojego posta, że "można stawiać" powinien zasięgnąć wielu źródeł i dowie się że jest kilka zasad, ot choćby (rady przypadkowe i wybiórcze, żeby nie było znów wątpliwości)



A najlepszym źródłem takiej informacji będzie najpewniej inż. budownictwa z odpowiednim doświadczeniem. Co prawda taka porada do tanich nie należy, ale przy naprawdę dużych zbiornikach w mojej opinii jest to bardzo rozsądne rozwiązanie. Rozwiązanie, które pozwoli na bezpieczne i długotrwałe użytkowanie zbiornika, który ze względu na rozmiary nie jest raczej chwilowym kaprysem. Choć z drugiej strony wszystkiego jednak przewidzieć nie można, a przed odpłynięciem akwarium chyba żaden sposób nie zabezpieczy :wink:



d. ewentualnie zakotwicz do ściany

Opublikowano

Przeczytałem cały wątek i kilka podobnych, ale nie znalazłem informacji na nurtujące mnie pytanie. Mianowicie, jak ma się sprawa ze stropem na parterze? Czy wytrzymałość takiego stropu jest mniejsza/większa niż stropów na wyższych kondygnacjach? Konkretnie chodzi mi o dwudziestoletni podpiwniczony trzypiętrowy budynek(blok). Przed podjęciem decyzji co do litrażu nowego zbiornika na pewno popytam w spółdzielni, ale chciałbym poznać opinię osób z doświadczeniem budowlanym.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.