Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja zdecydowanie polecam budowlany. Kwarcowego osobiście nie lubię, dla mnie za jasny. Po co stresować ryby?mam budowlany od 2 lat i jest ok. I kolor i granulacja, nawet nie muszę go uzupełniać po odmulaniu :wink:

Opublikowano

to znowu ja ;) powracam :)


Bylem w domu przez weekend, szkło okazało się większe 140l. Kamienie ustawione, piasek na miejscu, woda zalana. Grzałka 150W ustawiona na 26 st. no i filtr Aqua El 2 pracuje. Wpuściłem 2 zbrojniki i pół kostki ochotki.

Został mi tylko temat filtra zewnętrznego, nie miałem możliwości kupić przez weekend. Chce to zrobic przez net.


http://allegro.pl/item325691459_tetrate ... wapes.html

czy

http://allegro.pl/item322589941_fluval_ ... atis_.html


Poważnie rozpatruje opcję zmiany szkła na większe (co prawda za jakiś czas) ale chciałbym coś koło 250- 300l, no i dobrze by było żeby ten kubeł pasował.

Znacie coś oprócz tych w dobrej cenie o parametrach do takiego szkła?? bo według danych te wyżej wymienione mogą być za słabe.Modele wyższe są ponad 100 droższe, a na razie mam pewne ograniczenia finansowe. Może jakaś alternatywa ;)

I co tam do nich trzeba dołożyć i ile to może kosztować?

Opublikowano

Filtry, które wymieniłeś, nie nadają się do akwa 300l. Musisz kupić o model wyższy, żeby później z czystym sumieniem przełożyć go do nowego akwa. Każdy na forum poleci Ci to, co ma i się sprawdza. Ja osobiście przymierzam się do fluvala, właśnie 205, ale do akwa 160l. Ty musiał byś myśleć o 305, on ma przepływ 1000l :wink: tyle, że to za dużo na 140l. Zrobi Ci pralkę w akwa. Może być Ci ciężko dopasować kubeł i do 140 l i do 300l.

Opublikowano
Filtry, które wymieniłeś, nie nadają się do akwa 300l. Musisz kupić o model wyższy, żeby później z czystym sumieniem przełożyć go do nowego akwa. Każdy na forum poleci Ci to, co ma i się sprawdza. Ja osobiście przymierzam się do fluvala, właśnie 205, ale do akwa 160l. Ty musiał byś myśleć o 305, on ma przepływ 1000l :wink: tyle, że to za dużo na 140l. Zrobi Ci pralkę w akwa. Może być Ci ciężko dopasować kubeł i do 140 l i do 300l.


tetra 1200 wypełniona ceramiką, lub grysem, z deszczownicą 1/3 bez zaślepki (pod taflą) nie zrobi pralki :) tylko czy sie nada poznej na 300 ? chyba sie nada :)


moze byc tez deszczownica 2/3 ale wylotami ustawiona prostopadle, tez nie powinno byc pralki...(mam nadzieje ze zalapaliscie o co mi chodzi ;p)

Opublikowano

Do tego fluvala wszystkie elementy są w komplecie? tzn. deszczownica , rurki, kolanka, itp ;) A gdzybym się zdecydował na 305 czy jest jakas opcja , żeby wyregulować jego moc ;) boję się, żeby wtedy nie było wirówki dla ryb ;) heh

Opublikowano

Witam kolego. Niedawno też miałem ten sam problem co ty. Ja założyłems obie 112l. Odnośnie filtrów zew. Ja zakupiłem Tetratec 700. Dlaczego? Bo on i fluwal są porównywalne w działąniu i w cenie. Jeśli chodzi o tetre to moge ci powiedziec ze wogóle go nie slychac az w szoku bylem jakgo podłączyłem. A do takiego akwa 240l powinien wystarczych chociaż mogę się mylić. Aha i zastanów się czy jest sens kupować go przez internet, bo ja też chciałem kupic ale pochodzilem troche po sklepach i znalazlem taniej niz w necie. Syszalem ze radiomiu jest jakis fajny sklep co sprzedaje w detalu. Poszukaj a możesz zaoszczędzić. I jeszcze jedno, doradzam wziąść poprwake na to co mówią sprzedawcy w skepie. Ja wysłuchałem relacji kilku takich a przeczytałem już wcześniej troche o malawi to dużo sie niezgadzalo z tym co było napisane a z tym co oni mówili. I tak się złożyło ze każdy mówił co innego. A tu na forum w większości ludzie są zgodni. Pozdro

Opublikowano

Jak założona będzie deszczownia, to pralki nie będzie, bo wylot wody będzie skierowany na taflę od dołu. Jeśli deszczowni nie będzie, tylko zwykła końcówka, to taki filtr będzie za mocno dmuchał.


Wszystkie elementy są w komplecie :wink:


Tetra 1200 spokojnie nada się do akwa 300l, przecież to ma przepływ 1300l :wink: ale jak na 140l, to jest straszna moc. Na kiedy przewidujesz zmianę akwa na większe??

Opublikowano

Tetry nie miałem, Fluvala (205) tak. Mechanicznie 205 i 305 się nie różnią (różnica to pojemność wkłądó filtracyjnych i średnica węży). We Fluvalu można:


1) zdławić przepływ specjalną dźwigienką (dławienie mechaniczne) - na krótką mete ok, ale bałbym się trochę o silniczek w długim okresie ponieważ na tak mały zbiornik 305 kę to byś musiał solidnie zdławić; ale powiedzmy na parę m-cy może być ok,

2) tak jak była mowa - deszczownica powinna załatwić problem z tym że wydaje mi się że nie ma jej w komplecie do Fluvala (ja do 205 musiałem ją dokupić - nowa Fluval coś koło 40 PLN); oprócz oryginalnej mozna kombinować tj. na Allegro dobrać jakąś używaną lub okazyjną np. Eheima (trzeba uważać na średnicę) albo bierzesz wężyk do Castoramy czy innego składu i kupujesz a grosze rurkę wodną (dobierając odpowiednią średnicę do węża), oryginalną zaślepkę (grosze), którą trzeba przysilikonować; wcześniej nawiercasz otwory. Za parę złotych kupujesz przyssawki akwarystyczne (pasują szuty) i tak masz DIY; sam prawdę mówiąc wywaliłem oryginalną i zrobiłem sobie taką - na długość jaką chciałem i ze średnicą otworów wg potrzeb.


Są jeszcze Eheimy i JBLe (te piersze droższe ale w komplecie z deszczownicą - trafiają się okazyjne używki na Allegro; ceny na nowe ostatnio spadły).


Z Fluvala byłem bardzo zadowolony, ale pojechał ze starym zbiornikiem. teraz mam Eheima i... sumpa:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.