Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

- wielkość akwarium - 450l

- obsada (wszystkie z polecanej tu hodowli):

# Iodotropheus sprengerae - 10szt (5-7cm)

# Pseudotropheus saulosi Coral - pozostało 9szt (5-6cm) z 10

# Cynotilapia afra Jalo Reef - pozostało 6szt z 10 (4-6cm)

# Labeotropheus trewavasae Thumbi West - 10szt (6-8cm)

- filtracja - narurowa, 3xmechanik, biolog 3l matrix, chemia ~0,5l Purolite oraz ~0,25l Phosquard (od tygodnia, wcześniej węgiel aktywny)

- parametry wody (obowiązkowo NO2, NO3, ph, TwO i TwW) - NO2 - testy JBL, NH4 niewykrywalny, NO2 wykrywalne od 0,025 do 0,05 (JBL), NO3 oscyluje koło 10, KH 7 wg JBL (8 wg Zoolek), GH 16 wg Zoolek

- sposób karmienia (częstotliwość, rodzaje pokarmów) - 2 lub 3x dziennie, dwie duże szczypty, pokarm znika w mniej niż minutę; pokarmy - przeważnie HS Aqua Spirulina FLakes, dość często HS VividColor Flakes, co 2-3dni StreamBiz Immun Plus Granulat 4-5 szczypt, co 4-5dni StreamBiz Artemia Paste dwie kulki ~fi5mm, 

- częstotliwość i wielkość podmian wody - raz w tygodniu 15-20%

 

Potrzebuję Waszej pomocy, ponieważ sytuacja robi się już mocno niepokojąca, a ja nie mam punktu zaczepienia.

Akwarium zalane w połowie września tego roku, start na WA zgodnie z przepisem z forum, dodane bakterie PRODIBIO BIODIGEST, cykl wg mnie zamknięty, ryby wpuszczone pod koniec października po około 6-7 tygodniach od zalania. Akwarium wyglądało na początku tak:

image.thumb.jpeg.df0bbd7f3b0e91d9482eb047cd5f5109.jpeg

a od jakiegoś czasu zmagam się z plagą okrzemek (przynajmniej tak mi się wydaje) i wygląda bardziej tak:

image.thumb.jpeg.d16e373e13ae7b45a504ec3357b72cb9.jpeg

A teraz problemy. Mniej więcej 4 tygodnie temu padła pierwsza ryba - Cynotilapia afra Jalo Reef, po około 4-5 dniach Pseudotropheus saulosi, potem znowu Cynotilapia, następnie Pseudotropheus oraz znowu Cynotilapia - wszystkie mniej więcej w odstępie kilku dni, można powiedzieć regularnie, ostatnia padła dzisiaj w nocy. I o ile po Cynotilapiach widać, że jest z nimi źle, to Pseudotropheus padają z zaskoczenia, bez widocznych objawów. Typowe objawy w zachowaniu do ospałość i nieprzyjmowanie pokarmu, potem pokładają się na dnie od czasu do czasu tylko próbując się ruszyć, potem leżą bez ruchu (tylko ruszają płetwami piersiowymi i oddychają) i następuje ich koniec.

Dzisiaj znowu widzę kolejną Cynotilapię pokładającą się na podłożu i wygląda to tak:

 

Wcześniej padały raczej najmniejsze i najsłabsze sztuki, a teraz spotyka to prawie najładniejszego samca. 

Tutaj stan na chwile przed zgonem chyba trzeciego lub czwartego z kolei:

 

A tutaj wczorajszy stan dzisiejszej ofiary:

 

Za każdym razem u Cynotilapii wygląda to tak samo, u Saulosi raczej bezobjawowo i z zaskoczenia. 

Obecnie jeszcze dwie inne Cynotilapie już wykazują wczesne stadium i prawdopodobnie będą następne jeśli nic się nie zmieni. 

