Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To jest oczywiste. Chodzi mi tylko o czysty rachunek matematyczny. Zastanawiam się po prostu co może być tańsze w użytkowaniu. Czy możliwość wypłukania filtra bez konieczności odkręcania całej kopuły może przynieść jakiś wymierny efekt ekonomiczny w postaci przedłużenia żywotności wkładu. Dokładając do tego nowatorski sposób przepływu wody przez taki filtr może się okazać lub też się nie okaże, że będzie to tańsze rozwiązanie - też mi na nim zależy.

PS Dziękuję za każdą opinię na ten temat - nawet krytyczną. Pozdrawiam!

Opublikowano



Rękawy filtracyjne o mikronażu 100 mikronów kosztują 44 zł/5 szt. Ze względu na swoją wielkość, ma dużą powierznię filtracyjną no i najważniejsze - przepływ 7000l/h (dla porównania zwykłe narurowe ok 3000l/h w porywach do 4500 l/h).



Fakt przepływ większy , bo i dziury większe:)

Ja np. używam filtrów 5mikronów , czyli "dziury "20x mniejsze:)



2 Pompa

Postanowiłem nie szaleć na razie z pompą i dokładnie zbadać teren. Otóż praktyk instalator uświadomił mi, że pompa do CO działa w obiegu zamkniętym pod pewnym ciśnieniem (sprawdziłem to - ma gość rację). Ciśnienie wytworzone w rurach powoduje, że wirnik jest zawsze w wodzie - dlatego m.in te pompy są tak ciche.



Nieprawda:)

Wirniki wszystkich pomp są zanurzone w wodzie , a głośność jest różna:)

Głośność zależna jest od jakości wykonania:)



Wytłumaczył mi, że gdyby w akwarium możnaby było wytworzyć na wlocie do pompy choćby jakieś ciśnienie (nie wiedział jakie - ja też tego nie wiem) to pompa mogłby przetrwać długie lata w bezawaryjnej pracy pod warunkiem, że nie dostanie się do niej piach i powietrze (nie posmarujesz - nie pojedziesz).



I bez tego będzie pracowała :mrgreen:


Jesli idzie o obieg otwarty to z tego co udało mi się ustalić, pompy takie działałją na zasadzie grawitacyjnego powrotu wody z instalacji. Słup (odpowiednio wysoki) naciska na pompę i dalej to już wiadomo...


Też nie prawda.

Ja mam CO w obiegu otwartym z naczyniem wyrównawczym i pompę na zasilaniu , nie powrocie , a działa bez problemu.


Zadał mi gość pytanie na początku rozmowy jak wysoko, a raczej jak nisko będzie usytuowana pompa poniżej poziomu wody. Powiedziałem, ze chcialbym mieć pompę 25/60 (na 3 biegu przy podnoszeniu na 3,0 m wysokości potrafi przepompować 4000 l/h) od razu powiedział, że pompa może nie mieć odpowiedniego słupa wody, żeby efektywnie pracować, ale miał sprawdzić w literaturze.


Też nie do końca.

Pompa będzie lepiej pracowała przy mniejszym słupie , po prostu będzie wydajniejsza.


W zasadzie marka pompy nie ma w tym wypadku podobno większego znaczenia. Znalazłem taką fajną za 105 zł. Przy Grundfosie 25/40 mogę mieć dwie lub trzy pompy OHI 25/60


Wiesz , w zasadzie racja, lub prawie racja, ale prawie robi wielką różnicę :wink:


To tyle co miałem na razie do powiedzenia. Zrobiłem to ze strachem w oczach, bo posiadacie Państwo tak wielką wiedzę, że chciałbym mieć jej choćby w 1/10, dlatego proszę was o "oszczędzenie" mnie w razie jakiś głupot z mojej strony.

Pozdrawiam!


To forum dyskusyjne , za poglądy i pomysły , nawet całkiem odjechane nikt Cię na szafot nie pośle:)

Opublikowano

To się nazywa wyczerpująca odpowiedź! Dzięki wielkie! Uspokoiłeś mnie Danielj z tą pompą. wobec tego skoro nie ma znaczenia czy w pompie będzie ciśnienie czy nie - pompa będzie działać - tak zrozumiałem. Byle tylko była w niej woda. Nie ma też znaczenia czy będzie jakiś słup wody naciskał na nią. To chyba dobra wiadomość.

