Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich,

Mam nie lada zagwozdkę w moim akwarium. Jakaś tajemnicza zaraz ponownie dopadła mój baniak a konkretnie gatunek M. Msobo Magunga. Pierwszy raz miałem ją prawie rok temu dokładnie w tym samym gatunku. Wtedy nic nie udało mi się zdziałać i wybiło mi cały gatunek, ale pozostałe ryby nie miały żadnych objawów. Uparłem się na ten gatunek i kupiłem go ponownie ale od innego hodowcy. Ryby po odbyciu 40 dniowej kwarantanny trafiły do zbiornika ogólnego i doskonale sobie żyły przez jakieś 8 miesięcy. Tym razem zaczyna się dziać to samo. Dopadło tylko M. Msobo a cała reszta ma się dobrze. Poniżej w punktach konkretne informacje.

1. Objawy zarazy:

- brak apetytu, ciągnące się odchody, chowanie się w kamieniach, takie chwiejne pływanie, coś co wygląda jak kaszel albo krztuszenie się, jakieś drgawki, na koniec część denatów (2 z 4) ma rozdęty brzuch i wytrzeszczone oko.

 

2. Parametry wody:

NH4 = 0; pH = 7,6; NO3 = 5 - 10 mg/l; NO2 = 0; temp. 24-25*C

3. Zbiornik 450l, filtracja na bazie dwóch kubełków jbl 1902 oraz jbl 1501.

4. Pokarmy, których używam to: Ocean Nutrition Cichlid Veggie Flakes; Ocean Nutrition Formula Two; JBL Spirulina; JBL Malawi; Sera Veggie Flakes. Karmię dwa razy dziennie, nie dopuszczam do przekarmiania i raz w tygodniu zazwyczaj mają głodówkę. Czasami zamiast głodówki są 3-4 dni z karmieniem o jednej porze dnia. Karmię około godziny 12 i 22.

5. Obsada: M.Msobo Magunga, P. Acei, P. Crabro, L. Trewawasae - łącznie 25 sztuk plus pewnie drugie tyle narybku.

Tak jak pisałem na początku, cała reszta obsady ma się doskonale i część Msobo też. Ostatnio w akwarium robiłem jakieś rewolucje tzn. coś tam odławiałem pułapką, coś tam odławiałem siatką, coś tam przestawiałem w aranżacji więc jakiś stres zapewne się pojawił. 

Nie mam żadnego tropu. Poprzednio próbowałem leczyć metronidazolem ale nie wiem czy było już za późno na kurację bo efektu nie było żadnego. Tzn. jeśli wtedy było za późno to pewnie i tym razem też już jest bo objawy są identyczne.  Gdzie upatrywać przyczyny? Tłumaczę sobie, że nie może to być pasożyt bo przecież on by chyba nie osiedlał się na wybranym tylko gatunku? W przypływie emocji zakupiłem małą porcję MLP Morenicol Lernex Pro, ale jak zacząłem czytać (oczywiście dopiero po zakupie) instrukcję jego stosowania to już w ogóle zdębiałem bo w każdym miejscu piszą o tym coś innego... Nie wiem jak podejmować jakąś walkę. Z Msobo, które obecnie zostały (7 szt.) jeszcze dwie sztuki zachowują się podejrzanie. 

Będę wdzięczny za porady. 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.