Na zdjęciach trupki wyglądają tak (po jednej sztuce z gatunku, pierwsze przypadki - archiwalne):

image.thumb.jpeg.b04b27e1a8e8cd9b999ca98fc975b2ec.jpeg

 

image.thumb.jpeg.24d2d2bcc53646275aeeecb521e60faa.jpeg

 

image.thumb.jpeg.1bf93461cc0ef3990d602ec14fd40e7e.jpeg

 

image.thumb.jpeg.49e07cd0f141ec3db39d62e43d3f5fc1.jpeg

 

Za każdym razem żadnych objawów skórnych czy innych zewnętrznych (może poza tym zmętnieniem oczu u jednej na samym końcu ale wynikało to raczej już ze stanu agonalnego). Objawy są tylko w zachowaniu.

Leczenie jakie próbowałem podjąć to 4 dni temu podałem Sera Baktoforte S (zgodnie ze wskazówką hodowcy), jednak nie przyniosło to pozytywnego rezultatu. Dzisiaj po leczeniu 50% podmiana wody oraz podanie uzdatniacza Sera Aquatan oraz Sera Bio Nitrivec. 

Inne działania, które podjąłem lub to co mnie zastanawia:

- podejrzewałem, że dosyć szczelna pokrywa oraz dodatkowo szafka nad akwarium mogły spowodować braki tlenu przez utrudniony obieg powietrza (nie ma napowietrzacza, jest tylko ruch tafli przez wylot z filtra oraz cyrkulator); od 4 dni pokrywy odsłonięte oraz otworzona szafka aby był dobry przepływ powietrza - jak widać brak poprawy

- podejrzewałem, że przez atak okrzemek mogło dojść np. do zubożenia wody w tlen lub do innego negatywnego wpływu na skrzela, dlatego włożyłem do filtra Phosquard oraz eksperymentuję z oświetleniem (SiO2 ponad 3)

- zastanawia mnie jeszcze twardość wody - w momencie zalewania woda (wodociągowa) była przepuszczona przez filtr z jonami srebra oraz węglem aktywnym, a także zmiękczona przez stację uzdatniania do KH 9 i GH 2;  potem stwierdziłem że miękka woda nie jest konieczna i przy każdej podmianie woda już nie przechodziła przez stację uzdatniania, i obecnie osiągnęła KH 9 i GH16 (zmiana parametrów była stopniowa z każdą podmianą, a nie nagła, przy czym dość dziwna była zmiana KH - od 9 rosła do 12, potem znowu zaczęła spadać aż osiągnęła obecne 7, natomiast GH rosła regularnie od 2 do obecnych 16. W czasie wpuszczania ryb było odpowiednio 10/8

- wiem, że NO2 powinno być niewykrywalne ale niestety nie mogę go zbić do zera - czy to może być przyczyna? teoretycznie wg "norm" taki poziom nie jest jeszcze niebezpieczny, aczkolwiek też mi się nie podoba (mniej karmić i pozwolić bakteriom się rozwinąć?)

Dziś zauważyłem również na Iodotropheus zmianę na skórze, ale raczej wygląda to na otarcie, chociaż w obliczu powyższego opisu to już nie jestem tego taki pewien:

 

image.thumb.jpeg.d46d941b9d1053c4291bd2150f728f03.jpeg

 

Wszystkie inne ryby są bardzo żarłoczne, ruchliwe i ciekawskie, po zgaszeniu światła (które gasi się powoli sterowane przez Leddimera) są bardzo płochliwe i chowają się w skałach.

Proszę o pomoc bo w takim tempie do wakacji będzie puste akwarium :(

 

 

Opublikowano

Jeśli przyczyną nie jest tlen lub chlor, a wszystkie ryby jedzą pokarm to kup buteleczki z Zoolka (w stacjonarnym sklepie 30 ml butelki kosztują ok. 10 złotych) i naprzemiennie porządnie skrapiaj pokarm: Capiforte, Capisol, Prorosol. Taka kuracja im na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Zbyt duży granulat nie namoczony też może mieć znaczenie.