Opublikowano

Grundfos - jakość/wydajność/energooszczędność :!: :!: :!: Cena - można trafić okazję tak jak ja, nową 25-40 za 200zł. Energooszczędność wyrówna cene po okresie czasu. :)

Napisz jeszcze maila z pytaniami do smurv to Ci odpowie jak się taka filtracja sprawuje.

Na wejściu (ssaniu) daj orurowanie i korpusy 1 cal, a na wylot za biologami 1/2 cala. Większa masa wody napiera na mechanika i pomaga pompie pchać przez biologi. Mechaniczny najlepiej (tanio) sznurkowy 20 mikronów a biologi 50 mikronów sznurkowe. Po informacjach od smurv wiem że siatkowy na początku lepiej puscza wodę od sznurkowego ale się dużo szybciej zapycha. :(

Ja teraz kończę testować prefiltr narurowy do kubełka http://www.klub-malawi.pl/forum/viewtopic.php?f=25&t=3636&sid=14b420895b25f0c40d1c1f10d4d1af7f i niedługo zdam fotorelację.Napewno się przyda kilku forumowiczom. :D

Opublikowano

W zasadzie zastanawiam się też nad dwoma innymi pompami (typowo akwarystycznymi) pierwsza to Aqua Medic OR 3500, a druga Aquabee UP 3000. Cenowo podobne - zależy w którym sklepie. W jednym droższe w innym tańsze. W każdym razie waham się, bo nie znam kultury pracy ani jednej ani drugiej, a pompy CO pracują naprawdę cicho. Kiedyś miałem Hailea (coś koło 1700 l/h) nie pamiętam oznaczenia - traktor w domu. Chyba, że trafiłem na felerny egzemplarz.

Druga rzecz to osad powstający w trakcie użytkowania pompy, gromadzący się na łopoatkach wirnika itd. jak to wyczyścić w pompie CO w OR 3500 z tego co wiem da się to przeczyścić mechanicznie (delikatnie oczywiście), a jak to zrobić w pompie CO? W głowicy Aqua Szut Senior wyciągam wirnik pod bierzącą wodą i delikatnie usuwam osad na wirniku i wewnątrz. Pewnie, nie robię tego przy każdym czyszczeniu gąbki, ale raz na jakiś czas by wypadało. Myślę, że z pompą CO moze być z tym kłopot, a na pewno ma to oeż wpływ na pracę takiej pompy no i jej żywotność.

Opublikowano

Pompy CO mają zupłnie inną konstrukcję wirnika. Możesz zapytać Misyo, Yaro,Smurv itd, ile razy czyścili swoje pompy CO. Myślę że ten osad nie przeszkadza znacząco w pracy pompy, ale troszkę pomaga (smaruje). Pompę CO też można rozebrać do czyszczenia :lol:. Na pewno pompa CO będzie pracować ciszej pod mocnym obciążeniem od podanych przez Ciebie. Pompy które mają duże obciążenia wpadają w kawitację co daje się odczuć na uszach.

Opublikowano

To co napisałeś to na pewno mocny argument za pompami CO. Na początku nie brałem pod uwagę żadnej innej pompy niż do CO Grundfosa. Tak jak pisałeś wcześniej "jakość/wydajność/oszczędność..." To wszystko jest jak najbardziej słuszne. Później dopiero w miarę czytania i sugestii niektórych uczestników tego forum, w kontekście pojawienia się sinic, zacząłem się zastanawiać nad inną pompą - typowo akwarystyczną. Choć w moim przypadku sinice pojawiły się również przy kubełku jak startowałem swoje pierwsze akwarium. Dlatego też te wszystkie uwagi dotyczące pomp są (mam nadzieję nie tylko dla mnie) tak ważne.

Opublikowano

Kurcze taki ruch w moim wątku a ja nawet tego nie widziałem...


