Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na początku z racji tego, że to mój pierwszy post na tym forum wypadało by się przedstawić, tak więc witam całą brać polskich malawistów zaglądających na te forum.

Wątek ten założyłem jako nowy aby nie mieszać w topikach kolegów jak i szczegółowo przedstawić etap po etapie budowę przez ze mnie tła wewnętrznego strukturalnego pokrytego CR65. Głównym celem tego tekstu + foto�* jest pomoc każdemu kto w niedalekiej przyszłości myśli o wykonaniu takiego tła.

Trochę informacji wstępnych...

Myśli o zrobieniu własnoręcznie takiego tła zakiełkowała w głowie około listopada 2007 po dwumiesięcznym przeglądaniu galerii malawi, czytaniu tegoż forum jak i przeglądaniu setek innych zdjęć chociażby na stronach duńskich. Gdy pochłonąłem wszystkie posty dotyczące teł wewnętrznych pokrytych Cr65 jak i przeanalizowałem relację z ich budowy napisane przez „romkajagodę”, „sisona”, „cezarixa” (panom tym WIELKIE podziękowania) zacząłem kompletować materiały. Moim ulubionym w galerii zbiornikiem jest baniaczek zatytułowany „Królestwo Ungrima”, gdzie panuje mroczny klimat stworzony dzięki połączeniu skał serpentynitu i piasku kwarcytowego – takie malawi zapragnąłem mieć w domu dodając do tego swoje własne tło strukturalne pomalowane pod kolor skał farbami Faust za które BARDZO Ci dziękuje Pawle „ungrimsasha”.

Założenie moje było zbliżone konstrukcyjnie do pracy „romkajagody”– jego opis dotyczący konstrukcji wykonanej z płyt XPS mnie bardzo zaciekawił i zacząłem ich usilnie szukać. Poza tym do budowy skał chciałem użyć pianki poliuretanowej, ale w zupełnie inny sposób tj. miałem zamiar uzyskać skały z (jak to mój synek w trakcie budowy nazwał) „bułeczek” - pianka poliuretanowa nalana na kartkach formatu A4 i A3.

Niestety w Białymstoku, gdzie mieszkam nie ma możliwości dostania wcześniej opisanych Płyt XPS na listki, a grubość 2cm która mnie interesowała całkowicie nie była dostępna. Postanowiłem, że materiałem konstrukcyjnym na ściany i boki tła będzie utwardzony styropian EPS200 o grubości 3cm, którego przetnę na pół uzyskując grubość 1,5cm.

Po około 2 miesiącach miałem już wszystkie materiały do wykonania tła.

Jak pomyślałem tak zdobiłem przecięcie styropianu okazało się nie za prostą sprawą. Pomógł mi w tym kolega Mariusz któremu bardzo dziękuje. W niektórych miejscach styropian miał sporo nierówności, ale to nie przeszkadzało bo ta warstwa miała iść od środka aqwa, także miała by pokryta, z założenia tył (plecy) miał być przyklejony silikonem akwarystycznym do szyby także musiał być idealnie gładki. Sporo było śmieci i kulek, tło było przecinane długą ostrą piłką z malutkimi ząbkami. Następnie rozrobiłem CR65 o bardzo rzadkiej konsystencji i zalałem-pomalowałem nim stronę rozcinaną każdej z płyt styropiany (wyszło ich 4szt każda 50x100cm). Baniak mam o długości 120cm, także musiałem zastosować łączenie styropianu, wysokość była ok – taka sama jak aqwa. Po wyschnięciu zaprawy moje domysły się urealniły bo 1,5cm listki styropianu stały się bardzo sztywne na czym mi bardzo zależało.

Z racji tego, że moje akwarium jest zasiedlone przez stadko pyszczaków, nie mogłem podczas budowy tła sprawdzać dokładnie jego wymiarów i rozpiętości a po przeczytaniu postów pisanych przez kolegów na forum postanowiłem wziąć bardzo dokładne wymiary wewnętrzne akwarium i się do nich restrykcyjnie odnosić. Tło miało być wg założeń spasowane idealnie w pionie tj. opierać się o dno i na wcisk wchodzić pod podłużną listwę wzmacniającą oraz posiadać 0,25cm szczeliny po bokach aby nie porysować szła od wewnątrz (boki miały być pokryte CR65 i przyciemnione).