Możesz też dodać trochę bakterii i mniej obficie karmić ryby, bo nie zerowy NO2 martwi. Być może twoja filtracja jest nieodpowiednia.

Opublikowano

A nie masz tam przypadkiem jakiegoś agresywnego osobnika? Może w nocy ryby strzały dostają. Dziwnie jakoś to w czasie rozłożone. Zatrucie jakimś chemiskiem nie działa po kolei. Idą najsłabsze, potem silniejsze ale ogólnie.po obsadzie widać, że coś nie tak.  Utrzymujesz,.że reszta załogi zachowuje się normalnie, więc to nie to. Brak tlenu też nie działa wybiórczo i kolejno. Dla mnie ta konająca ryba wygląda jak po dobrym strzale. Okrzemki w stosunkowo nowym zbiorniku to norma. One nie zabijają ryb.

Nie zmieniałeś nic zanim się zaczęło?

Jakiś wkład w filtrze albo w uzdatniaczu? Nie dokladales jakichś kamieni? Tak gdybam, bo nie bardzo widzę logiczna przyczynę. Wg mnie najprawdopodobniej któryś mieszkaniec akwa zasmakowal w zabijaniu.  Tak najbardziej bym Kulfona obstawiał.

Opublikowano
10 minut temu, pulpet napisał(a):

A nie masz tam przypadkiem jakiegoś agresywnego osobnika? Może w nocy ryby strzały dostają. Dziwnie jakoś to w czasie rozłożone. Zatrucie jakimś chemiskiem nie działa po kolei. Idą najsłabsze, potem silniejsze ale ogólnie.po obsadzie widać, że coś nie tak.  Utrzymujesz,.że reszta załogi zachowuje się normalnie, więc to nie to. Brak tlenu też nie działa wybiórczo i kolejno. Dla mnie ta konająca ryba wygląda jak po dobrym strzale. Okrzemki w stosunkowo nowym zbiorniku to norma. One nie zabijają ryb.

Nie zmieniałeś nic zanim się zaczęło?

Jakiś wkład w filtrze albo w uzdatniaczu? Nie dokladales jakichś kamieni? Tak gdybam, bo nie bardzo widzę logiczna przyczynę. Wg mnie najprawdopodobniej któryś mieszkaniec akwa zasmakowal w zabijaniu.  Tak najbardziej bym Kulfona obstawiał.

Zmieniłem tylko węgiel na Phosquarda ale tak jak napisałem było to mniej więcej tydzień temu więc to nie ma związku. Kamieni nie dokładałem, nic nie zmieniałem. Wkłady zmieniam w mechanikach co tydzień, zwykle samoróbki watolinowe, od czasu do czasu sznurek 10 lub 1 mikro. Akurat ostatnie 2 tygodnie to są sznurki.

Wersję z zabójcą też biorę pod uwagę, ale w dzień nie widać jakiejś szczególnej rzezi - ot tak normalnie się chwilę pogonią. Nie wiem co się dzieje w nocy, ale jak staram się podejrzeć to są spokojne i pochowane w kamieniach, jakby uśpione. Myślałem nawet żeby ustawić jakąś kamerę i podglądać :). Co najmniej jedna Cynotilapia była samicą wg mojej oceny więc chyba nie powinna być celem ewentualnego ataku?

Opublikowano
1 godzinę temu, ziemniak napisał(a):

Jeśli przyczyną nie jest tlen lub chlor, a wszystkie ryby jedzą pokarm to kup buteleczki z Zoolka (w stacjonarnym sklepie 30 ml butelki kosztują ok. 10 złotych) i naprzemiennie porządnie skrapiaj pokarm: Capiforte, Capisol, Prorosol. Taka kuracja im na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Zbyt duży granulat nie namoczony też może mieć znaczenie.

Możesz też dodać trochę bakterii i mniej obficie karmić ryby, bo nie zerowy NO2 martwi. Być może twoja filtracja jest nieodpowiednia.

