Skocz do zawartości

Demasoni w naturze i akwarium.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytałem artykuły o demasonach, i piszą w nich że te ryby występują w jeziorze pojedynczo, albo 2 osobniki blisko siebie, w takim razie czy nie byłoby lepiej i "naturalniej" trzymać w akwa jakiś gatunek i np 1 samca demasoni? Napewno byłby wtedy spokojniejszy i byłoby też więcej miejsca na ten drugi gatunek. A tutaj wszyscy mówią że trzeba je trzymać w dużych stadach, a może to wcale nie jest dobre i konieczne, bo w Malawi nie widziano ich w grupie... Co o tym myślicie?

Opublikowano

Marcinie rzecz w tym, ze chyba mylisz pojecia. Pyszczaki to nie ryby lawicowe, nie zyja w grupach/stadach. Haremy o ktorych piszemy dotycza upodoban samczych. Pyszczaki nie lacza sie w pary.. Co do pomyslu "trzymania" jednego samca.. Czytalem o "all male tanks" gdzie akwarysci trzymaja po kilka samcow w jednym zbiorniku bez samic. Ponoc agresja jest mniejsza (pewnei ze wzgledu na brak walk o samice). Jednak ja jestem zdania, ze trzymanie all male, badz pojedynczych sztuk nie jest dobrym pomyslem.

Opublikowano

Nie myle pojęć, ale akurat demasoni (podobno) żyją w jeziorze z dala od innych ryb swojego gatunku, i zastanawiam się czy nie byłoby dobrze tak samo robić w akwarium... Nie pisałem nic o all male tanks, tylko o tym konkretnie gatunku, i nie żeby w akwa były same samce demasoni bez samic, tylko żeby był np. 1 lub 2 osobniki :wink: . Ciekawi mnie dlaczego wszyscy nalegają aby demasoni trzymać w dużych "stadach", gdy w naturze jest dokładnie na odwrót u tej ryby :wink:

Opublikowano

co innego natura co innego 120cm w akwarium.

Gdybyś trzymał w akwarium dwie ryby to jedna z nich zostanie zamęczona czy to zalotami czy w przypadku tej samej płci walką o dominację, w naturze ryba pływa sobie w wielkim akwenie i w przypadku gdy jest dane miejsce dla niej niekorzystne czy to z powodu obecności silniejszego samca czy zbyt napalonego ma gdzie uciec,w akwarium już tak nie ma, więc jeżeli je mamy w akwarium to powinno być ich więcej aby agresja najsilniejszej ryby kierowała się na wiele innych a nie tylko na tą jedyną która by była, jeżeli juz tego nie rozumiesz to nie potrafił bym ci już raczej tego jaśniej wytłumaczyć.

Co do życia ryb w naturze to nigdy nie odzwierciedlimy tego w akwarium, nikt nie mówił że pyszczaki żyja w jeziorze w haremach i tu nie zgodzę się z przedmówcą, bo pomimo tego że nie są to takie ławice jak sardynek czy śledzi w morzu to jednak ryby w jeziorze właśnie pływają w grupach na własne terytorium może pozwolic sobie silny samiec, a zdominowane samce, samice i młodzież pływa w okolicy właśnie w licznych grupach. W akwarium trzymamy je w haremach bo agresja i natarczywe zaloty rozkładają się na wiele samic, w innym przypadku sama samica nie dała by długo rady.

Opublikowano

Yaro chyba wytlumaczyl to duzo czytelniej..

Mnie za to nie zrozumial (bo w sumie dziwnie to napisalem).. chodzilo mi tylko o to, ze nikt nie poleca trzymania demasoni w stadach bo to w akwarium jest raczej nie mozlwie,tylko w haremach i tylko o to mi "bieglo";) (tylko, tylko, tylko..powtarzam sie)

Opublikowano
"naturalniej" trzymać w akwa jakiś gatunek i np 1 samca demasoni?


co tu nie rozumieć?

akwarium to nie natura - to raz

trzymanie w akwarium jednej ryby, to raczej nie jest blisko natury, bo gdzie zaspokajanie najnaturalniejszych potrzeb jakim jest przedłużanie gatunku? - to po dwa - pomimo tego ze ta jedna będzie w towarzystwie innego gatunku.

Nie da się w akwarium w 100% odwzorować natury.

Opublikowano

Witam


Potwierdzę tezę wygłoszoną przez Yaro (chociaz osobiście w chwili obecnej mam delikatne przerybienie, nie o tym teraz). Nie da się w akwarium stworzyć dokładnie naturalnych warunków dla pyszczaków, a dla ps. Demasoni zwłaszcza! Pisałem niedawno o moim przypadku Demasonów. Nie będę opowiadał z detalami jak to było. Jest to tutaj:


http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=28&t=3624


Ale osobiście odradzam wpuszczanie Demasoni do innych gatunków w akwarium o mniejszej długości niż powiedzmy 200cm. Niestety Pseudotropheus Demasoni jest pocieszną rybką jeśli jest młody i ma rozmiary poniżej 3 cm. Jak już zacznie się wybarawiać, to Amen. Wzmożona agresja do własnego gatunku powoduje jego samozredukowanie, a przy tym agresja ta roładowuje się na inne rybki. Miałem samca, który pięknie "potrząsał" głową na boki i odstraszał inne rybki. Rzeczywiście Demasony były obserowane jako samotne osobniki w jeziorze Malawi. Nie polecam komuś, kto nie ma doświadczenia. To piękne rybki, pełne rybiego temperamentu, ale polecałbym raczej doświadczonym hodowcom, którzy mają odpowiednio duży zbiornik.

Co do przedstawionej przez Yaro tezy jednak o zbliżonym do ławicowego charakteru pływania w jeziorze, widziałem na przykład zdjęcia i filmy o Labidochromis Carelueus. Te pyśki nie dość, że pływają ogromnymi grupami przy pionowych ścianach skalnych, to do tego na stosunkowo dużych głębokościach, poniżej 20m!


pozdrawiam

Wojtek

Opublikowano

Trzymanie jednego samca w akwarium nie jest naturalne. Nie mając większych powierzchni nie możemy dać wycinka Malawi. Słusznie to zresztą wyłożył Yaro. Poza tym co napisał on, należy jeszcze dodać, że trzymany samotnie samiec jakiegokolwiek gatunku, zazwyczaj nie jest w pełni wybarwiony i jest tylko substytutem pięknego dominanta lub władcy haremu. Jeśli doznaje potrzeby prokreacji szuka partnerki, zazwyczaj mu się to nie udaje bo Panie mają swoich chłopaków ale czasem jest przekonywujący i dochodzi do tarła. Bastardy są nie potrzebne nikomu a rozbicie jakiejś grupy rodzinnej w akwarium tym bardziej. Agresja Demasoni powoduje, że rozwiązania z małym haremikiem się nie sprawdzają wiec pozostają zupełnie nienaturalne a w akwariach najlepsze większe stado ryb.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.