Z racji tego, że bardzo podobało mi się tło�* „romkajagody” postanowiłem konstrukcyjnie rozmieścić elementy podobnie co również było podyktowane aktualnym rozmieszczeniem sprzętu i orurowania. Tak więc postanowiono komin po prawej, grota z nawisem skalnym po lewej, bez wcięć w plecach, które miały być całkowicie pokryte skałami.

Tło miało być tak skonstruowane aby zapewnić optymalną filtrację poprzez filtr wewnętrzny usytuowany w kominie po prawej stronie i wylot filtra zewnętrznego usytuowany po lewej stronie aqwa – chciałem uzyskać efekt wirówki.

Zacząłem wycinać styropian, który tnie się nożykiem introligatorskim bardzo dobrze. Akwarium mam o wymiarach 120x40x50, tak więc musiałem zrobić łączenie styropianu na plecach. Boki w swoich najbardziej wysuniętych miejscach miały być mniejsze o 2cm niż rozstaw wzmocnień podłużnych (radzę o tym wymarz pamiętać jeżeli ktoś robi boki na sztywno umocowane do pleców tła bo może on sprawić sporo kłopotów), jak również podstawa czyli półka „przydenna” jak to jeden z kolegów nazwał miła być węższa o 2cm od rozstawu w/w listw wzmacniających.

Po wycięciu wszystkich części łącznie z konstrukcją pod nawis oraz bokami komina, gdzie od razu wyciąłem otwory filtrujące zacząłem je sklejać silikonem. Tło aby było sklejone z zachowaniem kątów prostych ustawiłem w narożniku ściany. Łączenie pleców ukryłem pod jednym z boków komina. Komin zrobiłem nieco większy z racji tego, że nie chciałem mieć problemów z dojściem do urządzeń, ale głównym założeniem była możliwość włożenia do niego kotnika z intubującym pyszczakiem, drażnił mnie już kotnik w widocznym miejscu. W kominie zastosowałem również styropianową podstawkę pod filtr wewnętrzny aby jego wylot był 2-3 cm poniżej lustra wody (głowica oczywiście zanurzona całkowicie w wodzie) w celu lepszego dotlenienia jej. Po sklejeniu tak sobie to schło 3 dni.

462410328aa0318am.jpg

6d1442c35a9c97b5m.jpg

W międzyczasie porozkładam na podłodze łazienki kartki A4 i A3 na które nałożyłem piankę poliuretanową formując ją w przeszłe skały. Zużyłem na ten zabieg prawie 2 duże pianki. Mój malutki synek określił je jak wszedł do łazienki „ale tu leży bułeczek”. Faktycznie wyglądało to jak sterta chałek po wyschnięciu.

dd8b68dbec1fe97em.jpg

c6683abbefa7e35bm.jpg

Po sklejeniu się konstrukcji tła wzmocniło się ono na tyle że można je było juz przenosić. Następnie popryskałem kanty i narożniki (tam gdzie nie mógł bym przykleić skał bądź było by to trudne) pianką. Następnego dnia zabrałem się do wycięcia tych naroży tak aby stworzyć efekt nałożonych na siebie skał. W górnej części tła po jego lewej stronie miał być usytuowany wylot filtra zewnętrznego dlatego też umieściłem tam kawałek styropianu i zalałem go pianką celem przytwierdzenia go. Dzięki temu kawałkowi styropianu miałem uzyskać skierowanie filtrującej wody w odpowiednim kierunku.

4969d9f13c134c27m.jpg

Po czym zacząłem wycinać „bułeczki” na kształt dużych średnich i małych skał. Pianka wycina się nożykiem introligatorskim bardzo dobrze i do tego wycinania nie należy przykładać się na zbyt dokładnie bo pomimo naszej najlepszej chęci skały wyjdą zbyt nienaturalnie przez co zaczniemy je ścinać coraz bardziej i zabraknie nam materiału na nie. Tu moja uwaga chcąc aby tło nie było zbyt odbudowane w głębokość musiałem obcinać praktycznie każdą ze skał od jej podstawy około 1-2cm. Moja rada używać mniej pianki i tworzyć znacznie płaskie skałki z ostrymi krawędziami czubów. Po wycięciu wszystkich skałek zacząłem przylepiać je silikonem do pleców gdzie w ich centralnym miejscu usytuowałem największe zalążki przyszłych skał.