Drogi kolego. Sprawa ma się tak. Przy mojej słabej pompie i najtańszych filtrach/wkłądach po 2 tygodniach bez podmian NO3 mam na poziomie 25...

Za jedną obudowę zapłaciłęm chyba 30pln. Mam ich 5sztuk, 2 jako biologi po 20mikronów, 1 jako mechanik 5 mikronów i tego dziada wymieniam co tydzień/dwa oraz jeden na wejściu czystej wody węglowy i jeden mechaniczny.


Jak przemnożysz to razy 350pln.... Zastanów się po prostu czy warto. Fajne skrzydełka obrotowe itd.. ale bez przesady.. 4 z filtrów nie ruszasz wogóle po rok czasu. A jednego mechanika raz w tygodniu zmienić to jest całe 90sekund zabawy....


Druga sprawa to moc pompy. Filtracja narurowa sprawdza się świetnie jako biolog.. ale jako mechaniczna to niekoniecznie.. więc nie wiem po co kupować takie mocne pompy...


Nie wymieniałem przez 4 tygodnie filtra mechanicznego (czekałem na przesyłkę). Faktycznie przepływ był znikomy bo pisałem to wcześniej chyba 1L/minutę czy półtora niepamiętam... Ale na pracę biologów nie miało to żadnego znaczenia.


Więc nie kombinuj z filtrami po 1000pln i pompami nie wiadomo jakimi... Grunndfos jest niesłyszalny wogólę. Jeden UP3000 jest głośniejszy z 10 razy... nie wspominając o dwóch ;]


Nie obejdziesz się bez mechanicznego wewnętrznego...


A tak poza tematem to sorry za brak logicznej składni w zdaniach.. leże w domu po wczorajszym dachowaniu poobijany z każdej stron y...


EDIT: przepraszam ale nie czaje tego z tymi sinicami.. co ma jedno do drugiego...


Co do pomp CO to raz zakładasz i wymieniasz po 10latach tak na wszelki wypadek. Nie czyścisz tej pompy bo nie ma takiej potrzeby. Po to m.in. zakładasz filtr mechaniczny 20mikronów przed nią. Budowa pompy ma tendencje do samoczyszczenia... wymusza to na niej jej budowa.

Opublikowano

No cóż! Świetnie! Ostatecznie zdecydowałem się na zakup pompy do CO z LFP (na licencji Grundfosa) 25/60 co chyba oznacza dobrą decyzję? :) Może trochę za duża, ale jest energooszczędna - zobaczymy! Co do filtracji mechanicznej nie mam jeszcze konkretnego pomysłu - czytam, czytam, czytam... mam nadzieję, że wybór będzie dobry. Notabene liczę na podpowiedź bardziej doświadczonych akwarystów forumowiczów, ale póki co czytam.... :D. Oczywiście jakiś filtr (pewnie dwa) wewnętrzne będą.

Biologiczna filtracja będzie oparta na dwóch własnej roboty FBF - ach, ale chyba jeszcze przed nimi włoże jakiś filtr narurowy, żeby uzyskać jeszcze lepszą filtrację mechaniczną, a jak będzie trzeba zawsze mozna zainstalowac wkład węglowy (jak będzie trzeba) Póki co trwają prace nad tłem z CR. Akwarium będzie miało długośc 246 cm więc jest trochę roboty - szkło już się klei. :D

Dziękuję za Twją opinię Misyo! Czekam na więcej! Chciałbym żeby wszystko grało jak trzeba!Pozdrawiam i życzę rychłego powrotu do zdrowia po tym dachowaniu!

Opublikowano

Nie znam modelu ale produkty z leszna są w 100% zamiennikami grundfosa i mają dobre opinie. Nie ustępują grundfosowi...


Wrzucę pare zdjęć nowych kamyków...

Teraz akwa wygląda troche inaczej bo nawsadzałem roślin... ;]

IMG_0465.JPG

IMG_0468.JPG

IMG_0469.JPG

IMG_0471.JPG

IMG_0472.JPG

IMG_0473.JPG


Nie komentować wiszących grzałek itd... schowam jak filtrację dopracuję wewnętrzną...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.