Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oświetlenie też chyba symboliczne patrząc na rodzaj glonów jakie porastają zbiornik ? Jeśli chodzi o filtrację to zastanawia mnie ten grys w sumie. Czy on jest po to, żeby ph podnieść?

No muszę zapytać. Nie wiem czy już pytałem. Ale generalnie mówi się: stawiaj jak największy zbiornik bo będzie żałował. Czy teraz.. po czasie, żałujesz że nie postawiłeś większego ? :)

 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Miło, że skrobłeś coś od siebie. Zawsze miałem wrażenie, że trzeba cię trochę ciągnąć za język😋. Przede wszystkim ten zbiornik to efekt ogromnej pasji.

Kiedyś już zamieniliśmy parę słów na FB o sumpie w Malawi...działa pomimo tego co notorycznie wypisywał tutaj jeden spec od kryształowej wody😁.

Miło będzie poczytać również o rybach.

Edytowane przez przemo-h
  • Lubię to 4
Opublikowano
16 minut temu, Mróz napisał:

Tej paczki zapałek prawie nie widać, ogrom zbiornika widać najlepiej jak Zbyszek jest w środku 😉

Piszesz że tylko sump i cyrkulator, czyli te 3 narurowce stoją nieużywane? Faktycznie zużycie prądu bardzo małe jak na taki zbiornik, ja wyobrażałem sobie że to żre sporo prądu ..

Z 3 narurowcow zrobiłem jeden i go nie używam. Jeszcze światło prąd zużywa ale to każdy ma swój gust. Mocno mi świeci tylko 1 h. Reszta mrok...

  • Lubię to 2
Opublikowano
13 minut temu, iquitos68 napisał:

Oświetlenie też chyba symboliczne patrząc na rodzaj glonów jakie porastają zbiornik ? Jeśli chodzi o filtrację to zastanawia mnie ten grys w sumie. Czy on jest po to, żeby ph podnieść?

No muszę zapytać. Nie wiem czy już pytałem. Ale generalnie mówi się: stawiaj jak największy zbiornik bo będzie żałował. Czy teraz.. po czasie, żałujesz że nie postawiłeś większego ? :)

 

Nie żałuję, ale dziś bym przy planowaniu zrobił głębszy... reszta jest mega ok. Żeby było jasne 130 cm jest rewelacja! Ale 180 bylo by epickie 😁

  • Lubię to 4
Opublikowano
56 minut temu, iquitos68 napisał:

Oświetlenie też chyba symboliczne patrząc na rodzaj glonów jakie porastają zbiornik ? Jeśli chodzi o filtrację to zastanawia mnie ten grys w sumie. Czy on jest po to, żeby ph podnieść?

No muszę zapytać. Nie wiem czy już pytałem. Ale generalnie mówi się: stawiaj jak największy zbiornik bo będzie żałował. Czy teraz.. po czasie, żałujesz że nie postawiłeś większego ? :)

 

Grys mam z kubelkow, a był on by podnieść ph ( dopiero od 3 kubla 2228 zaczął się podnosić) w 936l 

Nazbierało się biologii  do startu....

  • Lubię to 1
Opublikowano
49 minut temu, crav napisał:

Mocno mi świeci tylko 1 h. Reszta mrok...

Też u siebie podobnie zrobiłem. Wieczorem przez pół godziny ledy na full. Daje to pewne urozmaicenie, a i sinice nie groźne. Pozostały czas to 15% mocy dzięki czemu krasnorosty fajnie rosną :)

 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, crav napisał:

Nie żałuję, ale dziś bym przy planowaniu zrobił głębszy... reszta jest mega ok. Żeby było jasne 130 cm jest rewelacja! Ale 180 bylo by epickie 😁

Witaj Zbyszku, jak miło po latch 😀

jestem pod ogromnym wrażeniem jakie zmiany u Ciebie zaszły za co gratuluje. Nowy dom, nowy BAJECZNY zbiornik wow.

Od kiedy pamiętam zawsze miałeś piękne zbiorniki. Ale ten przeszedł najśmielsze oczekiwania. Nawet sobie nie umiem wyobrazić takiej wielkości.  Myślałem że 200cm to już jest sporo oj przeliczyłem się 😀

Już nie przesadzaj, 180cm głębokości przeca niektórzy marzą o takiej długości😀

Pozdrawiam

Edytowane przez Slawek-meszek
  • Lubię to 2
Opublikowano

Nie wiem jak u Ciebie,  ale u mnie w pełnym świetle  ryby szybko tracą kolory... tzn wyrazistość... ott światło jako ciekawostka i zmiana...

  • Lubię to 1
Opublikowano
13 minut temu, Slawek-meszek napisał:

Witaj Zbyszku, jak miło po latch 😀

jestem pod ogromnym wrażeniem jakie zmiany u Ciebie zaszły za co gratuluje. Nowy dom, nowy BAJECZNY zbiornik wow.

Od kiedy pamiętam zawsze miałeś piękne zbiorniki. Ale ten przeszedł najśmielsze oczekiwania. Nawet sobie nie umiem wyobrazić takiej wielkości.  Myślałem że 200cm to już jest sporo oj przeliczyłem się 😀

Już nie przesadają 180cm głębokości przeca niektórzy marzą o takiej długości😀

Pozdrawiam

To są ogromne wielkości... dobrze wiemy, że sporo osób ma 240 czyli 120 dl co jest mniej niż  u mnie głębia,  ale to jest moja odpowiedź na pytanie, a zarazem refleksja po niespełna 2 latach... jeśli jest miejsce to nie ma co stawiać sztucznych granic 130 tak a 180 nie... a wiem, że kilku ludzi już tworzy podobne zbiorniki... dziś się wahają  ile głębi...

Koszty praktycznie się nie zmieniają jak jest miejsce....

Dzięki za miłe słowa. 

Miłego...

  • Lubię to 5
Opublikowano
3 minuty temu, crav napisał:

To są ogromne wielkości... dobrze wiemy, że sporo osób ma 240 czyli 120 dl co jest mniej niż  u mnie głębia,  ale to jest moja odpowiedź na pytanie, a zarazem refleksja po niespełna 2 latach... jeśli jest miejsce to nie ma co stawiać sztucznych granic 130 tak a 180 nie... a wiem, że kilku ludzi już tworzy podobne zbiorniki... dziś się wahają  ile głębi...

Koszty praktycznie się nie zmieniają jak jest miejsce....

Zgadzam się z Tobą w 100%

Teraz możesz powiedzieć co i jak, przeskoczyłeś pewien próg dla których jest to próg niewyobrażalny. Jesteś w stanie zauważyć, że 180cm szerokości byłoby lepsze od 130cm. Czyli dochodzimy do wiecznego marzenia o czymś większym (mam na myśli wielkość zbiornika 😀)

Chciałbym zobaczyć ten salon z takim szkłem, musi być jak to młodzież mówi cool.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.