127d67fcee38da90m.jpg

cff528de176512e4m.jpg

W każdym wcześniej oglądanym tle w którym skały były naklejane na powierzchnię styropiany drażnił mnie widok nienaturalnych szczelin na ich krańcach, ten sam efekt był również widoczny u mnie w tle więc postanowiłem je zalać pianką. Poza tym po wycięciu skał okazało się że pianka po rozprężeniu wytworzyła wewnątrz narośli pęcherze powietrza, które po pokryciu zaprawą wyglądały by nie naturalnie, a nie potrzebne mi były miniaturowe kratery w skałach - zalałem je również pianką. Ponadto aby wizualnie zakryć wloty filtracyjne komina od jego lewego boku musiałem ulać z pianki większą skałę narożną. Po jej zastygnięciu odwróciłem tło do góry nogami i stworzyłem z pianki nawis skalny, który był oddzielony od lewego boku tła w celu uzyskania korytarza filtracyjnego dla wylotu filtra zewnętrznego. Po tym modelowaniu pianki łącznie na tło poszło 3,5 puszki pianki. Kiedy pokazałem tło na tym etapie kumplowi z pracy określił je jakby wyglądało z księżyca wycięte.

30a63c46eefe3b9dm.jpg

Po 2 dniach wyciąłem nadmiar pianki ze szczelin i ukształtowałem nawis jak i skałę narożną komina. Stworzył się widok, który już zaczął przypominać efekt końcowy, poza tym dzięki drugiemu zalaniu pianką szczelin było bardzo mało miejsc w których miałbym problem z pokryciem zaprawą CR65. Ponadto w konstrukcji nawisu skalnego aby poprawić doświetlenie groty i zwiększenia efekty głębi (spostrzeżenia „romkajagody” po zalaniu przez niego gotowego aqwa) wykonałem otwór, który wg wymiarów przebiega dokładnie pod częścią tylniej świetlówki.

ddce25aebe05d319m.jpg

Do pokrycia tła zaprawą musiałem się dość mocno przygotować. Nie mogłem tego robić na zewnątrz -10°C a w garażu 0°C, musiałem to zrobić w domu w łazience - żona mi dała trochę do słuchu, ale ja i Kubuś (mój mały smyk) byliśmy w pełni zadowoleni z postępu prac. Pierwsza warstwa CR65 dla odmiany niż u kolegów poszła rzadka. Chciałem mieć pewność, że wszystkie ubytki, szczeliny, otwory zostaną pozalewane. Nie żałowałem jej całkowicie. Nakładałem ją (oczywiście tło leżało na plecach) dużym okrągłym pędzlem, który do tej konsystencji zaprawy przydał się idealnie. Tak jak pisałem powyżej plecy od strony zewnętrznej jak i dno zostały czyste (nie pokryte zaprawą), natomiast boki zostały pokryte od strony wewnętrznej jak i zewnętrznej.

I warstwa po nałożeniu schła bardzo długo. Na początku przez pierwszy dzień kiedy wiązało spryskiwałem je atomizerem do kwiatów z zawartością oczywiście wody. Następnego dnia było już na tyle twarde, że postawiłem je w pionie do wanny i lałem już po nim prysznicem zimną wodą co około 3 godziny (nie licząc nocy) zmieniając przy tym naprzemiennie ustawienie go na bocznych ściankach. Tło piło i piło wodę po około 4 dniach zaczęły pokazywać się jasne szare plamy po polaniu wody co było oznaką, że nie przyswaja już wody a więc efekt schnięcia dobiegał końca. Dzięki obfitemu polewaniu tła wodą nie zauważyłem żadnej szczelinki, rysy, bądź pęknięcia na powierzchni tła.

