Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i Henryk sprostował, ja się za bardzo na lekach nie rozeznaję, jednak wiem że nie ma możliwości aby spowolniona pompa miała drastyczny wpływ na skoki parametrów.

Na chwilę obecną jednak, nadal nie udzielono Ci odpowiedzi czy masz za niskie No3 :)

W moim odczuciu tak, bo dowalisz fosforanów w karmie i zaraz będziesz w grupie ryzyka do sinic. Może jestem archaiczny ale ja odszedłem od wszelkich poprawiaczy, moje akwarium o podobnym do Twojego litrażu, pracuje na garstce ~500ml lawy i jednej gąbce :) .
Ryby mają się świetnie, klarowność wody w normie, parametry stabilne i właściwe. Nawet bez podmian po dwóch tygodniach No3 nie wychodzi ponad 30ppm.

Nie neguję popularnej tutaj metody Purolite, sam próbowałem toto stosować, ale nie działało na mojej wodzie. Niemniej trzeba już uważać jeśli się stosuje zbijacze azotanów.

 

Opublikowano

No cóż ;jak wspomniałam już na samym początku-technika nie jest moją mocną stroną. .....Może zbyt szybko  to wszystko....może rzuciłam się od razu na głębokie wody....:(

Opublikowano (edytowane)
45 minut temu, anna napisał:

A to bardzo Cię Przemku przepraszam- nie miałam o tym pojęcia,jak i o samych pawiookich też nic nie wiem.

A wracając do tematu- skoro nie pompa to nie wiem co....... I wciąż nie wiem ,co robić z  tym N03....i jak w końcu ustabilizować tą biologię :(

Ależ nie ma za co :P

Aniu masz 3 wyjścia: odstawić całkiem żywice, zmniejszyć przepływ, przez nie albo zostawić tak jak jest. W każdym przypadku biologia się rozwinie i będzie ok- przy mniejszej pożywce rozwinie się jej może mniej, ale jak nie zabijesz jej chemicznie to i tak tego nie odczujesz, także cierpliwości....

 

Niski poziom NO3 w stosunku do PO4 jest rzekomo niebezpieczny ze względu na sprzyjające warunki dla sinic, ale nie jest to reguła- glony i sinice rządzą się własnymi prawami i tak na prawdę nikt nie jest w stanie tutaj niczego przewidzieć. Np. @marcin73m uzyskał dzięki temu upragnione zielenice, których wcześniej nie mógł mimo usilnych prób wyhodować :P

Edytowane przez bakus_44
  • Lubię to 1
Opublikowano

Przepraszam za OT,  ale uwielbiam czytać takie odpowiedzi, konkretnie i na temat. Nie to co na portalach społecznościowych, masa fachowców od jednego posta. To forum istnieje dzięki takim ludziom jak Wy. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
5 godzin temu, bakus_44 napisał:

Purigen z tego co wiem pochłania również NO2 co nijak ma się do poprawy stabilności, gdyż pomimo swoich zalet na chłopski rozum odchudzi również biologię

Czy to prawda? Bo można wywnioskować (może błędnie, może prawidłowo), że funkcjonującą biologię można ew całkiem "zabić" stosując purigen

Czy purigen odchudza biologię czy ją wspomaga?

Opublikowano
5 godzin temu, Mortis napisał:

Przepraszam za OT,  ale uwielbiam czytać takie odpowiedzi, konkretnie i na temat. Nie to co na portalach społecznościowych, masa fachowców od jednego posta. To forum istnieje dzięki takim ludziom jak Wy. 

Ja powoli przełamuję strach i zwracam się z prośbami o pomoc tutaj ,na forum bo wiem,że nawet jak dostanę ''baty''za coś ,co źle robię to i tak dowiem się rzeczy ważnych i to zaprocentuje w p;rzyszłości:)

4 godziny temu, mareckee napisał:

Czy to prawda? Bo można wywnioskować (może błędnie, może prawidłowo), że funkcjonującą biologię można ew całkiem "zabić" stosując purigen

Czy purigen odchudza biologię czy ją wspomaga?

Mogę się mylić,ale wydaje mi się,że @bakus_44miał na myśli biologię ,która nie jest ustabilizowana....Tak jak w moim przypadku baktoforte s  zniszczył biologię,to purigen raczej nie pomógł, skoro zastosowałam go zanim cała biologia nie odbudowała się na nowo.....

Opublikowano
5 godzin temu, mareckee napisał:

Czy to prawda? Bo można wywnioskować (może błędnie, może prawidłowo), że funkcjonującą biologię można ew całkiem "zabić" stosując purigen

Czy purigen odchudza biologię czy ją wspomaga?

 

Godzinę temu, anna napisał:

Mogę się mylić,ale wydaje mi się,że @bakus_44miał na myśli biologię ,która nie jest ustabilizowana....Tak jak w moim przypadku baktoforte s  zniszczył biologię,to purigen raczej nie pomógł, skoro zastosowałam go zanim cała biologia nie odbudowała się na nowo.....

Ja pojmuje to tak:

Bakterii nitryfikacyjnych mamy w zbiorniku tyle, ile jest w stanie się wyżywyć, o ile mają wystarczającą powierzchnię, żeby się osiedlić- ale udowodniono już, że nie potrzeba jej wcale aż tak dużo i zazwyczaj mamy nadwyżkę złoża biologicznego, a pozostaje jeszcze piasek skały itp., gdzie te bakterie również bytują.

Jak napisała Ania, purigen jako pochłaniacz NH4, NO2-czyli pożywki dla tych bakterii, oraz NO3, którego akurat bakterie nie usuną, może być niepożądany w przypadku, gdy bakterie nie zdążyły jeszcze się rozwinąć. Wysoki w początkowym stadium dojrzewania zbiornika poziom tych 2 pierwszych związków azotu jest wtedy niepotrzebnie pochłaniany przez złoże, nie dając bakteriom szans na jak najefektywniejszy rozwój.

W przypadku gdy bakterie już się namnożyły, zanim woda dostanie się do złoża, owe składniki odżywcze bakterii zdążą już w dużej mierze zostać przez nie "zjedzone", a purigen będzie pochłaniał głównie to co z nich pozostało,  a czego rzeczywiście nie chcemy, czyli NO3- resztę jedynie w ilościach śladowych, których bakterie nie zdążyły rozłożyć, także nie przejmowałbym się, że padną z niedożywienia :P

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.