Skocz do zawartości

Jedzenie a zajmowanie rewiru...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Panów


No więc zaktuallizowałem i poprawiłem swój podpis. Dzięki za uwagi. Zapewne biorąc pod uwagę Wasze ortodoksyjne podejście do skrupulanie dobranej ilości ryb zostanę pewnie zaatakowany. No ale cóż, wyjaśniam. Otóz nie przypadkowo mam taką, a nie inną ilość rybek. Poszedłem jakiś dobry rok temu za opisywaną wielokrotnie zasadą zwiększonej ilości ryb. W takim układzie jak mam teraz ryby są bardziej śmiałe, nie obserwuję chowania się po kamieniach. Co do karmienia to się wyraziłem wcześniej. Jeśli zaobserwuję większe zgrzyty, to tym razem oczywiście będzie redukcja, no ale po co teraz skoro jest OK?


Samo przeganianie odbywa się w zasadzie tylko pomiędzy starszym i młodszym Ps. Cyaneus. Być może jeden z nich to samica, ale nie potrafię na tą chwilę odróżnić co to ten mały. Najmłodszy przeganiany rdzawy jak się okazało to samica i przeganiana jest przez większego samca. A epizodzik wspomniany wcześniej to przypadek.

W moim akwarium mam 2 kupki kamieni. No i oczywiście nad jedną czuwa Ps. Cyaneus, a nad drugą Ps. Mphanga. Ale jak się spotkają, to nie widzę agresii.

Generalnie w akwarium jest spokój, zwłaszcza po jedzeniu praktycznie rybki pływają spokojnie i nie ma większych bitew. Owe bitwy miałem w przeszłości pomiędzy demasonami, co opisywałem w innym wątku (sytuacja miała miejsce prawie rok temu). Notabene jeden z nich był urodzony u mnie w akwarium. Ale to już historia.


Ryby nie są małe, oprócz 2 sztuk urodzonych u mnie (Maylandia i Carelueus). Reszta to osobniki powyżej 5cm, największy samiec Maylandia ma ok. 13cm i chyba więcej już w moim baniaku nie urośnie. Tak, że jest kolorowo i wesoło. Gdzieś miałem foty, ale zrobie nowe to wrzucę jakąś.


Filtracja specjalnie zwiększona - ponad 11L ceramiki w wewnętrznym BluWave07 (u mnie odpowiednik kubła) z pompą 950l/h + wewnętrzny ztuningowany Fluval 4+. Co do tego ostatniego, to zdaje się, że wymienię na stary poczciwy TC-3500 jeśli nie upora się z mechaniczną filtracją. Na razie chyba daje radę (zbiera co trzeba).

Testy wody robiłem wczoraj i oczywiście NO2=0, NO3 poniżej 30. Podmiankę robiłem prawie tydzień temu więc chyba w miarę stabilne to jest.


pozdrawiam

Wojtek

Opublikowano

może i jest nas tutaj paru ortodoksyjnych hodowców, ale jeżeli się chce odpowiedzialna osoba zacząć opiekować się jakimś zwierzątkiem to powinien poznać ich potrzeby - psa powinno sie wyprowadzać na dwór i ten pies powinien sie wybiegać, niestety spotkałem już osobę z dobermanem w 25m2 a na spacery wychodził na 1minutę i spowrotem - nie nazwał bym tego normą a pies do normalnych również nie należał, po rybach nie widać tego tak bardzo - ale mądrzy ludzie na swiecie badali ryby, obserwowali ich zachowania aby potem nam akwarystom było łatwiej w ich hodowli. Pyszczaki trzymamy w akwariach o odpowiednim litrażu (chociaż można w kuli - też będą przecież pływać) trzymamy je w haremach - a ne jest to jedna dwie czy nawet trzy ryby, nie myśle o tym abyś był na etapie akwarysty który jest w stanie obserwować ciekawe zachowania pyszczaków, ważniejsze dla Ciebie jest to aby pływały jak otępiałe i były kolorowe - chociaż w takim akwarium pełni ubarwienia rónież nie zobaczysz. Masz akwarium, masz ryby ale czy masz prawo im robić krzywdę to się już sam nad tym zastanów.