II warstwę rozrobiłem już znacznie gęściejszą, jak w poprzednim przypadku nakładając ją na tło nie żałowałem jej zupełnie. Dzięki plastycznej konsystencji zaprawy mogłem już modelować ją na powierzchni skał za pomocą mniejszego podłużnego pędzelka. Muszę tu zauważyć że gdy zacząłem nakładać zaprawę z jednej strony tła i gdy doszedłem do końca drugiego boku, te pierwsze pokryte powierzchnie przeschły juz na tyle, że po przeciągnięciu po nich pędzlem na sucho pozostawały ładne odwzorowania śladów na powierzchni kamieni, które dodatkowo dodawały naturalności skałom. Przy tej warstwie starałem się uzyskać taką powierzchnię, która wyglądała by na dość porowatą jednak kładłem największy nacisk na fakt, że tło nie ma prawa mieć skrajnie ostrych i porowatych krawędzi które mogły by spowodować okaleczenie ryb przy ich otarciu się o nie.

089bea22fdaa7cd4m.jpg

II warstwa schła również dość długi okres czasu jednak szybciej stawała się blado szara tym samym szybciej wysychała w miejscach gdzie zaprawy miała cieńszą warstwę. Po jej wyschnięciu i dokładnym obejrzeniu struktury wierzchniej tła doszedłem do wniosku, że dzięki obficie nakładanej zaprawy CR65 nie ma potrzeby ponownego cementowania tła. Ku mojemu zdziwieniu waga tła po dwóch warstwach zwiększyła się na tyle, że w czasie jego przenoszenia było już czuć że coś się niesie w dłoniach.

b23d011aa351574dm.jpg

Z racji tego, że nie miałem najmniejszego zamiaru restartować całego zbiornika podczas wymiany tła przez co pomijałem fazę dość szybkiego porastania tła glonem zależało mi na wiarygodnym odwzorowaniu cieniowania skał. Wg założeń docelowo do aqwa miały iść skały serpentynitu, dlatego zdecydowałem się pomalować tło pod ich kolor używając farb Faust. Na tło miał iść czarny podkład a potem kolejne warstwy. W pierwszym podejściu czarną farbę zacząłem nakładać aerografem – gwarantowało to bardzo dokładne pomalowanie tła łącznie ze wszystkimi zakamarkami. Malowanie tą metodą trwało bardzo długo i dawało mizerny efekt w związku z tym zaniechałem stosowania tej metody.

5740a5663198a4d0m.jpg

Postanowiłem skontaktować się z moim przyjacielem Tomkiem (pracuje w f-mie zajmującej się zaopatrywaniem malarni lakierniczych w sprzęt i lakiery), dzięki któremu wszedłem w tymczasowe posiadanie pistoletu lakierniczego, za co mu BARDZO dziękuje, skołowałem sprężarkę i zacząłem bawić się w lakiernika.

Uwaga!!! Przy tej metodzie niech nikt nie próbuje robić tego w domu bo wszystko pokryje się delikatną mgiełką farby co za tym idzie sprzątania od groma a ile krzyku ze strony płci pięknej - szok.

f627b6cc70b80f94m.jpg

Ta metoda jest znacznie wydajniejsza i szybsza. Efekty widać po 0,5 godzinie. Jeżeli chodzi o podkład aby równomiernie i dokładnie pokryć powierzchnię tła musiałem nałożyć 3 warstwy farby. Farba Faust po rozrobieniu ma bardzo słaba przyczepność powierzchniową, dlatego nie można przedobrzyć z nakładaniem jej miejscowo bo powstaną zacieki, które ciężko zlikwidować. Mój sposób na zacieki to przedmuchać je sprężonym powietrzem aż cała farba rozbiegnie się po powierzchni tła.

13435befd57a517bm.jpg

Przyszedł czas na trochę koloru. Jak wiadomo serpentynit po zalaniu wodą pokazuje piękny ciemny zielony kolor, dlatego też na czarny podkład dałem jedna warstwę farby o bardzo ciemnym zielonym odcieniu. Na zdjęciu tego dokładnie nie widać ale w realu widoczny kolor był bardzo dobrze.

