Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam . Od ponad dwóch lat  jestem szczęśliwym posiadaczem akwarium Malawi .

Akwarium to 240l 120x40x50

Za filtrację odpowiada :

biolog :ikola max 600 zewnętrzny kubeł na zasysie gąbka ,kosze(gąbka ,ceramika,matrix)

mechanik: fluval U4 wewnętrzny kosze(gąbki)

i cyrkulator jvp-130 2000-4000l/h 

oraz grzałka przepływowa aquel zamontowana na wylocie ikoli.

Pisze w sprawie filtracji i szukam porady .

Kiedy ryby były małe to było ok ale po roku trochę porosły i ewidentnie walają się odchody sporadycznie ale są . Do tego niestety co tydzień grzebie w akwarium i czyszczę gąbki od fluval bo są zapchane . Dochodzę do wniosku że te fluval jest za słaby na mechanika (może się mylę ).

Z Początku rozważałem dołożenie prefiltra na ikole max ale to biolog a to mechanik ma dbać o przepływ czystość czy cyrkulację . Później myślałem żeby dopiąć jakiś prefiltr pod fluvala ale się nie da bo to filtr wewnętrzny.

Wniosek wymiana fluvala na coś innego ?

Tylko nie wiem na co ,narurowiec odpada , kupić drugi kubełek , czy pompę Uni Pump 1500 plus prefiltr? Chodź czytałem różne opinie .Znów nie chcialbym wydać dużo kaski na nowy kubeł

Poproszę o wnioski i pomoc w sprawie doboru sprzętu i porady .A może macie jakieś inne opcje czy filtry .

Pozdrawiam 

 

Edytowane przez Fokus
Opublikowano

Ten Fluwal ma pompę 1000 litrów na godzinę. Z przypchanym wkładem daje pewnie połowę. Załóż głowice AC Turbo 2000 plus prefiltry Eheim albo gąbkę i wydajność filtracji mechanicznej oraz cyrkulacja poprawi się w sposób widoczny. To chyba taki najczęściej stosowany, sprawdzony zestaw. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
57 minut temu, pulpet napisał(a):
58 minut temu, pulpet napisał(a):

Załóż głowice AC Turbo 2000 plus prefiltry Eheim

Ale to znów wiąże się z grzebaniem w akwarium . Pewnie nie tak częstym jak teraz . Ale jednak 

 

Opublikowano

Moja rada. Tak miałem w 240 litrach:

4 godziny temu, Fokus napisał(a):

ikola max 600 zewnętrzny kubeł na zasysie gąbka

Tutaj miałem prefiltr Eheim ( troszkę trzeba pokombinować z rurką) .

 

Godzinę temu, pulpet napisał(a):

Załóż głowice AC Turbo 2000 plus prefiltry Eheim

Tutaj miałem gąbkę chyba 15-20 ppi. Obywałem się bez cyrkulatora.

 

4 godziny temu, Fokus napisał(a):

czy pompę Uni Pump 1500 plus prefiltr

Odradzam.Szyboko zaczyna tracić moc i przepływ i głośno pracuje  po krótkim czasie. . Wymieniłem dwie  i jedną mam całkowicie nową  i leży w szafce. Zrób ja powyżej i będziesz zadowolony.

 

8 minut temu, Fokus napisał(a):

Załóż głowice AC Turbo 2000 plus prefiltry Eheim

Ruch ręką i masz prefiltr zdjęty. 

Opublikowano (edytowane)
42 minuty temu, Fokus napisał(a):

Dlaczego miałes prefirt ? a jak wtedy przepływ wody ? 

Miałem bo chciałem , żeby było lepiej. Przepływ właściwie się nie zmienia.  Najpierw zamiast oryginalnych gąbek dawałem watę akwarystyczną JBL ( musi być w 100% syntetyczna a ta JBL taka jest.  Później doszedłem do wniosku , że nie będę bawić się z watą i wróciłem do oryginalnych gąbek w prefiltrze.

42 minuty temu, Fokus napisał(a):

To jest filtr.  Sama pompa jest bez modułu i gąbki. Wygląda tak samo ale nie ma tego pod spodem i jest troszkę tańsza.

 

 

42 minuty temu, Fokus napisał(a):

Wejdzie. Tylko musisz zrobić przejściówkę z jakiegoś węża.  ( 3-4 cm) . Ja tak miałem. Poniżej masz wymiary tego prefiltra:

 

 

 

Poniżej sama pompa  do której możesz podłączyć prefiltr lub gąbkę.

 

fffff.png

Obra.jpg

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

Patrząc po cenach to jest spoko opcja . I chyba tak zrobie kupie głowice Ac turbo 2000 i prefiltr eheima i to bedzie mechanik (mam nadzieje ze da rade ) a do ikoli podłacze prefiltr tego typu co podesłalem .

29 minut temu, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Miałem bo chciałem

Jak czysciłes prefiltr to wyłaczałes ikole ? 

Opublikowano
7 minut temu, Fokus napisał(a):

I chyba tak zrobie kupie głowice Ac turbo 2000 i prefiltr eheima i to bedzie mechanik

I to jest bardzo dobry pomysł.

 

7 minut temu, Fokus napisał(a):

Jak czysciłes prefiltr to wyłaczałes ikole ? 

Obowiązkowo.  Jeżeli zasys podczs podmiany wody będzie nad lustrem wody wtedy zassie powietrze i musisz  odnowa  uruchamiać filtr.  Tak samo z podłączaniem... musisz uważać aby zasys był już w wodzie bez względu czy to będzie rurka zasysowa czy np. podłączony prefiltr. 

Opublikowano
4 minuty temu, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Obowiązkowo.  Jeżeli zasys podczs podmiany wody będzie nad lustrem wody wtedy zassie powietrze i musisz  odnowa  uruchamiać filtr.  Tak samo z podłączaniem... musisz uważać aby zasys był już w wodzie bez względu czy to będzie rurka zasysowa czy np. podłączony prefiltr. 

jak czesto czysciles ten prefiltr ? A myslisz ze tamten prefiltr kubelkowy do ikoli to zły pomysł ?

Opublikowano
29 minut temu, Fokus napisał(a):

jak czesto czysciles ten prefiltr

Oryginalne gąbki co tydzień a watę akwarystyczną co dwa tygodnie. Wszystko zależy od zabrudzenia.

 

30 minut temu, Fokus napisał(a):

A myslisz ze tamten prefiltr kubelkowy do ikoli to zły pomysł ?

Tego nie wiem bo nigdy takiego prefiltra nie używałem. Jeżeli przy czyszczeniu nie chlapiesz na podłogę to myślę , że może być. Ale tutaj może odpowie ktoś , kto taki prefiltr miał u siebie w akwarium.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.