Skocz do zawartości

Jaki wpływ na kondycję ryb ma woda?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Raz zmierzyłem parametry mojej wody i według wyniku nie powinienem w ogóle trzymać żadnych ryb- tym bardziej "pyszczaków" , bo według schematów z forum - nie nadaje się nawet do spłuczki w kiblu .Zastanawia mnie jedna rzecz- dla czego moje rybki systematycznie podchodzą do tarła i bez problemów inkubują i wychowują potomstwo  , a wcale nie mierzę parametrów wody , nie stosuję żadnych "ustrojstw" i innych zalecanych na forum "ulepszaczy wody"- podmianki robię prosto z kranu  . Co jest nie tak u mnie że ryby  dają radę bez tego??- czyż bym miał ryby uodpornione na "skażoną wodę"??

ps. mam akwarium (akwaria) od ponad 30-tu lat i nie pamiętam abym miał problemy z kondycją i zdrowiem rybek ( poza kilkoma przypadkami ospy przy rybkach kąsoczowatych)

Edytowane przez pudło
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Nie podałeś o jakie konkretnie parametry Ci chodzi. Ale nie chciałbym żebyś tak generalizował bo nie wszyscy polecają jakieś chemiczne ustrojstwa i ulepszacze wody... Ryby rozmnażają się bo taka jest kolej rzeczy, walka o przetrwanie i takie tam, ludzie też się rozmnażają chociaż czasem brakuje ku temu warunków... Z tym "wychowywaniem" potomstwa to bym się nie zapędzał, a na pewno nie w przypadku ryb z tego biotopu :P  piszesz o tej wodzie, jakby rzeczywiście była skażona, a to chyba przesada ;) Twoje ryby na pewno dużo lepiej rozwijałyby się, a na pewno czułyby się lepiej, gdybyś jednak dbał nieco o warunki w jakich je trzymasz. Nie ulega jednak wątpliwości, że nasze pyszczaki to wytrzymałe ryby, szkoda tylko, że tą wytrzymałość sprawdzasz... Nie jestem pewien, czy gdybyś tak samo hodował paletki, to czy robiłbyś to z powodzeniem...

Opublikowano

Tu nie chodzi o to czy ryby są wytrzymałe czy nie. Chodzi o to, do jakiej wody biologicznie są przystosowane. Często nieodpowiednie parametry wody nie zmieniają znacząco zachowania fauny. Na pewno jednak spada odporność ryb, są wtedy bardziej podatne na choroby, mogą rosnąć wolniej lub nie rozwijać się prawidłowo, tracić barwy, mogą krócej żyć. Dużo zależy który parametr jest nieodpowiedni i jak bardzo odbiega od wzorcowego. To, że ktoś hoduje ryby bardziej wytrzymałe absolutnie nie uprawnia go do zaniedbania parametrów wody. pH i GH zawsze można podbić, a związki azotowe trzymać w normie przez wydajną filtrację. 

Opublikowano

Przepraszam jeśli znów komuś podpadnę, ale temat z d.... mający chyba podbudować sumienie pytającego. Pamiętam podobne argumenty, że ryby wyglądają zdrowo i rozmnażają się w akwarium 60l więc czemu my tu polecamy minimum 112l i to dla jednego gatunku.

Przypomnę, że pomimo tragicznych warunków powietrza w Krakowie ludzie też tam rozmnażają się i mają się dobrze. A że częściej chorują czy szybciej umierają? Cóż...
Przypomnę raz, że w więzieniu też się potrafią rozmnażać a z dobrą opieką medyczna nawet czuć dobrze. Tylko czy to są ich wymarzone warunki do życia?

Ryby głosu nie mają więc nie powiedzą czy im źle czy dobrze w takiej wodzie. Ba, nawet jak je boli to czasami możemy tego nie zauważyć bo ani nie powiedzą ani mimiką nie dadzą znać. A znów zauważyć, że może za krótko żyją jest ciężko, biorąc pod uwagę rotację gatunków u większości akwarystów.

Wysłane z telefonu


  • Dziękuję 2
Opublikowano

Może nie do końca przemyślałem zakładając ten temat (biję się w pierś) , chodziło mi o to że czytając niektóre tematy dotyczące wody w akwarium nie ogarniam ich do końca. Za dużo jak dla mnie tej całej terminologii chemicznej .  

Sumienie mam spokojne i "mam nadzieję - czyste"

Opublikowano
5 minut temu, pudło napisał:

niektóre tematy dotyczące wody w akwarium nie ogarniam ich do końca. Za dużo jak dla mnie tej całej terminologii chemicznej .  

Sumienie mam spokojne i "mam nadzieję - czyste"

Teraz znacznie lepiej piszesz.

Jak żyjemy w nieświadomości to zawsze sumienie mamy czyste - gorzej jak sobie uświadomimy ogrom szkód z tej "skażonej wody" jak to sam nazywasz.  Nawet jak trujemy własne dzieci bo wygląda z wieku że na tej wodzie i ty się rozmnożyłeś:D ?

Więcej - nawet się podbudowujemy no bo jak ryby żyją i się mnożą - to i dla nas ludzi jest super woda.

Wiesz kiedyś już próbowałem szukać w internecie ten wodociąg w Drożynie ale chyba  nie znalazłem.

Krystian to na prawdę nie wymaga żadnej wiedzy chemicznej ani terminologii chemicznej.

Kupujesz 3 test JBLa kropelkowe

pH zakres 7,4-9

NO2

NO3

i mierzysz wg instrukcji obrazkowej a na górze testów masz taki pasek którego kolor się zmienia od zielonego poprzez zółty do czerwonego. - trzymasz parametry w zielonych paskach i tyle wiedzy trzeba.

Zawsze czego nie znamy wydaje się straszne i nie do ogarnięcia.

spróbuj zobaczysz jakie to łatwe.

 

Opublikowano
Dnia 23.10.2016 o 00:58, pudło napisał:

Raz zmierzyłem parametry mojej wody i według wyniku nie powinienem w ogóle trzymać żadnych ryb- tym bardziej "pyszczaków" , bo według schematów z forum - nie nadaje się nawet do spłuczki w kiblu. 

Jakie były te parametry?  Dwa nie przejmuj aż tak mocno wszystkim co jest pisane na forum ;)

  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.