1b1302a58a7477cam.jpg

Nadszedł kulminacyjny moment czyli cieniowanie całego tła metodą na suchy pędzel. W tym celu rozrobiłem z koloru zielonego 6 odcieni zieleni i z koloru brązowego 3 odcienie brązu dzięki dodawaniu do w/w kolorów farby czarnej i brązowej. Rozrobiona farba musi być dość gęsta, aby móc ją nabierać delikatnie na koniec włosia pędzla. Do malowania używałem małego pędzla podłużnego jak i małego pędzelka do farbek plakatowych, którego zakosiłem od synka podczas ucinania przez niego popołudniowej drzemki. Po zanurzeniu pędzla w farbie zawsze pierwsze pacnięcie robiłem po dnie tła aby nie nałożyć za dużo pigmentu na tło.

Aby udał się efekt głębi i trój wymiaru tła przyjąłem taki schemat cieniowania: Najgłebsze płaszczyzny tzn. najmniej wypukłe zostają nie malowane im dalej posuwając się tzn. dążąc do wierzchołków skał używałem coraz to jaśniejszych farby gdzie wierzchołki malowane były najjaśniejszym brązem. Szczerze powiedziawszy sprawiło mi to taką frajdę, że nawet nie wiedziałem kiedy całe tło pocieniowałem.

fb09338fb6080a0bm.jpg

Tło wyschło a więc trzeba coś z zawartością aqwa wraz z pyśkami zrobić. Miało być akwarium zastępcze o podobnej pojemności ale w sądny dzień instalacji tła okazało się że niestety nie ma możliwości jego załatwienia. Tak więc po dokładnym wymyciu wanny cała zawartość akwarium�* wraz ze sprzętem i skałami powędrowała do wanny. Zależało mi bardzo na tym aby wodę utrzymać w takim stanie jak w aqwa a ryby dzięki skałkom chyba nie zestresowały się za bardzo.

a74b45bcc159693dm.jpg

Po umyciu aqwa w wewnątrz i jego wyschnięciu zabrałem się na montaż tła. Na długość idealne na szerokość ups... skala narożna obudowująca komin była zbyt wysunięta o 0,5cm co uniemożliwiało włożenie tła bezproblemowo. Postanowiłem spróbować włożyć tło w pionie zaczynając od jego prawego boku i się udało. Trwało to 3-5 minut. Ustawiłem je wewnątrz aqwa i podsunąłem do ściany. Pasowało IDELANIE. Wchodziło na wcisk pod belkę wzmocnienia podłużnego. Wysunąłem je i na dnie w odległości 15cm od bocznych szyb pociągnąłem niewielki pasek silikonu, tak samo w pionie na tylniej szybie, tutaj dałem trochę więcej silikonu. Więcej nie kleiłem tła do aqwa bo wymiary jego powodowały że dobrze się trzymało pod belka wzmocnieniową jak i płyta przydenna była dość szeroka a miała być dociążona dość dużymi kamieniami serpentynitu. Aby uniknąć sytuacji, że silikon nie miałby czasu dobrze związać odczekałem�* 36 godziny a wraz ze mną czekały na swój baniaczek pyśki w wannie.

69e446100a85feb2m.jpg

Po tym czasie ustawiłem wcześniej przygotowane juz skały serpentynitu a dno zasypałem piaskiem kwarcowym o granulacji 0,5-1,2mm. U wylotu/wlotu kanałów filtracyjnych posadziłem połączonych ze sobą 5 sztuk małych jeszcze valisnerii spiralis, którą najpierw przysypałem grubszym żwirkiem a następnie pisakiem - mam nadzieję, że pyśki mi jej szybko nie zjedzą.

424c89209a8ed73dm.jpg

Wodę z wanny przelałem za pomocą filtra wewnętrznego, który mi przepompował ją całą do aqwa, podłączyłem sprzęt - przy tej okazji wymieniłem filtr zewnętrzny z Fluvala 204 na 305 aby zwiększyć filtrację, przetransportowałem rybki i założyłem pokrywę.

