Skocz do zawartości

Zmiana ze 112 na 350l


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Wszystkich:)

Posiadam akwarium 112l i zamierzam a nawet juz mam zamówione akwarium 180 x 39 x 60. W 112 mam filtr jbl 700e z oryginalnymi wkładami, grzałke aquael  300 W. Do tego mam gąbke aquael 400l/h jako cylkulator;) . Z obsady posiadam 10 pyszczaków saulosi ok7cm, wyszło mi 4 samce i 6 samic. Podloże to piasek 5cm + kamienie wapienne. Dużo rzeczy wyczytałem z forum i co za tym idzie wsadze tło pcv czarne do środka + piasek + kamień filipiński. Wyczytałem również że paski JBL są złe więc pewnie z moją biologią też nie jest dobrze. Pytanie moje do Was jest takie: co z tego zostawić a co nie? Co mam dokupić jeżeli chodzi o sprzęt( chce filtr kubełkowy) Czy rybki oddać i wystartować na nowo czy użyć tej wody i zalać odstanną wodą i wsadzić tam rybki-odrazu pisze że nie mam gdzie trzymać pyszczaków zanim woda dojrzeje. Chce też mieć 3 gatunki to czy nie lepiej dać tam wszystkie młode a nie dokładać 2 do moich saulosi? Pisząc posta właśnie zauważyłem że moja jedna samica z 6 zaczyna sie telepać jak moje 2 wybarwione samce, więc stosunek mam 5:5. 

Dziękuje za pomoc:)

Opublikowano

Witaj

Do nowego zbiornika przeżuć wszystko co masz w starym zbiorniku od piachu, poprzez kamienie, filtry itp bo tam siedzi cala biologia. Myślę, że JBL e700 ogarnie biologię, napisz jakie siedzą tam wkłady, natomiast konieczna zmiana jest cyrkulatora na 2000l/h, a może i falownik się przyda na taką długość akwarium. Jest duża szansa na to że kiedy wszystko przeniesiesz do drugiego akwarium to nie będzie trzeba startować na nowo. Na pewno trzeba dosypać nowego piachu ale niech on idie na samo dno i na niego nasyp stary piach.Jeśli chodzi o testy to paski odpadają, najbardziej miarodajne są kropelki JBL, Saliferta. Tobie wystarczą na pomiar NO3 i NO2 no i może PH . Napisz jeszcze jak długo pracuje ta 112 by biologia była ustabilizowana.

 Co do wystroju, to jak kto woli jeśli podoba Ci się wapień to Twoja sprawa, może rzuć okiem na galerię, a nóż widelec coś Cię natchnie i zmienisz wystrój. Szkoda że tak wąskie akwarium zamówiłeś, jest trochę ciężko uzyskać głębię , sam tak mam i bardzo żałuję że jest tak wąsko. Co do ryb, na tą wysokość śmiało możesz szukać Acei, a resztę obsady ustalimy jak już wszystko odpalisz.

Powodzenia.

Opublikowano (edytowane)

Dziękuje:)

Skład filtra jest oryginalny poza jednym wkładem,który jest wymieniony na clearmec plus jbla. Co do wystroju to mam zamiar dziś przejrzeć galerie i sie zainspirować Waszymi baniaczkami:) Co do falownika to widziałem filmik i bardzo przepraszam ale nie pamiętam kolegi z forum jak się nazywa, ale tak zamierzam zrobić jak to pokazał. Zbiornik chodzi od 4 miesięcy tak że moim zdaniem z biologią jest ok ale po tym co przeczytałem na forum to chyba nie jest tak jak powinno być:/ co zrobić z moimi saulosi? Co do szerokości to niestety sama sypialnia ma 2m szerokości a po drugiej stronie stoi szafa zabudowana:/

 

Edytowane przez Zielak
Opublikowano

Oj świeżutka ta Twoja biologia, a co masz na myśli że z nią coś jest nie tak? Potrzebne są testy by powiedzieć coś więcej. Saulosi zostaw, bo jeśli biologia po testach będzie ok to po ustabilizowaniu się temperatury i jak opadnie piach będziesz mógł je wpuścić,ale to wszystko będzie zależało od parametrów

Opublikowano

Cały czas mierzyłem ją paskami jbl. Jak będę miał w sobotę wolne to pojadę i kupię testy w kropelkach jbla. Domyślam się że będe musiał dokupić jeszcze jeden filtr i zastanawiam się nad jbl 1500e albo 1900e. Dziś wyczytałem jak wiele innych rzeczy że mogę podłączyć dwa filtry szeregowo. Czy jak 700 zastosuje jako prefiltr (mechaniczny) i od niego poleci woda do 1500(biologia), to tak będzie ok? Czy lepiej będzie zrobić dwa osobne?  

Opublikowano

Ja nie mam umysłu technicznego, ale filtr mechaniczny to musi mieć zasys mocniejszy niż biolog bo to na nim spoczywa oczyszczanie zbiornika z nieczystości, natomiast biolog może być słabszy bo w nim ma pracować biologia i przy czym mniejszy zasys to mniej nieczystości w nim i wtedy nie trzeba go często otwierać. Co do filtracji i jej podłączenia szeregowego to ktoś inny niech się wypowie czy to ma sens.

Opublikowano
20 minut temu, egon44 napisał:

Witaj na forum...

Odnośnie samej filtracji to może zamiast filtrów kubełkowych zainteresujesz się tym sposobem filtracji w swoim nowym zbiorniku

 

Niestety kiepska ze mnie złota rączka;) i pewnie moja cierpliwość skończy się jak tylko zaczne.

Opublikowano
8 godzin temu, Zielak napisał:

Niestety kiepska ze mnie złota rączka;) i pewnie moja cierpliwość skończy się jak tylko zaczne.

To zanieś co przedszkola - Pani Ciocia z maluchami skleją i cię zawstydzą.

Opublikowano

Odnośne połączenia szeregowego nie wydaje mi się żeby to rozwiązanie, o którym myślisz było dobre... Połączenie szeregowe dwóch kubłów musiałoby wyglądać tak, że z tego mniejszego trzeba by było wyjąć całą pompę, czy tam wirnik i zrobić z niego tylko taki zbiorniczek przepływowy wypełniony gąbkami albo watą. Sporo zabawy (węże i złączki tych dwóch kubłów mają różne średnice), a przepływ wyraźnie spadnie ze względu na pojemność pierwszego kubła. Nie będzie to miało wpływu na filtrację biologiczną, ale na mechaniczną już moim zdaniem tak. To co wyczytałeś tyczyło się pewnie podłączenia przed kubłem filtra mechanicznego zrobionego z korpusu narurowego, albo ogólnie filtracji narurowej, którą bardzo dobrze opisał na forum stan. Jeśli piszemy o docelowym akwarium, najlepiej sprawdziłaby się opcja z falownikiem jeśli już masz opierać się na kuble bo trzeba wtedy dodać coś, co ruszy tą wodą.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.