Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam.

Jak niektórzy wiedza miałem nie miłe przeżycie w okresie wakacyjnym ze swoim poprzednim tłem, które musiałem zdemontować po powrocie z Polski. Farba kupiona w sklepie Holenderskim była przeterminowana i odchodziła z tła. Tak jak pisałem w którymś ze swoich postów, że powstanie następne tło i tak też się stało.

Był również mały problem ale sytuacja została opanowana. Jeszcze w sobotę dzwoniłem do Deccorativo o pomoc...dzięki Heniu ;) 

Problemem było delikatne tak jakby rozpuszczanie się farby. Co było dziwne ponieważ tło było spryskiwane przez 4 dni przed wklejeniem do akwarium. Postanowiłem spuścić wodę, wyciągnąć wszystko z akwarium. Następnie zalanie zbiornika ponownie, sprawdzanie czy farba nadal się rozpuszcza na szczescie wszystko bylo już ok i najwyrazniej to co mialo wyjsc to wyszlo. 

Wszystkie kamienie zostaly wyczyszczone, piasek przeplukany i wyczyszczone szyby. W miedzy czasie spuscilem ponownie wode z akwarium po czym zalalem akwarium woda z dojrzałą biologią, reszta wody poszla z kranu. Odpalenie filtracji i wlanie srodkow stabilizujacych  biologie tak dla pewnosci. 

Dzisiaj sprawdzenie parametrów wody i wszystko grało. Więc postanowilem wpuscic rybki. O dziwo rybki jak popazone smigaly po akwarium i od razu bitki o terytorium, takze mam nadzieje ze bedzie wszystko tak jak powinno.

Do wycinania w styropianie urzywalem o to tego pierdzielnika :D

ab3150f09c7ffe72.jpg

 

Posiadam tylko jedno zdjęcie z wycinania bo po prostu zapomnialem zrobic :P Zapraszam do komentowania i oceniania mojego nowego tła :D 

94c5cc27675f54f4.jpg

619f7230ed665fd4.jpg

7ff562cecbdeda65.jpg

9efc43bd361973fa.jpg

5fd6ae85ba353921.jpg

c780e991c8b18fd3.jpg

6009bf5b7746d7ac.jpg

c83d4cafa71afc5f.jpg

80bfba57985e8783.jpg

63358c8e800016ba.jpg

aa6bc75878bf0f8d.jpg

ed329744966959e5.jpg

6aa089984c96a2bd.jpg

 

 

Edytowane przez Jetstorm
Opublikowano

Cyrkulacje mam bardzo dobra wiec nie martwię się o zaleganie pokarmu czy gówien po miedzy modułami. Tym bardziej ze moduły w tych miejscach są specjalnie przycinane po skosie i piasek jest na równi z całym tym wgłębieniem. Jakby coś się działo to będę pisał.

Tak już na marginesie mowiac to jezeli ktos by szukal inspiracji to polecam sobie ogladnac ta stronke :D

http://www.rockzolid.nl/aquaria.html

Jak dla mnie fotka gdzie widoczna jest woda tylko po srodku akwarium jest piekna :) Mysle o czyms takim już jak bede zamawial wieksze akwarium.

Opublikowano (edytowane)

Rafał fajnie że się wypłukało co emitowało z tej farby inni nie mieli tyle szczęścia .

Tak na przyszłość :D do tego większego następnego baniaka :D

Gdybyś zamiast styropianu użył grafitowego styropianu to byś bez żadnych farb uzyskał właśnie taki efekt końcowy od razu bez tych gruntów, cementów i farb -  więc weż to pod uwagę na przyszłość.

Nie ma żadnego problemu w zakupie zamiast białego styropianu zakupić od razu taki grafitowy w kolorze ok RAL 7016 czyli kolor grafitu z ołówka.

Są też farby akrylowe bez rozpuszczalnika - wodne do bezpośredniego malowania styropianu w sprayu i w 36 kolorach w tym czarny, ciemno zielony czy brąz.

Wyszło ci zupełnie fajnie choć te gładkie płaskie powierzchnie nie chropowate w moim odczuciu są nie naturalne - ale pierwsze koty za płoty:D

Następne będzie na pewno lepsze i podobne to tej inspiracji z Rockzolid.

Masz ustrojstwo do krojenia styropianu zobacz tą technikę wykonania - moim zdaniem pozwala na więcej.

Używając grafitowego styropianu nie malujesz a masz od razu grafitową ścianę pasującą do serpentynitu no i kaseciak od razu ukryjesz . Gdyby gościu zrobił to nie poziomo ale z lekkim ukosem i łamał a nie robił takie okrągłe zakończenia każdego kamienia wszystko  z obsunięciem - IMHO byłoby super no i to zagłębienie jak Rokzolit by wyszło pięknie..

 

Już w przyszłym roku zrobię takie coś bo lutownicę transformatorową mam a i kawałek pogiętego drutu się znajdzie, nie mam talentu do tego ale spróbuję  tylko na grafitowym styropianie i farbach Deco Color Spray.

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano

Pomyśle o tym grafitowym :) Co do filmiku to wlasnie od tego uzytkownika wiem o tym hot wire i ogladalem duzo jego filmikow. Ja akurat posiadam bardzo cienki drucik i bardzo się źle chwilami wycinalo. Trening czyni mistrza wiec bede cwiczyl wycinanie. Mam zrobic jeszcze jedno tlo znajomemu z pracy wiec doświadczenie bedzie wzrastać :)

Tak czy siak i tak lepiej wygląda akwarium teraz z tym tlem niz poprzednio i to mnie cieszy :)

Dziekuje za szczere slowa wszystkim :)

 

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.