Efekt. Zamurowało mnie – mam u siebie w domu kawałek pięknej natury. Moja żona powiedziała że ma zdolnego męża a synek powiedział że rybki mają ładny domek. Z tego wszystkiego usiadłem. Następnego dnia siedząc przed akwarium zdałem sobie sprawę, że nie uzyskałem jeszcze zamierzonego efektu zacienionej groty skalnej, którą miało byc moje aqwa. W związku z tym tylnią świetlówkę Narva Coulor prawie na całej jej długości (bez miejsca doświetlającego grotę po lewej stronie tła) zasłoniłem folią aluminiową pozostawiając 1,5cm szczelinę po długości od strony przodu aqwa, także tył świetlówki od strony tła jest całkowicie zasłonięty. Natomiast przednia świetlówka Narva Oceanic Nature jest również całkowicie zasłonięta ale posiada większa szczelinę świecenia około 5cm i również jej tył od strony tła jest zasłonięty a przednia część folii wywinięta w formie odbłyśnika do przodu i przyklejona za pomocą taśmy do pokrywy. Gdy wszystko było już gotowe i odpaliłem oświetlenie... udało mi się pomyślałem sobie!

Także przedstawiam Wam końcowy efekt mojej pracy i zapraszam do komentowania mojego akwarium w galerii klubu malawi.


14bb359ef8882db4m.jpg


Mam nadzieję, że ten tekst wraz z zamieszczonymi zdjęciami pomoże nie jednemu akwaryście aby móc urzeczywistnić w swoim domu taki bądź podobny efekt własnego wycinka zbliżonego do natury.

Jeżeli przebrnąłeś przez ten cały tekst to znaczy, że udało mi się Cię nie zanudzić�* a Ty sam masz najprawdopodobniej zamiar w niedalekiej przyszłości budowę podobnego tła. Gdybyś miał pytania dotyczące tego tematu proszę śmiało pytaj, jeżeli będę w sanie pomóc chętnie odpowiem.


maaro78@o2.pl

  • Lubię to 1
Opublikowano

Mariusz -- rozumiem - ze mozna ten opisik rowniez umiescic w serwisie klubowym w dziale artykuly - DYI ?

Opublikowano

Ufff, przeczytałem :twisted:


Co do konstrukcji tła, to o dwie rzeczy chciałem zapytać:

-nałożyłeś cr na płyty styropianu przed nałożeniem na nie pianki-nie miałeś problemów z przyklejeniem? wiadomo przecież, że lepiej połączyć dwie powierzchnie nie pomalowane cr, a dopiero później nakładać zaprawę :wink:


-kotnik-fajny pomysł, co prawda rzadko używam, a jak już, to też mnie drażni. Masz wgląd do kotnika, poza opcją "od góry? :twisted:


Poza tym tło mi się podoba, ogólnie akwa jest fajne, ciekawe, jak dla mnie - może utkwić w pamięci :D gratulacje :wink:

Opublikowano

Witam. Dziękuję wam za pochlebne opinię, docienienie pracy jak i zamieszczonego tekstu.

Co do zamieszczonego opisu z budowy tła będę bardzo rad jeżeli trafi on jako artykuł do działu DYI w serwisie klubowym, także nie mam absolutnie nic przeciwko temu. Proponuję tylko zgrać zdjęcia z fotosika aby na przyszłość opis nie został sam bez fotek (nie wiadomo co może się stać z hostingiem na fotosiku). Nie mam nic przeciwko zgraniu fotek.

Jeżeli chodzi o przyklejanie „skał” do pleców tła na którym była już nałożona jedna warstwa CR – nie miałem z tym żadnych problemów. Wykonałem to w tej kolejności ponieważ zależało mi na usztywnieniu 1,5 cm styropianu-pleców tła co zresztą uzyskałem. Nie widzę żadnych przeciwwskazań do przyklejania ze sobą elementów o innej strukturze zewnętrznej, poza tym silikonu nie żałowałem a nakładałem go w miejsca styku skały z płytą styropianu nie we wgłębienia. Jak wyżej jest opisane powstałe szczeliny między skałami zalałem pianką także spoiło to wszystko w jedną całość a obfite „zalanie” CR jako pierwszej warstwy dało 100% efekt nie oderwania się żadnego elementu od tła. Co do kotnika raczej niezabardzo jest możliwość obserwacji rybek z boku - robie to z góry. Ja używam dość często kotnika, red-redy mnożą mi się na potęgę za każdym tarłem ok. 40 szt. – dzięki temu, że odsprzedaję je mogę karmić ryby jednymi z lepszych pokarmów tj. cripsami Tetry. Zasługują na to.