Opublikowano

Do Yaro:

Może i trochę odjeżdżamy od tematu tego postu, ale wybacz - muszę sprostować krótko Twoje zarzuty. Z całym szacunkiem do Twojego doświadczenia i podejścia do akwarystyki, wcale nie uważam, abym popełniał straszliwe błędy, czy też jak to sformułowałeś "nie dojarzał" do odpowedniego etapu w celu obserwacji zachowań pyszczaków. Owszem, bardzo mi imponuje Twoje podejście do sprawy litrażu - przecież każde zwierzę hodowane lepiej czuje się w większym obszarze. Ale nie uważam za rzecz strichte konieczną, aby umieszczać "5 rybek" w "500L akwarium", choć w takim baniaku obserwacje z pewnością byłyby jeszcze lepsze od przytoczonych przez Ciebie. Co do samego zajmowania się przez mnie akwarystyką, hmm, nie będę tu wymieniał swoich osiągnięć itp, itd, bo nie o to chodzi, a ilość moich postów na tym forum wcale nie koniecznie musi świadczyć o mom doświadczeniu.

Akwarium mam takie, jakie mogę mieć, większego z różnych przyczyn na tą chwilę nie mogę wstawić. A samo kontrolowane przeze mnie przerybienie to moim zdaniem nic złego. Poza tym wbrew temu, co mi zasugerowałeś, nie mam "otępiałych" pyszczaków. Mogę paroma rzeczami Ci nie dorównywać (np. powierzchnią w lokum), ale wierz mi, że jeśli chodzi o ryuchliwość i kondycję moich pyszczaków mogę bić Cię na głowę! :lol:


Z wyrazami szacunku

Wojtek


P.S. Zaś się nie obraź...;)

A wogóle, to widzę, że jesteśmy rówieśnikami :mrgreen:

Opublikowano

Ja swoje zdanie wyraziłem - obrażać się nie lubię, w końcu zdanie każdy moze mieć inne, moje jest takie że nie pochwalam Twoich poczynań, a doświadczenia nie nabyłem pisząc setki postów tylko czytajac tysiące i biorąc sobie do serca to co piszą, co do kondycji rybek nie będę się sprzeczał, nie będziemy im robić wyścigów.

Pozostałe zdania są moją opinią - natomiast nie znajdziesz w nich czegoś takiego jak 5 ryb w 500l -raczej nie podobało by mi się to - co do obserwacji ? jestem ciekaw jak na 120 cm 5 samców miało by obrqać swój rewir? jak prowadzic obserwację zachowań ryb ktore niezbyt mogą wybrać dla siebie taki obszar, obserwować tarło i setk innych ciekawych rzeczy - jednak to Twoje akwarium i zrobisz z nim to co chcesz - mojego zdania nie zmienisz. Co do akwarii nie musi być 500l aby to akwariuum było ciekawe, 240l również w pełni może zadowolić nie jednego akwarystę i to wraz z dobrem ryb.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Pewnie że ma sens, bawię się w tego typu prototypy filtracyjne. Dużo zależy od tego jakie masz możliwości, miejsce itp. Wszystkie rozwiązania mają swoje zalety i wady. Jeśli chcesz robić i kleić sam, to polecam robić na szkle a nie na tworzywie sztucznym.
    • Witam, Przeglądając chiński portal zakupowy, natrafiłem na takie ustrojstwo: https://a.aliexpress.com/_EzdsOEk Filtr na bazie skrzynek PP na media filtracyjne z systemem przelewów i deszczownic.  Oraz drugie ustrojstwo, coś na podobieństwo kaskady/sumpa który jest nad zbiornikiem: https://a.aliexpress.com/_EzYagA8 Tu należałoby oczywiście wykonać to DIY w odpowiedniej wielkości i zastosować odpowiednią do wielkości zbiornika pompę. Co sądzicie o takich systemach filtracji, miało by to sens w Malawi?   Mam trochę miejsca nad akwarium i myślę czy by go w ten sposób nie wykorzystać.
    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.