Podziała to ewentualnie na te ryby, które żerują. Te co już nie jedzą nie przyjmą leku z pokarmem...

Opublikowano (edytowane)
17 minut temu, Beergeek napisał(a):

Zmieniłem tylko węgiel na Phosquarda ale tak jak napisałem było to mniej więcej tydzień temu więc to nie ma związku. Kamieni nie dokładałem, nic nie zmieniałem. Wkłady zmieniam w mechanikach co tydzień, zwykle samoróbki watolinowe, od czasu do czasu sznurek 10 lub 1 mikro. Akurat ostatnie 2 tygodnie to są sznurki.

Wersję z zabójcą też biorę pod uwagę, ale w dzień nie widać jakiejś szczególnej rzezi - ot tak normalnie się chwilę pogonią. Nie wiem co się dzieje w nocy, ale jak staram się podejrzeć to są spokojne i pochowane w kamieniach, jakby uśpione. Myślałem nawet żeby ustawić jakąś kamerę i podglądać :). Co najmniej jedna Cynotilapia była samicą wg mojej oceny więc chyba nie powinna być celem ewentualnego ataku?

Pomysł z kamerka trafiony na 100 procent. Dużo się dowiesz o zachowaniu ryb. Ty je karmisz więc Twoja obecność w pomieszczeniu gdzie stoi akwa zawsze będzie wpływała na ich zachowanie. Ciągle będą jednym okiem patrzeć, czy papu nie wpadnie i nie zajmą się na 100 procent swoimi rybimi sprawami. Nocne życie zbiornika to osobny temat. Przeważnie jest jak mówisz, nagle dzieje się akcja i znowu robi sennie. Ciężko wyłapać. Kulfona obstawiłem, bo są najwieksze z obsady i są w stanie rozdawać śmiertelne klapsy dużo mniejszym rybom.  Nie zagonić i zamęczyć, ale właśnie  załatwić sprawę  kilkoma celnymi mocnymi strzałami. Samice nie są chronione przed agresją. To nie Wersal to Malawi😉

Edytowane przez pulpet
Opublikowano

Na pewno nie zaszkodzi jak dorzucisz jakieś bakterie. Prodibio fajne są ale poczytaj też o Azoo w proszku, są dwie wersje. Ja je używam od około 2 lat.  Cyrkulator na maxa i mocno wzburz wodę. Może wszystko za słabo oddycha? Teoretycznie mogła woda być średnia i czysto teoretycznie jakiś procent bakterii mógł ucierpieć. Masz jakiś filmik z ruchu tafli wody? Takie coś jak np Sera Toxivec też mógłby być pod ręką. 

A w nocy to się cuda dzieją. U mnie niektóre samce w dzień są spokojne i sprawiają wrażenie takich zniewolonych. Myślałem, że ktoś się nad nimi znęca. A w nocy czy wcześnie rano jak jeszcze śpię? Psychole, tłuką się z wszystkimi i dlatego cały dzień wyglądają jak badziewie. 

Opublikowano
13 godzin temu, Pikczer napisał(a):

Masz jakiś filmik z ruchu tafli wody?

Takie ustawienie wylotu z filtra i cyrkulatora mam mniej więcej od tygodnia, wcześniej woda z rury chlapała na powierzchnię, teraz jest zatopiona i skierowana do góry.

 

Opublikowano

Może pokarm? Ja miałem 2x Demasoni i 2x padały i tylko one. Wiadomo czasem jakiś trupek się trafił po walkach. Co do tlenu mam przykryte glossy tylko klapka od pokarmu otwarta i wiadomo wycięcia po rurki, tlenu raczej nie brakuje.

 

Opublikowano

Niby rusza się powierzchnia, ale może za mało? A jakiś nalot na wodzie jest? Coś jakby film bakteryjny? Może to tłumi akwarium? Zmienione zostało ustawienie wylotu filtra. Może to miało wpływ? Czasami jakaś drobnostka może być problemem. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.