Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć, kilka osób pytało tutaj i na pw jak w razie czego odkleić tło przyklejone klejem Soudal Fix All lub Turbo.

Otóż wczoraj zamieniałem osłonkę bocznej ściany, bo mam rewolucje w sypialni i muszę przesunąć baniak na inną ścianę.

5 solidnych placków kleju i 3mm spienione pcv. Wystarczy lekko pociągnąć i klej puszcza od pcv, do szkła jest przyczepiony bardzo mocno. Jednak pcv nie jest na tyle słabo przyklejone żeby miało się oderwać w akwarium, na filmiku widać jak za mocno pociągnąłem i pękło. Pozostałe placki kleju są jak z gumy, wystarczy pociągnąć i się odlepiają, co prawda było by zbyt kolorowo gdyby odlepiały się w całości i musimy troszkę poskubać. Na koniec ręcznik papierowy i rozcieńczalnik nitro i usuwamy pozostałości po kleju, operacja trwała maksymalnie 10 minut. Wiem też że nie trzeba lepić na tyle punktów. obecnie boczną osłonkę przykleiłem w 2 punktach, na środku i przy górze. Tło kleił bym max na 6 kropek, przy rogach i na środku.

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Bardzo cenna informacja i chyba pierwsze odrywanie Soudala All Fix Turbo w baniaku od szyb i spienionego pcv.

Widać że optymalny klej i do pcv i do szyb w akwarium.

Zmieniam pod wpływem tego filmiku Rafała wykonanie tła chińskiego i wywalam magnesy neodymowe  - tło będzie klejone na placki "sandała" jak w skrócie ktoś nagminnie nazywa ten klej.:D

Opublikowano

No u mnie niestety nie było tak kolorowo. W zeszłym tygodniu po raz drugi odkleił się moduł Btn klejony na soudal fix all. Przeznam, że do szyby trzyma jak złoto ale do pcv już nie. O ile tło z pcv może się trzymać bo nie ma tak ogromnej wyporności to już moduły i tła ze styropianu bym tym nie kleił. Dodam, że chodzi o ogromny moduł Btn H, który zatopić ręcznie to mega wyzwanie. Ja zrobiłem to tak, że do modułu od spodu przykleiłem płytkę pcv i tą płytkę do dna. Puściło oczywiście łączenie z pcv bo jak widać na filmie wcale tak mocno nie trzyma.

Opublikowano

Mam tło z dużą wypornością i też mi się wydaje że może się wyrwać, u mnie jest pod wzmocnieniem, więc raczej się nie oderwie, nie wiem jak u innych, ale przy odrywaniu użyłem mniej siły niż może wywierać wyporność, pozostaje kwestia działania sił, wektor odrywania nie jest tożsamy z wektorem ciągnącym w górę. Ale to już by trzeba fizyka i obliczeń w którą stronę tło się szarpie w wodzie. 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Dnia 12.10.2016 o 10:03, JemioloSeba napisał:

No u mnie niestety nie było tak kolorowo. W zeszłym tygodniu po raz drugi odkleił się moduł Btn klejony na soudal fix all. Przeznam, że do szyby trzyma jak złoto ale do pcv już nie. O ile tło z pcv może się trzymać bo nie ma tak ogromnej wyporności to już moduły i tła ze styropianu bym tym nie kleił. Dodam, że chodzi o ogromny moduł Btn H, który zatopić ręcznie to mega wyzwanie. Ja zrobiłem to tak, że do modułu od spodu przykleiłem płytkę pcv i tą płytkę do dna. Puściło oczywiście łączenie z pcv bo jak widać na filmie wcale tak mocno nie trzyma.

A ostatecznie jak wykonałeś to połączenie?

Opublikowano
29 minut temu, tomek-o26 napisał:

Ten moduł najlepiej się trzyma odwrotnie pod wzmocnieniem podłużnym + kamienie w środku. U siebie dodatkowo podparlem kamieniem od przodu.

 

 

Dokładnie jak piszesz...

Ja jednak chciałem za nim stworzyć taką strefę dla zaganianych i inkubujących samic. Jak do tej pory sprawdza się to znakomicie.

Opublikowano
5 godzin temu, JemioloSeba napisał:

Wyjąłem moduł i przykleiłem do niego dwa duże kamienie (za pomocą soudal fix flex - czy jakoś tak).

Dopiero teraz przyglądając się zdjęciu w galerii coś dostrzegam za tym modułem. Rozumiem, że kamienie są tylko oparte o szybę. Masz gołą szybę czy PVC wewnątrz?

Opublikowano

Na zdjęciu nie widać kamienia. To część modułu - to na dole z lewej.

Kamienie są doklejone wewnątrz i nie wystają za obrys modułu. Na szybie mam folię czarną i żaden kamień nie dotyka szyby.

Wstawiam zdjęcie modułu z innej perspektywy to może wyjaśni o czym piszę 

 

IMG_20160811_210858.jpg

IMG_20160728_121031.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.