Co do wzoru tła…jeżeli chodzi o kolorystykę to tak sam to wymyśliłem, chciałem aby współgrało ze skałami serpentynitu. Jeżeli chodzi o kształt jest to suma 2-3 m-cy a raczej wieczorów w tym czasie spędzonych na buszowaniu w sieci i oglądaniu podobnych bądź naturalnych konstrukcji w tym filmów z jeziora Malawi a dokładnie Niasa. Co do zdecydowania się na ten sposób budowy tzn. przyklejania wcześniej już przygotowanych –wyciętych „skał” z pianki do tła – wg mnie ten sposób najbardziej wiarygodnie pozwala odwzorować strukturę skał.

Opublikowano

No to teraz bym posłuchał "TYCH" co powiedzieli ze z ceresitu nie da się zrobić czegoś zbliżonego do naturalnego :)

Super robota.

Opublikowano

Dodam coś jeszcze dotyczące filtracji. Podczas budowy tego tła jak wspominałem jednym z głównych cełow była dobrze ukierunkowana filtaracja. Po kilku dniach obserwacji nie widze na białym piasku żadnych odchodów ryb z tego wynika, że ustawinie wlotów i wylotów filtrów mi się udało.

Opublikowano

Gratuluję, bardzo fajna robota i kolejny ciekawy baniak, a do tego wykonany z CR, który niektórzy skazywali na banicję ;)


Widać, że podszedłeś kompleksowo do tematu i cieszę, się, że porady kolegów i moje przyczyniły się do powstania kolejnego fajnego akwa.

Myślę, że Twój opis jest b. dobry i czytelny, ale pozwalam sobie zasugerować, że ze względu na liczne odwołania do opisów, doświadczeń i spostrzeżeń kolegów M_sobo i Sisiona (sorki jeśli kogoś pominąłem) warto byłoby ich również doskonałe opisy z forum także wstawić do działu DIY na serwisie. Wtedy, kolejne osoby czytające o konstruowaniu tła miałyby wszystko w jednym miejscu i nie byłyby zmuszone szukać na forum informacji do których Maroo się odwoływał.


Ogólnie bardzo dobra robota, klimatyczny zbiornik. Szczególnie pożyteczny wydaje się rozłożenie filtracji na 2 strony akwa.


Pozdrawiam i przyjemności z oglądania National Geographic live from lake malawi ;)

Opublikowano

Wielkie brawa :lol::lol::lol: . Bardzo mi się podoba.

Faktycznie sporo pracy włożyłeś w ten opis , a co dopiero w wykonanie tego tła. Sam osobiście mam tło wromaka , ale widząc tekie rzeczy jakie robisz ty i inni koledzy to człowieka porywa i chciałoby się zrobic coś samemu.

Jeszcze raz brawo i oby tak dalej. Pewnie jeszcze nie raz usłuszymy o tobie Maaro78 i twoich wyczynach :lol::lol::lol: .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Przy okazji moich ostatnich niemiłych przygód po wprowadzeniu ryb do zbiornika nieco czytałem o kuracjach Protosolem i pojawiały się tam opinie, że jest on skuteczny ale przy podawaniu z pokarmem. Podobnie do Twoich Acei u mnie zachowywał się samiec Dimidiochromis Strigatus. Coś tam niby jadł, ale często jedzenie wypluwał.  W związku z tym, że było to w czasie kiedy i tak prowadziłem kurację Protosolem (zgodnie z instrukcją producenta) postanowiłem podawać ten lek rybom przez tydzień również z karmą. Najpierw przegłodziłem je dwa dni. Coś tam jadły tego pokarmu, większość raczej wypluwały. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktyczne działanie leku ale po skończonej kuracji pan Dimidio zaczął lepiej jeść a po zakupie pokarmu Aller Futura je już bardzo ładnie i przestał mieć wklęsły brzuch. Mam nadzieję, że tak już mu zostanie.
    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.