Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
9 minut temu, Falcowski napisał:

Niekoniecznie. W takiej karmie jest już pełen bilans, co do miligramów.

Fakt może użyłem skrutu myślowego jeżeli chodzi o pokarmy firmowe rzeczywiście często są bardzo dobrze zbilansowane. Natomiast i tak myślę że warto je urozmaicać, choćby dlatego, że są ryby (nie koniecznie nasz biotop, ale pewnie i u nas się takie znajdą) które mają tendencje do przyzwyczajanie się do danego pokarmu i puźniej nie chcą przyjmować innych. 

A co do samego urozmaicenia chodziło mi głównie o pokarmy żywe czy też mrożone (oczywiscie w przypadku ryb wszystko lub mięsożernych) Żeby nie robić tak jak nam jest najwygodniej czyli np. 1 mrożony i dzień w dzień to samo. Jest taka mnogość pokarmów żywych czy mrożonych (oczywiście mówię o tych dobrej jakości i godnych polecenia). 

 

Edytowane przez aro600
Opublikowano
10 godzin temu, aro600 napisał:

Fakt może użyłem skrutu myślowego jeżeli chodzi o pokarmy firmowe rzeczywiście często są bardzo dobrze zbilansowane.

Ciekawe stwierdzenie, znasz skład pokarmu z tego tematu?

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, piotriola napisał:

Ciekawe stwierdzenie, znasz skład pokarmu z tego tematu?

Nie znam dokładnego składu, mało tego powiem szczerze nie bardzo ufam producentą jeśli chodzi o dane które podają , ale mam nadzieję że przynajmniej producenci pokarmów premium są uczciwi. Dlatego jak pisałem we wcześniejszych postach osobiście wolę (w przypadku mojej wszystkożernej obsady) urozmaicone karmienie bo nie mam zaufania czy w 1 pokarmie są rzeczywiście wszystkie mikro i makro elementy potrzebne naszym rybą. 

Edytowane przez aro600
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Prawda jest to co piszesz nigdy nie jesteśmy w 100% pewnie co jest w takich pokarmach, ale prawda jest też to że robiąc pokarm własnej produkcji też nie jesteśmy w 100% pewnie czy zaspokajamy ich potrzeby na mikro i makro składniki jakie mają w naturze , i tak jest ze wszystkim począwszy od rybek , kończąc na nas ludziach włącznie, żywność jest przetwarzana i modyfikowana genetycznie więc nie mamy wpływu na jej jakość.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
19 godzin temu, matejk napisał:

Prawda jest to co piszesz nigdy nie jesteśmy w 100% pewnie co jest w takich pokarmach, ale prawda jest też to że robiąc pokarm własnej produkcji też nie jesteśmy w 100% pewnie czy zaspokajamy ich potrzeby na mikro i makro składniki jakie mają w naturze , i tak jest ze wszystkim począwszy od rybek , kończąc na nas ludziach włącznie, żywność jest przetwarzana i modyfikowana genetycznie więc nie mamy wpływu na jej jakość.

To może przedstawie przykład z artykułu, Altolamprologus podaje mu 95% krewetki 5% to dodatki solowiec , larwy komara. Jaki mam wybór krewetka gotowana,świeża, komar mrożony. Czy podając pokarm naturefood dedykowany drapieżnikom jesteś w stanie stwierdzić na jakim poziomie znajduje się w nim dodatek mięsny?Inna sprawa to zawartość kwasów omega 3, surowe produkty zawierają ten dodatek czego nie można powiedzieć o produktach przetworzonych.Inny aspekt to ilość pobieranego pokarmu,nieprzetworzonego mogą zjeść o wiele więcej bez obawy o odtłuszczenie.  Nie jest to 100 % odwzorowanie żywienia tej ryby ale wydaje mi się korzystniejszy niż podawanie pokarmu o nieznanym składzie. Napisałeś że nie mamy wpływu jakość żywność , to prawda. Możemy jednak wybierać pokarmy nieprzetworzone.
Trochę odbiegamy od tematu ryb roślinożernych , w artykule występuje Tropheus który pobiera detrytus . Są to osady organiczne na glonach i właściwie na to chciałem zwrócić uwagę. W osadach tych znajdują się między innymi grzyby i o to chciałem zapytać.Czy w przewodach pokarmowych ryb roślinożernych stwierdzono jakiś rodzaj grzybów.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Bardzo fajnie i szczegółowo to opisałeś , racja że w takim "gotowym" pokarmie nie jesteśmy w stanie określić poziomu np mięsa , ale fakt jest taki ,że żyjemy w dobie czasów gdzie wszystko szybko szybko i nasza pasja również na tym cierpi . Ja ostatecznie zdecydowałem się na zakup pokarmu tropical soft linę herbivore, ryby za nim przepadają , odchody w normie, jednak zacheciles mnie do tworzenia własnych pokarmów ze świeżych produktów , spróbuję i ja zrobić jakąś własną mieszankę i podawać rybom, myślę że to będzie smakować im jeszcze bardziej niż gotowce.Pozdrawiam

  • Dziękuję 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Przeglądam "skład" dwóch pokarmów:

NATUREFOOD Premium Cichlid
Naturefood Premium Cichlid Plant

...i ciężko mi znaleźć jakieś znaczące różnice poza tym, że przy tym drugim występują dodatkowo szpinak i glony morskie?

Opublikowano
Godzinę temu, ziemniak napisał:

Przeglądam "skład" dwóch pokarmów:

NATUREFOOD Premium Cichlid
Naturefood Premium Cichlid Plant

...i ciężko mi znaleźć jakieś znaczące różnice poza tym, że przy tym drugim występują dodatkowo szpinak i glony morskie?

I to je właśnie różni. Ryby roślinożerne też nie muszą jeść non stop tylko i wyłącznie roślin, chyba że faktycznie jakieś skrajnie ukierunkowane. W jeziorze tym bardziej je się to, co się uda znaleźć, z przewagą preferencji. Te pokarmy są podobne, ale jednak ta nieznaczna różnica przypisuje je do grupy jednej lub drugiej, zapewniając całe niezbędne zapotrzebowanie.

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.